Polska bije niechlubne rekordy

Niewielkim pocieszeniem jest fakt, że w porównaniu z rokiem ubiegłym awansowaliśmy o jedną pozycję. 7,19 punktu jakie zdobyliśmy, pozwoliło nam zająć 34 miejsce, które plasuje nas niżej od innych krajów regionu: Estonii (21. - 7,85 pkt), Czech (28. - 7,27 pkt), Słowacji (30 - 7,43 pkt) i Słowenii (32 - 7,39 pkt). Najbardziej przyjazne biznesowi otoczenie stworzono w Danii i Finlandii. W czołowej piątce znalazły się jeszcze Singapur, Kanada i Szwajcaria.

Ranking uwzględnia 91 wskaźników, zgrupowanych w 10 kategoriach, szczegółowo określających warunki, jakie biznesowi stwarza polityczne i prawne zaplecze w poszczególnych krajach. Opracowywane na podstawie badań ankietowych zestawienie, uwzględnia także oceny ekspertów. Za projekt klasyfikacji odpowiada The Economist Group (wydawca periodyku The Economist), znany także z innych rankingów: konkurencyjności rynku IT, lokalizacji offshoringu czy stopnia wdrażania innowacyjności. Miejsce, jakie zajęła Polska EIU i tak jest wysokie; niedawno - w podobnym zestawieniu - Bank Światowy ulokował Polskę na 70. pozycji.

Nasze miejsce w rankingu EIU jest prostą konsekwencją negatywnych zjawisk dominujących w polskiej rzeczywistości gospodarczej. Konfederacja Pracodawców Polskich niejednokrotnie zwracała uwagę na bolączki naszego systemu, które właśnie przełożyły się na niską pozycję naszego kraju w rankingu. Przyczyny takiego stanu faktycznego są czytelne: brak głębokich reform, wysokie pozapłacowe koszty pracy, brak długofalowej polityki gospodarczej państwa i odpowiedniego wsparcia dla przedsiębiorców, słabo rozwinięta infrastruktura oraz niedostateczne postępy we wdrażaniu nowych i innowacyjnych technologii.

Niewielkie odzwierciedlenie w oczach zewnętrznych obserwatorów znalazły reformy podatkowe oraz fasadowe rozszerzenie zakresu swobód w działalności gospodarczej, I choć zmiany te z pewnością są krokiem naprzód, dystans dzielący nas od najlepszych zwiększył się. Świat zwyczajnie dokonuje szybszego postępu. Podczas trwania V kadencji Sejmu nie zrealizowano praktycznie żadnej istotnej obietnicy złożonej środowisku przedsiębiorców. Tymczasem w procesie dążenia do wzmacniania własnego rynku i jego konkurencyjności wobec innych, nie bez znaczenia - także według opinii specjalistów EIU - jest wsparcie władz: zarówno tych centralnych, jak i lokalnych.

Wśród wskazywanych przez Konfederację Pracodawców Polskich słabości polskiego otoczenia biznesowego znajduje się także niewydolny wymiar sprawiedliwości. W tej kwestii Polska bije niechlubne rekordy: dochodzenie praw przed sądem pochłania przedsiębiorstwom średnio 960 dni. Jest to główna przyczyna, dla której firmy niechętnie zgłaszają przestępstwa gospodarcze. Mimo wzniosłych zapowiedzi obecnego rządu, niewiele zmienia się w codziennej praktyce. I chociaż - jak wynika z badań Global Economic Crime Survey i danych PricewaterhouseCoopers - w ciągu ostatnich dwóch lat z 54 do 43 proc. spadła ilość firm, które padły ofiarą przestępstw gospodarczych, to jednak ich straty w wyniku przestępstw wzrosły 2,5 - krotnie.

Mamy nadzieję, że nowy rząd - mając choćby na uwadze te i inne, równie niekorzystne dla Polski opracowania - pilnie zajmie się wprowadzeniem koniecznych reform w obszarze gospodarczym. Spraw do załatwienia jest wiele. Konfederacja Pracodawców Polskich kolejny raz - choć nasze apele trafiają w próżnię - nawołuje do ograniczenia zakresu działalności reglamentowanej. Postulujemy ponadto nowelizację ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Natychmiast należy wprowadzić zmiany przepisów dotyczących zasad prowadzenia kontroli w przedsiębiorstwach.

Na wprowadzenie oczekują także - choć już w dalszej kolejności - nowe regulacje podatkowe i zmiany w prawie pracy. Za istotną uważamy także reformę finansów publicznych. Działania te, w naszym odczuciu, będą miały dalece bardziej istotne skutki, niż tylko poprawienie miejsca, jakie Polska zajmuje w światowych rankingach. Niemniej choćby i z tego powodu - by utrzymać pozytywny wizerunek Rzeczpospolitej jako lidera regionu - działania takie warto podjąć.