III filar, czyli sam decydujesz

Rośnie zainteresowanie oszczędzaniem na emeryturę w dobrowolnych programach emerytalnych. To dobry sygnał przed pojawieniem się nowych możliwości. Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) ma ponad 932 tys. osób, czyli 5,7 proc, pracujących Polaków

Coraz więcej możliwości oszczędzania na emeryturę

Drugi typ konta - Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) posiada 664 tys. osób (4 proc. pracujących). Nie są to imponujące wyniki, ale na szczęście liczba tych kont rośnie, podobnie jak kwota zgromadzonych na nich oszczędności.

Reklama

Wartość pieniędzy zgromadzonych na IKE sięgnęła 7,5 mld zł (wzrost o 25 proc. w ujęciu rocznym), a na IKZE trzymamy 1,3 mld zł (tu widać wzrost w ciągu roku o 74 proc.). Najwięcej aktywów w ramach IKZE przypada na fundusze inwestycyjne (ponad 524 mln zł).

Młodzi coraz bardziej świadomi

Choć dobrowolne konta emerytalne dotychczas nie upowszechniły się w takim stopniu, by móc powiedzieć, że Polacy powszechnie korzystają z dobrowolnych programów emerytalnych, to można powiedzieć, że coraz więcej osób uświadamia sobie taką konieczność. Świadczy o tym choćby fakt, że od końca 2016 roku rośnie liczba posiadanych IKE wśród młodych osób w wieku do 30 lat (w pierwszym półroczu o 2 tys. kont, a łącznie w tej najmłodszej wiekowo grupie przyszłych emerytów jest już blisko 30 tys.). Przypomnijmy, że prawo do wpłat na IKE lub IKZE przysługuje osobie, która ukończyła 16 lat (małoletni może wpłacać pieniądze na konto emerytalne tylko w roku kalendarzowym, w którym uzyskuje dochody z pracy wykonywanej na podstawie umowy o pracę i w wysokości nie przekraczającej tych dochodów).

Z kolei w przypadku osób, które osiągnęły wiek 55 lat i decydują się na założenie IKE, konieczne jest złożenie dodatkowego oświadczenia o niedokonaniu w przeszłości wypłaty środków zgromadzonych na IKE.

Konta emerytalne wyróżnia nie sam produkt, ale opakowanie prawne. Bo możemy je założyć m.in. w towarzystwie funduszy inwestycyjnych (TFI) jak i w firmie ubezpieczeniowej czy powszechnym towarzystwie emerytalnym (PTE ).

Na rynku obserwowane jest też zwiększone zainteresowanie Pracowniczymi Programami Emerytalnymi. W przypadku PPE to pracodawca określa wysokość składki na rzecz pracowników. Od przekazanych środków nie płaci składek na ubezpieczenie społeczne i co ważniejsze - może je zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu.

PKO Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (TFI) spodziewa się dynamicznego wzrostu liczby przedsiębiorstw, które zdecydują się na realizację tego programu - mówił niedawno wiceprezes ds. sprzedaży Łukasz Kwiecień PKO TFI.

- Bardzo mocno nacisnęliśmy pedał gazu, jeśli chodzi o PPE. Obecnie mamy 11 takich programów, 7 kolejnych zarejestrowanych lub w fazie rejestracji i 22 to umowy, które są procedowane. To jeszcze nie oddaje dynamiki tego procesu, bo wiele firm wstrzymuje się z decyzją do czasu określenia ostatecznego kształtu reformy emerytalnej. Nigdy nie było takiego zainteresowania PPE, jak w 2017 roku i to jest bardzo dobra informacja dla całego rynku - powiedział Kwiecień podczas niedawnej konferencji prasowej.

I jak zauważył, wielu menedżerów dopiero teraz dowiaduje się o istnieniu PPE, choć są one obecne na rynku od kilkunastu lat. Dlatego też efekt edukacyjny zmian oceniam bardzo pozytywnie. To także przekłada się na wzrost zainteresowania IKE i IKZE" - dodał.

To także dobry zwiastun przed nowymi możliwościami jakie się pojawią od przyszłego roku.

Jak niedawno ogłoszono, rząd przygotowuje nowy sposób oszczędzania na emeryturę, z bonusem od państwa.

Od 1 stycznia 2019 roku mają ruszyć Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK). To projekt skierowany do ponad 11 mln Polaków, a konkretnie 11,4 mln osób, które pracują i odprowadzają składki na ubezpieczenie społeczne, dla których pracodawcy będą otwierali takie pracownicze plany kapitałowe.

Programem mają być automatycznie objęci tylko pracownicy w wieku 19-55 lat, choć jest to system prywatny i dobrowolny, więc każdy pracownik będzie miał opcję wycofania się z tego programu.

Jakie będą dopłaty?

Proponowany mechanizm zakłada, że przy wpłacie 2 proc. wynagrodzenia kolejne 1,5 proc. dopłaca pracodawca, z możliwością zwiększenia wpłat do 4 proc. po obu stronach.

Program PPK będzie współfinansowany przez państwo - poprzez 250 zł składki powitalnej i 240 zł corocznej dopłaty od państwa. Jest też system zachęt dla pracodawcy, który zostanie zwolniony ze składek na ubezpieczenie społeczne od wpłat wnoszonych do PPK.

Według zapowiedzi, głównym dostarczycielem dla PPK będą fundusze inwestycyjne. Program ma promować tzw. fundusze cyklu życia, zdefiniowanej daty, gdzie np. młoda osoba inwestuje w dany fundusz i nie musi go zmieniać wchodząc w kolejne fazy życia, bo polityka inwestycyjna się automatycznie zmienia dopasowując do jego wieku czyli na początku jest bardziej agresywna, później bardziej konserwatywna.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PPE | IKE | PPK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »