Mamy dwa zabezpieczenia przed katastrofą

Dla oceny sytuacji budżetowej w tej chwili bardzo ważna będzie ostateczna informacja o dochodach za marzec. Pierwsze sygnały o marcowych dochodach podatkowych trochę uspokajają - uważa Ludwik Kotecki, główny ekonomista i radca generalny Ministerstwa Finansów.

- Bardzo ważna będzie ostateczna informacja o dochodach za marzec, bo w lutym były wyjątkowo niskie wpływy z VAT. Okaże się, czy nie było to jakieś zdarzenie o charakterze jednorazowym. Pierwszy sygnały o marcowych podatkach trochę uspokajają - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Kotecki.

- Ale nie chcę uspokajać, że jest wesoło i różowo, tylko wyjaśnić, że gdy gospodarka rozwija się wolniej, to nie oznacza, że rząd musi od razu nowelizować budżet. Nie musi - powiedział.

Kotecki powiedział, że "nowelizacja budżetu w okresie spowolnienia powinna być taktowana jako standardowe użycie instrumentu polityki makroekonomicznej, jakim jest budżet państwa".

Reklama

"I rząd, jeśli uzna ją za konieczną, nie powinien wahać się go użyć" - dodał.

Deficyt budżetu państwa po lutym 2013 roku wyniósł 21.654,9 mln zł, co daje 60,9 proc. deficytu planowanego na 2013 rok na poziomie 35.565,5 mln zł. Wydatki państwa wyniosły 64.484,4 mln zł, czyli 19,3 proc. kwoty 334.950,8 mln zł planowanej na 2013 rok. Dochody budżetu państwa wyniosły 42.829,5 mln zł, czyli 14,3 proc. planu rocznego wynoszącego 299.385,3 mln zł.

Zdaniem Koteckiego ważna jest też struktura wzrostu.

- Przede wszystkim parametry założone w budżecie nie są najistotniejsze. To wcale nie znaczy, że przy wzroście 1,5 proc. mamy koniec świata. W 2012 roku założyliśmy wzrost PKB o 2,5 proc., był 2 proc. Żyjemy? Nowelizacji nie było, deficyt był nawet niższy niż założono. Ważna jest struktura wzrostu. To po stronie dochodowej. Jest jeszcze strona wydatkowa - w ostatnich latach tak właśnie konsolidowaliśmy finanse pomimo braku wysokiego wzrostu PKB - powiedział gazecie Kotecki.

Główny ekonomista resortu powiedział, że jednym z bezpieczników dla budżetu może być zyski NBP oraz niższe koszty obsługi długu.

- Pożyczamy taniej, bo spadły stopy procentowe i nasza ocena wiarygodności kredytowej wzrosła, co zostało potwierdzone podniesieniem perspektywy ratingu naszych obligacji przez Fitch z neutralnej do pozytywnej oraz podniesieniem samego ratingu przez japońską agencję ratingową JCR z A- do A - powiedział Kotecki.

"Z założonych na ten cel ponad 43 mld zł można zaoszczędzić już w tym roku znaczną kwotę, a jeszcze większe oszczędności będą w kolejnych latach" - uważa. Kotecki podkreśla także, że budżet może również zaoszczędzić po stronie wydatkowej.

"W budżecie zapisany jest ich górny limit (wydatków - PAP), nie jest powiedziane, że musimy je zrealizować w całości" - powiedział.

Jego zdaniem demonizuje się trochę procedurę nadmiernego deficytu nałożoną na Polskę. Niemniej jednak jej zniesienie "może by nam trochę pomogło drożej sprzedawać obligacje".

"Ta procedura jest demonizowana. To nic strasznego, zwłaszcza dla kraju spoza strefy euro, bo nie ma dla nas sankcji za zbyt duży deficyt. Co nie znaczy, że nie powinniśmy starać się go obniżyć, szczególnie w okresie dobrej koniunktury - po to by właśnie móc go podwyższać w okresie słabszego wzrostu i stabilizować te wahania koniunktury" - uważa.

Kotecki prognozuje, że "dalej rentowność naszych obligacji może spadać, a ratingi mają szanse być podnoszone". Dodał także, że stopa bezrobocia nie przekroczy 15 proc.

_ _ _ _ _

Państwowy dług publiczny na koniec 2012 roku wyniósł 840.473,9 mln zł i w IV kw. wzrósł o 4.960,1 mln zł, tj. o 0,6 proc. - poinformowało Ministerstwo Finansów w komunikacie. Relacja długu publicznego do PKB wyniosła 52,7 proc. wobec 53,5 proc. na koniec 2011 roku.

Od początku 2012 roku państwowy dług publiczny zwiększył się o 25.131,2 mln zł, tj. o 3,1 proc.

Na kwotę długu składa się zadłużenie sektora rządowego w wysokości 770.821,3 mln zł (91,7 proc. długu ogółem), zadłużenie podsektora samorządowego w wysokości 67.393,6 mln zł (8,0 proc.) i podsektora ubezpieczeń społecznych na poziomie 2.259,1 mln zł (0,3 proc.).

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP), stanowiący jeden z elementów kryterium fiskalnego z Maastricht, wyniósł 886.778,7 mln zł i w IV kwartale wzrósł o 3.044,8 mln zł, tj. o 0,3 proc. Natomiast od początku 2012 roku zwiększył się o 27.702,3 mln zł, tj. o 3,2 proc.

Wyrażony w relacji do PKB wyniósł 55,6 proc. wobec 56,4 proc. na koniec 2011 roku.

"Jeśli odliczy się przyrost wolnych środków zgromadzonych dodatkowo na prefinansowanie potrzeb pożyczkowych 2013 roku, to relacja długu publicznego do PKB na koniec 2012 roku byłaby jeszcze niższa i wyniosła odpowiednio 51,9 proc. w przypadku definicji polskiej i 54,8 proc. w przypadku definicji unijnej" - napisano w komentarzu do danych.

"Spadek relacji długu publicznego do PKB w 2012 roku nastąpił po raz pierwszy od 2007 roku" - dodano. Na koniec 2012 roku dług krajowy, według kryterium miejsca emisji, wyniósł 576,4 mld zł, co oznacza wzrost w porównaniu z końcem 2011 roku o 19,4 mld zł, tj. o 3,5 proc. W tym samym okresie dług zagraniczny wzrósł o 5,8 mld zł, tj. 2,2 proc., do poziomu 264,1 mld zł. Udział długu zagranicznego na koniec 2012 r. wyniósł 31,4 proc. (spadek z 31,7 proc. na koniec grudnia 2011 r.).

Szybka realizacja potrzeb pożyczkowych na 2013 rok jest pozytywna dla wiarygodności kredytowej Polski, która stała się regionalną "safe haven" - ocenia agencja ratingowa Moody's.

"Szybka realizacja potrzeb pożyczkowych jest pozytywna dla wiarygodności kredytowej Polski, biorąc pod uwagę obecną zmienność na rynku finansowym wynikającą z intensyfikacji kryzysu zadłużenia w strefie euro" - napisano w komunikacie.

"Odporność Polski i solidne ramy polityczne stworzyły z niej regionalną +safe haven+ w Europie Środkowo-Wschodniej" - dodano.

W grudniu Moody's potwierdził rating Polski na poziomie A2, z perspektywą stabilną.

Piotr Marczak z Departamentu Długu Publicznego w MF poinformował w ubiegłym tygodniu, że na koniec marca Ministerstwo Finansów miało sfinansowane 60 proc. potrzeb pożyczkowych na 2013 rok wynoszących 145 mld zł, a po II kwartale, przy sprzyjających warunkach rynkowych, poziom ten może wzrosnąć do około 80 proc.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Finansów | Ludwik Kotecki | budżet 2013 | Polska | rating
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »