Przesilenie bliżej, niż dalej?

Pojawiły się spekulacje, jakoby obie strony były bardziej skłonne do powrotu do oficjalnych rozmów w tematach handlowych. Agencja Bloomberg zacytowała wczoraj wieczorem słowa chińskiego wiceministra ds. handlu Wang Shouwen'a: "kiedy mamy problemy handlowe, to powinniśmy o nich porozmawiać", a zdaniem wysoko postawionych osób z otoczenia Trumpa, takie rozmowy były już nieformalnie prowadzone.

Pojawiły się spekulacje, jakoby obie strony były bardziej skłonne do powrotu do oficjalnych rozmów w tematach handlowych. Agencja Bloomberg zacytowała wczoraj wieczorem słowa chińskiego wiceministra ds. handlu Wang Shouwen'a: "kiedy mamy problemy handlowe, to powinniśmy o nich porozmawiać", a zdaniem wysoko postawionych osób z otoczenia Trumpa,  takie rozmowy były już nieformalnie prowadzone.

W opinii rzecznik Białego Domu Chiny powinny w końcu odnieść się do obaw, które były wielokrotnie zgłaszane przez USA. Bloomberg podaje jednak, że obie strony są już mocno zmęczone konfliktem i oskarżają się wzajemnie o jego eskalację, strona amerykańska uważa też, że Chiny zbyt mało naciskają na Koreę Północną, aby ta wypełniła swoje zobowiązania w kwestii rozbrojenia.

Tymczasem Chińczycy do tej pory nie odpowiedzieli na ostatni ruch USA, które zapowiedziały nowe stawki celne (10 proc.) na produkty o wartości 200 mld USD od 30 sierpnia. Niemniej PBOC ustalił dzisiaj fixing USDCNY na poziomie 6,6726 wobec 6,6234 wczoraj.

Reklama

Na wczorajszym posiedzeniu Bank Kanady zdecydował się na podwyżkę stóp o 25 p.b. (główna do 1,50 proc.), a w komunikacie pozostawiono furtkę do dalszych, chociaż stopniowych ruchów, zwracając uwagę na silne fundamenty gospodarki niezależnie od narastających obaw dotyczących relacji handlowych. Takie "jastrzębie" podejście nieco zaskoczyło rynek, ale nie na długo.

Wczoraj Reuters podał powołując się na źródła, że niektórzy członkowie ECB mieliby nie zgadzać się z oficjalną linią Banku zakładającą, że do podwyżki stóp nie dojdzie wcześniej, niż we wrześniu 2019 r. Tymczasem mogłaby ona mieć miejsce 2 miesiące wcześniej. Tymczasem dzisiaj o godz. 11:00 poznaliśmy dynamikę produkcji przemysłowej w maju, która wypadła powyżej oczekiwań rosnąc o 1,3 proc. m/m i 2,4 proc. r/r.

Opinia: Wczoraj rano rynki finansowe mocno obawiały się nowej rundy eskalacji wojen handlowych, ale im dłużej nie było konkretnej odpowiedzi ze strony Chin ma ruch USA (10 proc. stawka celna na towary o wartości 200 mld USD, która mogłaby obowiązywać od września), tym więcej pojawiało się spekulacji, czy aby nie zobaczymy jakiegoś przełomu.

Przysłowiowe światełko w tunelu pojawiło się po wywiadzie Wang Shouwen'a (chińskiego wiceministra ds. handlu), którego udzielił wieczorem dla agencji Bloomberg. Ta zaczerpnęła też informacji u źródeł w amerykańskiej administracji i nie wykluczone, że obie strony mimo, że są już dość zmęczone konfliktem, zasiądą ponownie do oficjalnych rozmów. Te na wpół formalne są ponoć prowadzone od pewnego czasu, ale fakt, że USA wprowadzają kolejne obostrzenia, pokazuje tylko, że nie dają żadnego wyniku. Clue do zrozumienia tematu zawarła rzecznik Białego Domu - Chiny muszą zrozumieć nasze postulaty.... i to już w domyśle, do nich się dopasować.

Przy czym czerwcowa wolta Amerykanów, którzy byli już w pewnych kwestiach dogadani z Chińczykami po wyjazdach Mnuchina do Pekinu, pokazała tylko, że Biały Dom największe zagrożenie postrzega w chińskim programie "Made in China 2025" uważając, że Chińczycy uzyskują przewagę technologiczną w nieuczciwy sposób. Tymczasem o chińskie ustępstwa w tematach technologii może nie być łatwo, gdyż jest to jeden z flagowych projektów prezydenta Xi Jinpinga, chociaż... w biznesie jest tak, że nigdy nie mów nigdy, a sentymenty i animozje nieraz odkładane są na bok.

Reasumując. Brak zdecydowanej odpowiedzi ze strony Chin, a także plotki o możliwym powrocie do oficjalnych rozmów, zdaja się nieco tonować nastroje. Z drugiej strony PBOC pozwolił dzisiaj na nadmierne jak na otoczenie rynkowe, osłabienie juana, a spekulacje na temat rozmów USA-Chiny powinny szybko przerodzić się w jakieś konkretne zapowiedzi (w najbliższych dniach), gdyż inaczej zostaną szybko zaklasyfikowane do "fake news" z negatywnymi skutkami dla globalnego sentymentu.

Dolar traci dzisiaj rano tylko nieznacznie, pozostając silny po wczorajszym ruchu. Widać, że rynki wolą konkrety, niż plotki. Technicznie notowania koszyka BOSSA USD po naruszeniu okolic 80,2 pkt. mogłyby kierować się teraz w stronę strefy oporu 80,5 - 80,6 pkt. Niemniej wiele może zależeć od kilku spraw: publikacji protokołu z posiedzenia ECB o godz. 13:30 (EURUSD ma duży udział w koszyku dolara, a ostatnio widać, że członkowie ECB nie są jednomyślni co do oficjalnego forward guidance Banku w temacie stóp procentowych), odczytu inflacji CPI w USA o godz. 14:30 - brak pozytywnej niespodzianki osłabi USD, oraz zachowania się USDCNH, czyli dolara w relacji do juana offshore, który mógł zaliczyć podwójny szczyt przy 6,73 (wykres poniżej). Niewykluczone, że naruszenie 80,2 pkt. przez BOSSA USD może być fałszywym sygnałem i powrócimy poniżej.

Na układzie EURUSD sytuacja nie jest jednoznaczna po tym jak naruszyliśmy wczoraj strefę 1,1685-1,1725. Teoretycznie jest przestrzeń do ruchu w stronę 1,1625, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego, ale gdybyśmy powrócili dzisiaj ponad 1,1725, to szanse na spadkowy scenariusz wyraźnie by spadły.

Z kolei na USDCAD widać, że wczorajsza podwyżka stóp przez Bank Kanady ostatecznie nie pomogła notowaniom lokalnej waluty. Może to pokazywać, że rynek jednak nieco sceptycznie podchodzi do możliwości kolejnych podwyżek, dopóki nie spadną obawy w tematach handlowych. Niemniej duży wpływ na notowania CAD mogła mieć też przecena notowań ropy naftowej. Technicznie układ wykresu USDCAD nie zapowiada rychłego wymazania wczorajszej białej świecy. Widoczna korekta spadku od 27 czerwca, może jeszcze potrwać.

Sporządził: Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »