"Metro": Mordują kury, bo jajka za tanie

W polskich ubojniach od kilku tygodni na ogromną skalę wybijane są kury. Zwierzęta na rzeź posyłają producenci jaj. Policzyli, że każdy dzień życia nioski to 7 groszy straty - informuje"Metro".

- Szacujemy, że tylko w maju na ubój poszło 7 mln kur. Do ubojni w całym kraju wciąż zjeżdżają kolejne ciężarówki. Ciężko powiedzieć, ile niosek zostanie wybitych - mówi Rafał Ratajczak, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, która zrzesza firmy sektora drobiarskiego.

Nioski na rzeź wysyłają duzi producenci jaj, których - jak mówi Ratajczak - w całym kraju jest ok. setki. Jego zdaniem, przeznaczanie niosek na ubój jest praktyką stosowaną przez producentów jaj od lat i nie ma w tym nic dziwnego.

Sam jednak przyznaje, że masowy ubój, jaki zaczął się kilka tygodni temu, to coś bez precedensu. Wszystko przez wyjątkowo drogie pasze i spadające ceny jaj.

Reklama

- Koszt wyżywienia nioski to już 20 gr/dzień. Kura w tym czasie zniesie jedno jajko, za które producent dostanie góra 13 gr. Więc każde jajko to dla producenta strata. A gdy sprzedawcy pasz domagają się spłat zaległych należności, ci muszą wysłać zwierzęta do ubojni - wyjaśnia Ratajczak.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kura | rolnictwo | jaja | zwierzęta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »