Polacy chcieliby oszczędzać na emeryturę, o ile ktoś im dołoży

Rodacy nie mają wielu oszczędności, które mogłyby zapewnić im byt na starość. Z raportu Pracowni Badań Społecznych wynika, że tylko 21 proc. z nich oszczędza lub podejmuje jakiekolwiek działania z myślą o przyszłej emeryturze. Blisko połowa badanych (45 proc.) zamiast płacić składkę emerytalną wolałaby otrzymywać wyższe wynagrodzenie, a 68 proc. przyznaje, że zaczęłaby oszczędzać, gdyby państwo lub pracodawca dopłacili do tego - zwraca uwagę Fundusz Hipoteczny DOM.

Rząd najprawdopodobniej spełni marzenia przyszłych emerytów. Jeśli projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych przejdzie, finansowanie składki będzie pochodziło od pracodawcy i państwa, a sam zatrudniony będzie mógł liczyć na kilkaset złotych premii za uczestniczenie w programie. Czy to uratuje kieszeń przyszłych seniorów? Dlaczego pieniądze zamrożone w nieruchomości wciąż nie są postrzegane jako kapitał zapewniający życie na starość?

Dotychczas emerytury były finansowane ze składek obywateli płaconych na ZUS, podatków oraz ewentualnie innych narzędzi finansowych (gdy składkę odkładali sami zainteresowani). W przypadku PPK finansowanie będzie pochodziło od ubezpieczonego, jego pracodawcy oraz z budżetu państwa, które będzie premiować osoby oszczędzające. - Pracownicze programy kapitałowe to dobry projekt. Młodzi ludzie rzadko myślą o starości i emeryturze. Jeszcze rzadziej oszczędzają na ten cel, co potwierdzają liczne badania. Tymczasem gromadzenie kapitału na przyszłą emeryturę powinno być priorytetem. PPK niestety nie rozwiązuje wszystkich problemów, jakie stawiają przed nami zachodzące zmiany demograficzne. Już dziś mówi się o tym, że społeczeństwo starzeje się coraz szybciej. Dodatkowo, poprzez obniżenie wieku emerytalnego, gwałtownie wzrosła nie tylko ogólna liczba emerytów, ale przede wszystkim liczba osób, które pobierają minimalne świadczenia emerytalne. Ten proces będzie niestety postępował - mówi Robert Majkowski, prezes Funduszu Hipotecznego DOM.

Reklama

Przyszłe emerytury? Według OECD najgorzej będzie w Polsce i Meksyku

Najnowszy raport OECD, opublikowany w grudniu 2017, nie pozostawia złudzeń. Obecni dwudziestolatkowie, którzy żyją i pracują w Polsce, będą mogli otrzymać na starość tylko 38,6 proc. ich finalnej pensji netto . Eksperci przebadali jak działają systemy emerytalne na świecie. Okazuje się, że przeciętna wartość dla wszystkich państw OECD wynosi blisko 70 proc., na Słowacji 83,8 proc., na Węgrzech 89,6 proc. Polska plasuje się w ogonie zestawienia, tuż przed Meksykiem (w tym kraju emeryci będą mogli liczyć na 29,6 proc.). - W mojej opinii wyliczenia OECD przedstawiają i tak optymistyczny scenariusz. Dwudziestolatek, którego emeryturę wyliczyli analitycy, powinien być zatrudniony bez przerwy, aż do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego. W życiu nie zawsze tak bywa, co oznacza, że składka emerytalna oraz przyszła emerytura mogą być jeszcze niższe - podkreśla Majkowski.

Rząd chce ratować emerytów

Państwo ma kilka pomysłów, jak ratować dziurawą kieszeń obecnych emerytów. Jednym z nich jest pomysł na waloryzację emerytur. Świadczenia mają wzrosnąć minimum o 2,98 proc., ale politycy rozważają również zmiany w ogólnych zasadach dotyczących waloryzacji, które miałyby być wprowadzone w późniejszym terminie. Sytuację najuboższych miałaby poprawić waloryzacja mieszana: do pewnego poziomu kwotowa, a dla pozostałych procentowa. Ciągle nierozwiązana jest kwestia regulacji rynku rent dożywotnich i odwróconego kredytu hipotecznego, które mogłyby natychmiast poprawić sytuację obecnych emerytów. Co prawda Sejmowa Komisja Polityki Senioralnej zapowiedziała Posiedzenie w tej sprawie, jednak nie widać, aby obecny Rząd był zainteresowany rozwojem tych usług.

PPK jest dobrym rozwiązaniem, ale dla przyszłych pokoleń

Pracownicze Plany Kapitałowe nie zmienią jednak sytuacji obecnych emerytów. To rozwiązania dla przyszłych pokoleń. PPK zakłada połączenie składek zatrudniających, oszczędności zatrudnionych i dopłat z budżetu państwa. W przeciwieństwie do OFE program ma być dobrowolny, a minimalna składka ma wynieść 3,5 proc. wynagrodzenia (odprowadzana wspólnie przez zatrudnionego i zatrudniającego). Pieniądze będzie można otrzymać dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego lub częściowo w szczególnych przypadkach. Wypłaty z PPK będą możliwe jednorazowo do maksymalnie 25 proc., a resztę w miesięcznych ratach przez okres minimum 10 lat. Z PPK będzie można się wycofać składając odpowiedni wniosek, ale państwo chce zadbać o to, by wycofanie się było nieopłacalne. Rząd przewidział "nagrodę" w postaci składki powitalnej w wysokości 250 zł (ze środków Funduszu Pracy, dla wszystkich, którzy wytrzymają w PPK min. 3 miesiące) oraz dodatkową dopłatę roczną w wysokości 240 zł (dla osób, które przez rok uzbierają na swoim koncie odpowiednią kwotę). - Efekty działania PPK zobaczymy najwcześniej za 20 lat, a jego pozytywne efekty na cały system emerytalny będą widoczne za 40 lat, o ile - do tego czasu - program nie zostanie rozmontowany, jak dzieje się w przypadku OFE - komentuje Robert Majkowski.

Seniorzy mają oszczędności, ale zamrożone w nieruchomościach

- Z ostatniego raportu MPiPS, dotyczącego sytuacji osób starszych w Polsce, wynika, że blisko 80 proc. seniorów posiada na własność nieruchomość. Niestety jeszcze niewielu z nich dostrzega, że kapitał zamrożony w mieszkaniu lub domu, może zapewnić im byt na emeryturze. Renta dożywotnia funkcjonuje z powodzeniem na całym świecie, w Polsce wciąż czeka na regulacje - podkreśla Robert Majkowski. Tymczasem z danych KPF wynika, że seniorzy, którzy już skorzystali z tego rozwiązania, otrzymują średnio 1000 zł miesięcznie. Fundusz Hipoteczny DOM podaje natomiast, że są seniorzy (np. w Warszawie, czy Gdańsku), którzy pobierają po 2500-6000 zł miesięcznie. Mimo to, łączna liczba podpisanych umów (na podstawie danych KPF) nie przekroczyła tysiąca. - Rozwój rynku hamuje brak stosownych regulacji. Prace nad ustawą o dożywotnim świadczeniu pieniężnym były prowadzone w Ministerstwie Gospodarki od 2013 roku, ale projekt ustawy został wycofany z prac legislacyjnych. Niedawno udało nam się przekonać Przewodniczącą Sejmowej Komisji Polityki Senioralnej, by debata o konieczności regulacji rynku odbyła się podczas jednego z posiedzeń komisji w czerwcu - mówi Robert Majkowski. - Mamy nadzieję, że to będzie początek rynkowych zmian - podsumowuje.

Wśród rządowych pomysłów na poprawę jakości życia seniorów są rozwiązania mniej lub bardziej przemyślane. Tymczasem ustawa, która mogłaby poprawić jakość życia na emeryturze, wciąż czeka na swoją kolej.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2017

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: reforma emerytalna | PPK | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »