Testowanie oporów i wsparć

W gruncie rzeczy nie tak dawno temu, bo 19 czerwca, na wykresie eurodolara widać było kurs przekraczający nawet 1,34. Tymczasem rozpoczęty wówczas trend spadkowy sprowadził notowania najpierw poniżej 1,30, a teraz już w pobliże wsparcia na 1,28. W poniedziałek wczesnym rankiem notowany jest kurs 1,2820 - co oznacza, że dotarliśmy do minimów z 17 i 23 maja.

W gruncie rzeczy nie tak dawno temu, bo 19 czerwca, na wykresie eurodolara widać było kurs przekraczający nawet 1,34. Tymczasem rozpoczęty wówczas trend spadkowy sprowadził notowania najpierw poniżej 1,30, a teraz już w pobliże wsparcia na 1,28. W poniedziałek wczesnym rankiem notowany jest kurs 1,2820 - co oznacza, że dotarliśmy do minimów z 17 i 23 maja.

Tak daleko posunięta aprecjacja dolara (i deprecjacja euro) sugeruje, że już czas na korektę. Dalsze sprowadzanie kursu w dół byłoby naprawdę mocnym ruchem, gdyby jednak do niego doszło, to kolejne wsparcie dostrzegamy w okolicy 1,2760. Na wykresie o interwale czterogodzinnym MACD zdaje się jednak powoli składać w sygnał kupna, RSI stoi dość nisko - przemawiałoby to, w połączeniu z psychologicznym czynnikiem dotarcia do minimów, za wzrostem - przynajmniej korekcyjnym, do 1,29. Dalsze ruchy wymagałyby zapewne sygnałów fundamentalnych.

Dziś takim sygnałem będzie przede wszystkim produkcja przemysłowa w Niemczech, którą poznamy w samo południe. Wynik lepszy od poprzedniego i od prognoz może zadziałać na korzyść aprecjacji euro. O 14:30 przemówi Mario Draghi, będzie się to działo w Parlamencie Europejskim - ale akurat tego typu spotkanie niekoniecznie wzburzy rynki tak, jak wystąpienia po posiedzeniach Rady Gubernatorów EBC. Tym niemniej warto w tym czasie spoglądać na wykres. Ogólnie natomiast w tym tygodniu istotne będzie środowe wystąpienie Bena Bernanke i publikacja protokołu z czerwcowego posiedzenia FOMC.

Reklama

Wysoko, nawet bardzo?

W przypadku USD/PLN mamy już do czynienia z testowaniem oporów powyżej których wykres nie był od mniej więcej roku. Chodzi przede wszystkim o linię 3,3620 - muśniętą już 3 lipca rano. Wyjście wyżej byłoby bardzo mocnym sygnałem przeceny złotego i mogłoby poprowadzić notowania nawet do 3,38. Na EUR/PLN widzimy nieco inną sytuację - niedawne maksima (przede wszystkim chodzi o 4,35) są powyżej obecnych, porannych notowań (4,3050), jest więc jeszcze nieco "bezpiecznego miejsca".

Najbliższy opór to w zasadzie 4,32. Trzeba mieć na uwadze, że dziś sytuacja par złotowych będzie głównie przełożeniem tego, co widać na eurodolarze.

Tomasz A. Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: testowanie | waluty | Oporów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »