Potrzebujesz kasy? Poproś chiński bank

Chińczycy pożyczą, zainwestują i zbudują. Polska zabiega o zmniejszenie deficytu handlowego. Inwestycje w telekomunikację, infrastrukturę i parki przemysłowe - oto plany Państwa Środka w Polsce. P4 to pierwsza jaskółka.

Potrzebujesz pieniędzy? Poproś chiński bank. Tak zrobił P4.

- Nasza spółka powstała półtora roku temu. Potrzebowaliśmy najnowocześniejszej technologii i kapitału. Obie rzeczy znaleźliśmy w Chinach. Technologia przesyłu głosu firmy Huawei jest w tej chwili najlepsza. Na początek potrzebowaliśmy 150 mln EUR kapitału i China Develompent Bank (CDB) przyszedł nam z pomocą - mówi Zbigniew Nasiłowski, wiceprezes P4.

- I to nie jest nasze ostatnie słowo. Te 150 mln EUR to tylko pierwszy etap - dodaje Zhao Jinaping, wiceprezes CDB, który dysponuje 300 mld USD kapitału.

Reklama

Bank otwarty na propozycje

To pierwszy, ale na pewno nie ostatni taki projekt. Chiny uznały, że moment na inwestycje w Polsce jest znakomity, a to szansa i dla polskich przedsiębiorców.

- Okazją dla chińskich firm są inwestycje infrastrukturalne - budowa dróg i lotnisk. Stawiamy też na telekomunikację, bo chińskie firmy świadczą tu usługi na światowym poziomie. Chcemy także w Polsce budować parki przemysłowe, które przyciągną chińskie firmy. Pierwszy mógłby powstać w okolicach Warszawy. Chińskie spółki mogą w najbliższym czasie wydać w Polsce kilkaset milionów dolarów. Współpracujemy z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych ? twierdzi Zhao Jianping, wiceprezes CDB, który.

Dotychczas Chińczycy zainwestowali w Polsce 100 mln USD, a Polacy w Chinach 120 mln USD. CDB wspiera nie tylko chińskie spółki inwestujące za granicą.

- Możemy udzielić kredytu spółce polskiej, chińskiej, albo joint venture. Dobrze, gdy firma ma środki własne, ale wszystko zależy od charakterystyki inwestycji - mówi Zhao Jinaping.

Rząd da pieniądze

Inicjatywa leży nie tylko po stronie chińskiej. Polski rząd też się stara.

- W ubiegłym roku 13 tys. firm zajmowało się w Polsce importem z Chin, a tylko 1 tys. eksportowało swoje towary do tego kraju. Polska, jak zresztą i pozostałe kraje UE, ma z Chinami potężny deficyt handlowy. Będziemy próbowali to zmienić - zapowiada Piotr Woźniak, minister gospodarki. Jak?

- W ubiegłym roku udzieliliśmy 80 mln USD kredytu na zakup polskich maszyn do kopalń. W tym roku może to być 300 mln USD, a nawet więcej, choć worek nie jest bez dna - zapowiada Piotr Woźniak, minister gospodarki.

I dodaje, że Polska będzie się wyjątkowo mocno promować w Chinach.

- Jak tylko Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zakończy boje w Brukseli i ustali podział środków unijnych, podamy szczegóły, ale już wiemy, że ponad 50 proc. środków na promocję wydamy na wspieranie eksportu na Wschód, a zwłaszcza do Chin - zapowiada Piotr Woźniak.

Wczoraj Polska Agencja Informacji Inwestycji Zagranicznych podpisała umowę o współpracy z China Development Bank.

Małgorzata Grzegorczyk

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | chińskie | kasy | chiński | firmy | Chińczycy | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »