Ryan kreśli mapę drogową dla dolara

Chiny: Indeks PMI dla przemysłu liczony przez Markit/Caixin cofnął się w styczniu do 51,0 pkt. z 51,9 pkt. w grudniu (szacowano 51,8 pkt.).

Chiny: Indeks PMI dla przemysłu liczony przez Markit/Caixin cofnął się w styczniu do 51,0 pkt. z 51,9 pkt. w grudniu (szacowano 51,8 pkt.).

Kluczowe informacje z rynków:

Odnotowano spadek dynamiki wzrostu produkcji przemysłowej, oraz nowych zamówień. Wyliczenia Markit obejmują średnie i mniejsze chińskie firmy, podczas kiedy wskaźnik rządowy dotyczy największych przedsiębiorstw. Z kolei Ludowy Bank Chin nieznacznie podniósł stopy procentowe dla krótkoterminowych operacji otwartego rynku.

Japonia: Premier Abe uciął dzisiaj spekulacje, jakoby rządowy fundusz emerytalny miał plany zainwestowania w nowe projekty infrastrukturalne w USA (wcześniej dementi wygłaszali niżsi rangą oficjele). Dzisiaj poznaliśmy też dane PMI dla usług (wypadły gorzej - spadek z 52,3 pkt. do 51,9 pkt.), a także słowa ministra gospodarki Ishihara, który dał do zrozumienia, że nie będzie komentował ostatnich słów Trumpa dotyczących jena. Uwagę rynku skupiły jednak słowa szefa Banku Japonii przemawiającego w parlamencie, który powtórzył, że luźna polityka ma na celu jak najszybsze osiągniecie celu inflacyjnego. Tymczasem dzisiaj BOJ zaoferował nielimitowane zakupy 5 i 10-letnich obligacji rządowych po stałym kursie, co zbiło rentowności papierów, a także osłabiło jena

Reklama

Australia: Indeks PMI dla usług spadł w styczniu do 54,5 pkt. z 57,7 pkt.

Eurostrefa: Ostateczny PMI dla usług wzrósł w styczniu do 53,7 pkt. z 53,6 pkt. (pierwotnie szacowano 53,6 pkt.). Lepsze dane wypadły zarówno we Francji (54,1 pkt.) i Niemczech (53,4 pkt.). Poznaliśmy też dane nt. sprzedaży detalicznej w grudniu, która jednak rozczarowała (-0,3 proc. m/m i 1,1 proc. r/r).

Wielka Brytania: PMI dla usług spadł w styczniu do 54,5 pkt. z 56,2 pkt. w grudniu (szacowano 55,8 pkt.).

Naszym zdaniem: Dzisiaj kluczowe dane, jakimi są wyliczenia Departamentu Pracy USA o godz. 14:30, oraz ISM dla usług o godz. 16:00. W oczekiwaniu na te publikacje dolar nieco odbił, chociaż ruch zauważalny był już wczoraj wieczorem. Pytanie na ile nie jest to wynik zapowiedzi spikera Izby Reprezentantów Paula Ryana, który dał do zrozumienia, że ustawy gospodarcze Trumpa mogą trafić do Kongresu już na wiosnę, po tym jak ten upora się z poważnymi zmianami w Obamacare. Teoretycznie nie oznacza to wiele, gdyż realnie mogłoby zostać one głosowane dopiero pod koniec wakacji. Pisaliśmy już o tym wczoraj po południu. Niemniej dla rynku to sygnał, że "coś w ogóle jest", po tym jak ostatnio Trump rozczarowywał swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami na temat słabości innych walut. Nieważne, że nie ma szczegółów - takie słowa pozwalają nakreślić roboczy scenariusz zakładający, że II i III kwartał mogą być lepsze dane dolara, gdyż ten będzie antycypował możliwy pakiet Trumpa, a także fakt dość korzystnych odczytów makro (te w ostatnich dniach zostały zignorowane), które mogą wpłynąć na oczekiwania dotyczące podwyżki stóp procentowych przez FED w czerwcu (marcowy termin byłby zbyt wczesny). Na razie jednak warto będzie zaczekać na szczegóły gospodarczych propozycji Trumpa, które być może w najbliższych kilkunastu tygodniach zaczną przedostawać się do mediów. Dopiero te mogłyby trwalej odwrócić niekorzystny trend na rynku dolara.

Dzisiaj tak jak wspomnieliśmy kluczowe będą dane z godz. 14:30 i 16:00. Po lepszych ADP i ISM dla przemysłu (także w obszarze subindeksu zatrudnienia) apetyty rynku odnośnie wyliczeń Departamentu Pracy mogą być wyższe od mediany, która zakłada 175 tys. nowych etatów poza rolnictwem i 169 tys. w sektorze prywatnym. Z kole stopa bezrobocia ma pozostać na poziomie 4,7 proc., a dynamika płacy godzinowej wynieść 0,3 proc. m/m. Szczególnie zwracamy uwagę na ten ostatni aspekt - ostatecznie to wzrost płac utrwala trend inflacyjny. Pytanie jednak na ile dzisiejsze odczyty sprostają oczekiwaniom rynku - kupuj plotki, sprzedaj fakty - dolar teraz zyskuje, czy ta strategia się sprawdzi? Poza tym o godz. 16:00 mamy jeszcze usługowy ISM, który szacowany jest na poziomie 57 pkt. wobec 56,6 pkt. w grudniu.

Na dziennym układzie koszyka BOSSA USD, że ostatnio rynek nie zamyka się w ujęciu dziennym poniżej poziomu wsparcia 83,49 pkt., chociaż go narusza w trakcie dnia - jest to pozytywny sygnał świadczący o tym, że rejon ten nadal pozostaje ważny. Dzisiaj dodatkowo przełamana została krótkoterminowa linia oporu przy 83,72 pkt. oparta o dołki z zeszłego tygodnia. Trudno jednak ocenić na ile zapowiada ona dalszą zwyżkę. Pozytywne będzie samo utrzymanie się powyżej 83,49 pkt. na koniec tygodnia. To mogłoby pozwolić na nieco większy optymizm na przyszły tydzień, chociaż dopiero złamanie obszaru oporu przy 84,26-84,65 pkt. widocznego na tygodniowym układzie byłoby mocnym sygnałem zmiany trendu spadkowego widocznego od kilku tygodni. Inaczej wizja wymazania wzrostów BOSSA USD od listopada ub.r. nadal pozostanie aktualna.

Wykres dzienny BOSSA USD

Wykres tygodniowy BOSSA USD

Zerknijmy jeszcze na relację EUR/USD. Po wczorajszej świecy z dużym knotem od góry, która jednocześnie zwiększyła znaczenie rejonu oporu przy 1,0811, ruch spadkowy jest kontynuowany. Najbliższe ważne wsparcie to okolice 1,0708 (dołek z 14 listopada ub.r.). W średnim terminie zaczynają pojawiać się pierwsze przesłanki do odwracania trendu na spadkowy, ale warto zaczekać na ich potwierdzenie. Będzie nim trudność w ponownym wybiciu się ponad 1,0811.

Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »