Polskie fundusze nadal w odwrocie

Zła passa dla funduszy polskich akcji trwa. Odpływy w kwietniu wyniosły -216 mln PLN i dotyczyły zarówno funduszy szerokiego rynku (-122 mln PLN), jak i funduszy akcji miśs (-93 mln PLN).

Fundusze akcji zagranicznych także były na niewielkim minusie. Trzeci miesiąc z rzędu nie obroniły się również pośrednie kategorie (zrównoważone i inne mieszane) - w kwietniu odnotowały łączne odpływy w wysokości -392mln PLN, obciążone głównie odpływami z Quercus Ochrony Kapitału.

Odpływy przystopowały natomiast w funduszach absolutnej stopy zwrotu. Kategoria ta jest na minusie przez 11 z ostatnich 12 miesięcy, ale poziom -42mln PLN odpływów jest drugim najniższym wynikiem.

W kwietniu ponownie królowały fundusze pieniężne, do których napłynęło +1,8mld PLN, a poziom miliarda PLN jest przekraczany już siódmy miesiąc z rzędu.

Reklama

Dobra koniunktura jest utrzymywana również w funduszach obligacyjnych, do których w kwietniu napłynęło 453mln PLN (najwięcej w tym roku).

W rezultacie łączne napływy do funduszy rynku kapitałowego wyniosły 1,6mld PLN. Z funduszy rynku niepublicznego odpłynęło 10mld PLN w związku z wycofaniem środków z funduszu Sezam FIZ.

Na podstawie przepływów netto do poszczególnych kategorii funduszy inwestycyjnych szacujemy, że instytucje te sprzedały w kwietniu akcje na GPW za ok. 322mln PLN.

Najwięcej nowych środków do funduszy rynku kapitałowego pozyskał siódmy miesiąc z rzędu zdecydowanie PKO TFI (752mln PLN). Z wynikiem powyżej 300mln PLN miesiąc zakończył jeszcze tylko Union TFI (394mln PLN), a relatywnie do aktywów najlepiej wypadł Superfund TFI (15%). Odpływy netto dotyczyły tylko kilku funduszy, a najgorzej wypadł ponownie Quercus TFI (-364mln PLN).

Maciej Marcinowski DM TRIGON

Jaka dalsza prognoza?

Druga połowa 2018 r. może być dla WIG-u lepsza niż pierwsza, a pod koniec roku WIG ma szansę znaleźć się na wyższym poziomie niż na początku 2018 - uważają zarządzający NN Investment Partners TFI.

Zdaniem analityków, liderami sektor finansowy i konsumencki - NN IP TFI

Ich zdaniem, liderem wzrostów na GPW w najbliższym czasie pozostaną sektory finansowy i konsumencki, a gorszych wyników rdr można spodziewać się m. in. w branży paliwowej.

"Przez ostatnie cztery lata WIG był bardzo mocno skorelowany z dynamiką zmian oczyszczonych wyników finansowych netto, jakie pokazywał cały agregat tego indeksu. W zeszłym roku oczyszczone wyniki dla całego WIG-u wzrosły mniej więcej o ok. 30 proc. rdr. Sam WIG wzrósł troszkę mniej, ale cały czas ta relacja była zachowana" - powiedział Bartłomiej Chyłek, dyrektor zespołu analiz NN Investment Partners TFI.

Zdaniem Chyłka, druga połowa 2018 r. może być dla WIG-u lepsza niż pierwsza połowa, jednak na koniec roku można spodziewać się wzrostu WIG-u maksymalnie o 5 proc. w stosunku do początku 2018 r.

"W pierwszym, a może nawet drugim kwartale 2018 r. dynamika wyników oczyszczonych (ważonych kapitalizacją - PAP), a być może też wyników raportowanych, nie powinna być dodatnia. Jeśli więc wierzymy, że korelacja dynamiki wyników i zachowania się WIG-u zostanie zachowana, to pierwsza połowa roku (dla WIG-u) nie będzie wyglądać jakoś istotnie pozytywnie" - zapowiedział.

"Wierzymy, że w trzecim i czwartym kwartale dynamiki rdr już powinny być dodatnie. Będąc umiarkowanym optymistą można dostrzec szansę, żeby na koniec roku WIG był wyżej niż teraz, być może nawet wyżej niż na początku roku, chociaż maksymalnie możemy mówić raczej o wzroście o 5 proc. w stosunku do początku tego roku" - dodał.

SEKTOR FINANSOWY I KONSUMENCKI LOKOMOTYWAMI

Według Chyłka, w 2018 r. lokomotywami dla WIG-u w dalszym ciągu będą sektory finansowy i konsumencki, a gorszych wyników rdr można natomiast spodziewać się w branży paliwowej.

"W zeszłym roku mieliśmy trzy lokomotywy, które powodowały, że wyniki spółek z WIG-u się tak poprawiły. Pierwszą była branża finansowa, w którą dalej wierzymy. Tempo wzrostu wyników może nie być jednak aż tak wysokie jak w zeszłym roku" - powiedział.

"Wierzymy, że w całym roku banki powinny poprawić wyniki. Tak samo wierzymy, że poprawią wyniki w 2019 r., ale ta dynamika poprawy nie będzie tak dobra, jak wydawało się nam pół roku temu - dodał.

Zdaniem Chyłka, pierwszy kwartał 2018 r. był słaby dla spółek konsumenckich, ale w kolejnych kwartałach powinna wystąpić dźwignia operacyjna. "Spółki te są akurat importerami, więc pomaga im mocny złoty w ujęciu rok do roku. Kolejne kwartały powinny być lepsze i pozytywne dynamiki powinny powrócić" - powiedział.

"Trzecią lokomotywą były spółki paliwowe, gdzie po trzech naprawdę bardzo dobrych latach ciężko oczekiwać, że kolejny rok będzie tak dobry. Dwie siły napędowe z trzech pewnie zostaną, w szczególności gdy w kolejnych kwartałach uaktywni się konsument" - dodał.

Według Chyłka, w I kwartale marża rafineryjna wyrażona w dolarze była sporo niższa rdr, a dodatkowo spółkom z sektora paliwowego ciążył mocny złoty.

Marcin Szortyka, dyrektor zespołu zarządzania instrumentami udziałowymi NN IP TFI, zaznaczył, że sektor finansowy ma duże znaczenie ze względu na kapitalizację, natomiast głównym kontrybutorem pod względem zyskowności WIG-u jest sektor paliwowy.

MOCNY ZŁOTY CIĄŻYŁ DUŻYM SPÓŁKOM

Według Michała Witkowskiego, zarządzającego funduszami NN IP TFI, mocny złoty ciążył dużym spółkom w I kwartale 2018 r. "Generalnie blue chips są spółkami, które lubią inflację, czyli pośrednio słabego złotego. Dolar był bardzo mocny do złotego w pierwszym kwartale zeszłego roku. Wygląda na to, że pierwszy kwartał 2018 był kwartałem z najmocniejszą procentową aprecjacją PLN rok do roku. Może to tłumaczyć częściowo relatywne gorsze zachowanie dużych spółek vs małe i średnie" - powiedział.

Zdaniem Chyłka, duże spółki w dalszym ciągu są nieco bardziej predystynowane do poprawy wyników niż małe i średnie, chociaż nie w takim stopniu jak w 2017 r.

"W zeszłym roku większe spółki były bardziej predystynowane do tego, żeby poprawiać wyniki, bo korelacja z inflacją była pozytywna. Teraz to nie jest aż tak pewne, bo inflacja - szczególnie w pierwszym kwartale - była dość niska. Pozostaje więc mała preferencja do dużych spółek, ale na pewno dużo niższa niż w zeszłym roku" - zapowiedział Chyłek.

SPÓŁKOM PRZEMYSŁOWYM CIĄŻYŁY KOSZTY PRACY

Zdaniem ekspertów, najbardziej zróżnicowanym sektorem jeżeli chodzi o czynniki, które w nim działają jest sektor przemysłowy. "Wspólnym mianownikiem są koszty pracy i mocny złoty. Jakby zagregować wyniki, to cały sektor przemysłowy nie zachwyci wynikami za I kwartał - zapowiedział Szortyka.

"Biorąc pod uwagę szeroko pojętą przemysłówkę, Polska zawsze wyróżniała się niskimi kosztami pracy i relatywnie słabszym złotym. Umocnienie złotego i rosnące kosztach pracy są dla tych firm - nazwijmy to - małym szokiem. Marże zaczynają spadać" - zapowiedział Witkowski.

Zdaniem Szortyki, dobre perspektywy mają przed sobą spółki z branży dystrybucji stali.

"Cena stali i popyt na stal rośną. Widać, że inwestycje się rozpędzają, co powinno wpływać na popyt na materiały budowlane, na stal" - powiedział.

Zdaniem Chyłka, w sektorze deweloperskim w całym roku można spodziewać się lepszych wyników rdr. "Natomiast jeżeli spojrzymy na liczbę sprzedanych mieszkań, to boimy się, że będzie ciężko powtórzyć sprzedaż z zeszłego roku. Widać, że wyceny nie są wysokie, jakby inwestorzy oczekiwali, że jesteśmy bliżej końca cyklu niż początku" - zapowiedział.

Anna Unton PAP

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »