Reklama

Nie lekceważ tętna

Obok podwyższonego ciśnienia i poziomu cholesterolu, także zbyt szybkie bicie serca jest niepokojącym objawem.

- Choroba wieńcowa jest podstępna - aż w 35 proc. przypadków zaczyna się (i kończy) nagłym zgonem z powodu zatrzymania krążenia. W pozostałych przypadkach pojawia się zespół wieńcowy, dławica piersiowa czy atypowy ból. Z powodu choroby wieńcowej umiera około 24 proc. mieszkańców krajów Unii Europejskiej - mówił prof. Andrzej Rynkiewicz z Akademii Medycznej w Gdańsku, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.Choć w ostatnich latach - głównie dzięki zmianie sposobu odżywiania na zdrowszy - w Polsce spada śmiertelność z powodu chorób układu krążenia, wciąż jeszcze wiele zostało do zrobienia.

Reklama

100 tysięcy zawałów
Przyczyną choroby wieńcowej jest miażdżyca, obecnie określana jako przewlekły proces zapalny, prowadzący do powstawania złogów w naczyniach krwionośnych. W Polsce cierpi na chorobę wieńcową około 2 milionów osób i zdarza się od 80 do 100 tysięcy zawałów rocznie.
Lekarze szacują, że od 30 do 50 proc. z nich można by uniknąć, gdyby udało się całkowicie wyeliminować palenie. Poważne czynniki ryzyka to również nadciśnienie, cukrzyca i wysoki poziom cholesterolu oraz - często lekceważone - przyspieszone tętno.
Jak wykazali biolodzy, zwierzęta żyją tym dłużej, im... wolniej bije ich serce. Mały gryzoń, którego tętno sięga 240 uderzeń na minutę, przeżywa w idealnych warunkach 5 lat, podczas gdy najstarszy z obserwowanych wielkich żółwi z tętnem 6 uderzeń na minutę żył 177 lat.
Serce człowieka bije w ciągu całego życia około trzy miliardy razy.

Co obniża tętno?

Zdaniem prof. Krzysztofa Filipiaka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, im wolniejsze tętno, tym dłuższe życie. Za optymalne uważa się takie, które wynosi około 60 uderzeń na minutę. Najlepszym sposobem na obniżenie tętna jest aktywność fizyczna. Trzeba także leczyć nadciśnienie i obniżać poziom cholesterolu. Ważna jest także właściwa waga i odpowiednia dieta (typu śródziemnomorskiego) oraz leczenie ognisk zapalnych, zwłaszcza dziąseł i zębów.

Są oczywiście substancje, które obniżają tętno, jednak większość jest obarczona poważnymi skutkami ubocznymi. Na przykład alkohol może obniżać tętno, ale jego nadużycie, a zwłaszcza kac przyprawiają o szybsze bicie serca.

Wśród skutków ubocznych niektórych farmaceutyków, lekarze wymieniają negatywne działanie na płuca i tarczycę, arytmię i obniżenie kurczliwości mięśnia sercowego. Ostatnio pojawił się jednak nowy lek, który działa specyficznie na węzeł zatokowy, regulujący tętno. Jak dotąd jedynym stwierdzonym działaniem ubocznym są występujące u 10 proc. badanych przejściowe "napady jasności" - lek może działać bowiem także na siatkówkę oka.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bicie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy