Sejm przyjął nowelizację prawa energetycznego

Sejm przyjął w piątek nowelizację prawa energetycznego i innych ustaw. Zakłada ona m.in. podniesienie z 30 proc. do 100 proc. obowiązku sprzedaży energii przez giełdę i uregulowanie sprzedaży rezerwowej prądu i gazu. Za ustawą głosowało 265 posłów, 146 było przeciw, pięciu wstrzymało się od głosu.

Rząd przyjął projekt nowelizacji 9 października, jego pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się 24 października, a drugie - w czwartek przed południem. Jedną z najważniejszych zmian nowelizacji jest wprowadzenie 100 proc. obliga giełdowego - czyli nakazanie wytwórcom sprzedaż całości energii elektrycznej poprzez giełdę.

Rozwiązanie - według resortu energii - ma na celu ograniczenie ewentualnych wzrostów cen energii na rynkach hurtowych, niewynikających z czynników fundamentalnych, wpływających na koszt jej wytworzenia czy pozyskania z sąsiadujących systemów. Ma ono także zwiększać transparentność

Reklama

Od początku br. obligo giełdowe wynosi 30 proc. W 2017 r. obowiązywało obligo na poziomie 15 proc. wyprodukowanej energii.

W ustawie - poza kwestią obliga - wprowadzono ustawowe umocowanie operatora systemu dystrybucyjnego do działania w imieniu i na rzecz odbiorcy końcowego (tzw. sprzedaż rezerwowa) oraz dodatkowy mechanizm zabezpieczający na wypadek, gdyby sprzedawca rezerwowy nie podjął sprzedaży - w takiej sytuacji sprzedaż będzie realizował sprzedawca z urzędu.

Ponadto nowelizacja zawiera zmiany umożliwiające stosowanie tzw. Kodeksów Sieci, dotyczących wymogów związanych z przyłączeniem m.in. jednostek wytwórczych oraz odbiorców do sieci - chodzi o środki służące budowie wspólnego, jednolitego rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Zmiany te są niezbędne dla zapewnienia spójności funkcjonowania krajowego systemu elektroenergetycznego z porządkiem prawnym i innymi systemami w UE.

Nowelizacja odnosi się też do przepisów o jakości paliw stałych i wprowadza za sprzedaż paliwa niesortowanego identyczną sankcję jak za wprowadzenie do obrotu paliwa niespełniającego norm.

Wobec zgłoszenia w trakcie drugiego czytania 12 poprawek do projektu, trafił on ponownie do sejmowej Komisji Energii i Skarbu Państwa. Komisja zebrała się w celu ich rozpatrzenia w czwartek po południu

Większość poprawek zgłosił klub PiS. Jak przedstawiała posłanka Beata Mateusiak-Pielucha, celem jednej z nich jest wyeliminowanie ryzyka chwilowego wycofywania się przez sprzedawców z rynku i zaprzestania sprzedaży do swoich odbiorców w każdej niekorzystnej sytuacji przez nadmierne wykorzystywanie przez nich mechanizmu sprzedaży rezerwowej. Mechanizm ten powinien być bowiem stosowany tylko w przypadku trwałego zaprzestanie sprzedaży.

Komisja nie przyjęła poprawki posła Andrzeja Czerwińskiego (PO), która usuwała proponowaną w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami zmianę zakładającą, jak mówił Czerwiński, że przy prowadzeniu prac konserwacyjno-remontowych spółki dystrybucyjne "będą mogły wejść w teren prywatny, a konsekwencje będzie później rozstrzygał starosta".

Wiceminister energii Tomasz Dąbrowski akcentował jednak, że zmiana ma jedynie umożliwić dostęp do infrastruktury na potrzeby remontów, a spór można toczyć potem o ew. wysokość odszkodowania.

Po rozpatrzenia poprawek podczas posiedzenia komisji Zdzisław Muras z Urzędu Regulacji Energetyki zwrócił uwagę na potrzebę wprowadzenia w toku dalszych prac zmiany zmierzającej do ingerencji w już zawarte umowy. Jak argumentował, ponieważ większość umów na przyszły rok już zawarto, ich wyłączenie z obliga sprawi, że mechanizm - jak ocenił - "nie zafunkcjonuje" w proponowanej skali, faktycznie pozostając na poziomie ok. 30 proc.

Celem tymczasem jest - wskazuje URE - zagwarantowanie stabilnych cen energii w gospodarstwach domowych w 2019 r.

Wiceminister Dąbrowski wyjaśniał, że pierwotne przedłożenie zakładało ingerencję w część umów, zrezygnowano z tego jednak, z uwagi na dyskusją dotyczącą kwestii wywłaszczania praw.

Po uchwaleniu przez parlament i podpisaniu przez prezydenta, zmiany mają wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem niektórych przepisów, które zaczną obowiązywać w innych terminach.

Wśród czynników cenotwórczych energii elektrycznej jest koszt certyfikatów CO2 i kosztów paliwa, w odpowiedzi na to przygotowaliśmy program rekompensat dla MSP i gospodarstw domowych - powiedział w piątek w Sejmie szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski.

Minister udzielał odpowiedzi na pytanie Mieczysława Kasprzaka (PSL-UED) "w sprawie drastycznego wzrostu cen energii elektrycznej".

Tchórzewski zwrócił uwagę, że przede wszystkim należy odróżnić ceny hurtowe od opłat za energię elektryczną, jaką dostają w rachunkach odbiorcy indywidualnych. Brak tego rozróżnienia prowadzi w przestrzeni publicznej do błędnych wniosków. "Otóż procentowa zmiana ceny w hurcie nie przekłada się jeden do jednego na wysokość rachunku płaconego przez odbiorców. Odnosząc się do cen hurtowych faktycznie w II i III kwartale br. obserwowany jest w całej Europie wzrost cen energii na giełdach" - powiedział.

Według ministra kluczowy wpływ na ceny energii w obrocie hurtowym mają koszt uprawnień do emisji CO2 oraz koszty paliwa. Obowiązek zakupu praw do emisji CO2 jest głównym elementem prowadzonej polityki klimatycznej UE. Dodał, że "ceny uprawnień do emisji CO2 w krótkim czasie wzrosły o ok. 500 proc. Z 5 euro za tonę w roku 2017 do 25 euro za tonę odnotowaną 10 wrześniu br. Aktualnie cena ta oscyluje na poziomie ok. 16 euro za tonę".

"Drugi czynnik, to koszty paliwa. Ceny gazu ziemnego i węgla kamiennego na światowych rynkach są w trendzie wzrostowym, wprawdzie nie tak silnym jak certyfikatów CO2. Po udanej restrukturyzacji w górnictwie, polskie elektrownie mogą liczyć na tańszy o kilkanaście proc. węgiel z polskich kopalń niż ten importowany" - mówił.

Podczas wystąpienia w Sejmie szef resortu energii podkreślił, że "rząd przygotowuje program rekompensat dla małych i średnich przedsiębiorstw, które obecnie w kraju płacą najwięcej za energię elektryczną, oraz dla gospodarstw domowych".

"Pragnę podkreślić, że programem tym zostaną objęte gospodarstwa domowe niezależnie od rodzaju zawartej umowy z przedsiębiorstwem, tak, aby rachunek za energię elektryczną w przyszłym roku pozostał bez zmian" - poinformował.

Kasprzak dopytywał ministra m.in. o to, co rząd zamierza zrobić, aby rozwiązać problemy związane z drastycznie drożejącą energią elektryczną, którą już odczuwają przedsiębiorcy i odbiorcy końcowi.

Minister Tchórzewski w odpowiedzi przytoczył dane Komisji Europejskiej, z których wynika, że gospodarstwa domowe w Polsce płacą dwukrotnie mniej za energię elektryczną niż gospodarstwa niemieckie. W przypadku przedsiębiorstw sytuacja wygląda podobnie.

"Program rekompensat, który przygotowujemy na przyszły rok zakłada, że koszt rachunku za energię elektryczną w przyszłym roku nie zmieni się dla wszystkich, którzy są podłączeni do sieci na niskim napięciu. Ich zmiany nie dotkną" - zapewnił szef resortu energii.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »