Energetyka i przemysł - nadzieje budowlańców

Rynek budownictwa przemysłowego, zwłaszcza tego energetycznego, sięga szczytu. Choć kolejne lata nie będą już tak obfite, pozostanie znaczącą pozycją w portfelach spółek budowlanych.

Odbudowa potencjału polskiej energetyki zaowocowała skalą inwestycji niespotykaną od lat 70. ubiegłego wieku. W ramach największych przedsięwzięć powstają bloki o łącznej mocy ponad 6000 MW i wartości około 30 mld zł. Już w tym roku powinno ruszyć siedem jednostek wartych 9 mld zł. W przyszłym mają zostać ukończone bloki za ponad 5 mld zł, w 2019 r. - za 6 mld, a w 2020 r. - za przeszło 8 mld zł.

Bloki we mgle

Spółki energetyczne kontrolowane przez Skarb Państwa ogłosiły swoje strategie z końcem 2016 r. Tauron chce do 2025 roku ukończyć inwestycje za 18 mld zł. PGE - za 34 mld do roku 2020. Enea zaplanowała wydanie 26 mld zł do roku 2030, a Energa - 21 mld do roku 2025.

Reklama

Te imponujące kwoty obejmują jednak ogół wydatków inwestycyjnych, czyli także te, które trafią na przykład do sektora górniczego. Co prawda minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiada, że państwowe grupy energetyczne wybudują jeszcze, poza tymi, które już zaplanowano, 5-6 bloków za 45-50 mld zł, ale przynajmniej jak na razie nie widać ich na horyzoncie.

Realną szansę na rozstrzygnięcie w 2017 roku wydaje się mieć tylko przetarg na budowę siłowni gazowej o mocy 420-490 MW dla warszawskiej EC Żerań za około 1,5 mld zł. No i może pod koniec roku udałoby się wybrać wykonawcę wartego 6 mld zł, tysiącmegawatowego bloku na węgiel kamienny w Ostrołęce, gdyby przetarg przebiegł w ekspresowym tempie. Ale to mało prawdopodobne przy tak dużym przedsięwzięciu.

Trzeba też pamiętać o zaostrzającym się kursie unijnej polityki klimatycznej, która nie tworzy ekonomicznych perspektyw dla preferowanych przez polski rząd elektrowni węglowych. Wiodący wykonawcy mają więc świadomość, że liczba zamówień pochodzących od krajowych klientów będzie systematycznie maleć. Dlatego intensywnie pracują nad dywersyfikacją działalności; zarówno branżową, jak i geograficzną.

Moc potrzebuje sieci

Budowa i modernizacja instalacji wytwórczych nie jest jednak jedynym polem działania firm budowlanych. Energetyka inwestuje również w sieci dystrybucyjne i przesyłowe. Choć są to zazwyczaj projekty o znacznie mniejszej wartości niż te związane z budową nowych instalacji wytwórczych, co roku nakłady w tym sektorze sięgają kilku miliardów złotych.

Kluczowe zadania dotyczą rozbudowy Krajowego Systemu Przesyłowego pod kątem wyprowadzenia mocy i przyłączenia nowych bloków energetycznych oraz farm wiatrowych.

Program inwestycyjny realizują Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Obejmuje on między innymi wybudowanie i zmodernizowanie do roku 2018 3,2 tys. km linii przesyłowych. Pochłonie 7-8 mld zł.

Poważne cele stawia sobie również operator gazociągów systemowych. Strategia Gaz-Systemu przewiduje do 2025 r. nakłady na poziomie ponad 1 mld zł rocznie. Spółka chce wybudować ponad 2 tys. km nowych gazociągów w zachodniej, południowej i wschodniej części kraju.

Inwestycje zaplanowane przez państwowe podmioty mają zagwarantować Polsce bezpieczeństwo energetyczne. Jeśli ich zamierzenia wejdą w fazę realizacji, to i firmy budowlane "zabezpieczą" swoje portfele zleceń.

Tomasz Elżbieciak

Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"

Dowiedz się więcej na temat: energetyka | inwestycje | elektrownie | energetyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »