Ministerstwo szykuje nam nowy system opłat
W resorcie środowiska ruszyły prace nad stworzeniem centralnego systemu elektronicznej sprawozdawczości przedsiębiorstw i opłat za korzystanie ze środowiska - poinformował PAP rzecznik ministerstwa Paweł Mikusek. System miałby ruszyć na początku 2017 r. Chodzi o opłaty za wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza, wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi, pobór wód oraz składowanie odpadów.
Mikusek przypomniał, że obecnie w każdym województwie działa odrębny system informatyczny. "Przedsiębiorca prowadzący działalność, np. producent energii elektrycznej, czy ciepła, a także np. makaronów czy mebli, jest zobowiązany do składania wielu sprawozdań dotyczących korzystania ze środowiska do różnych instytucji, głównie w formie papierowej. Nowe narzędzie umożliwi przekazanie informacji w postaci elektronicznej do jednej centralnej bazy" - wyjaśnił.
Rzecznik dodał, że zebrane dzięki temu systemowi dane będą wykorzystywane przez m.in. urzędy marszałkowskie, resort środowiska, czy wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska. Instytucje te będą weryfikowały wysokość należnych opłat za emisję zanieczyszczeń do powietrza, wody i ziemi. Skuteczniejsza ma być również kontrola działalności prowadzonej przez przedsiębiorców pod kątem wymagań ochrony środowiska. Na podstawie tych danych będą tworzone także raporty i analizy pozwalające prowadzić skuteczną politykę środowiskową.
Mikusek dodał, że projekt jest na razie we wstępnej fazie. Prowadzone są prace analityczne nad szczegółową koncepcją realizacji i zakresem tego narzędzia. Rzecznik poinformował, że w przyszłym roku rozpoczną się konsultacje z samorządami i przedsiębiorcami nt. nowego projektu. Na razie wszelkie sugestie można przesyłać na adres: dis@mos.gov.pl.
Resort spodziewa się, że uruchomienie jednego centralnego systemu przyniesie oszczędności. "Koszt przedsięwzięcia będzie zależał docelowo od liczby użytkowników i oferowanych funkcji systemu. W tej chwili całkowity koszt utrzymania 16 oddzielnych systemów w województwach to blisko 5 mln zł rocznie" - wyjaśnił rzecznik.
