Polskie urządzenie będzie badać powietrze z dronów

Polski innowator opracował system monitorowania zanieczyszczeń, możliwy do zainstalowania w prostym dronie. Obecnie szuka inwestora, który sfinansowałby konieczne prace przy wprowadzeniu produktu na rynek.

Zdjęcie

System monitorowania zanieczyszczeń zainstalowany w dronie? /123RF/PICSEL
System monitorowania zanieczyszczeń zainstalowany w dronie?
/123RF/PICSEL

Sebastian Rzepa jest właścicielem firmy Fly-Map, zajmującej się fotogrametrią lotniczą przy użyciu bezzałogowych aparatów latających (UAV). Firma prowadzi usługi inspekcji zdalnej zarówno na obszarach otwartych jak i we wnętrzach budynków. Chcąc rozszerzyć usługi, stworzył system do monitorowania i oznaczania zanieczyszczeń powietrza, który można montować nawet na dronie. Rozwiązanie, dla którego został założony startup Airlab-Drone, zostało zbudowane w 3 miesiące i jest pierwszym tego typu zestawem przenośnym; obecnie dominują dość złożone urządzenia naziemne. Jest to niewielka kostka, którą można montować do drona, odporna na zawirowania powstające w czasie pracy śmigieł.  Może być wykorzystywane przez samorządy, straż miejską, pożarną, firmy świadczące usługi pomiarów z wykorzystaniem dronów. Pomiary wykonywane są z częstotliwością kilkusekundową, a ich wyniki zapisywane w pamięci urządzenia. Możliwe jest też monitorowanie terenu i zapisywanie odczytu na jego mapie, przy pomocy internetowej platformy.

Obecnie wynalazca, który sfinansował projekt z własnych środków, szuka inwestora, który wszedłby kapitałowo w Airlab-Drone, ułatwiłby komercjalizację urządzenia i przeprowadzenie koniecznych badań homologacyjnych.

Reklama

MM

Artykuł pochodzi z kategorii: Innowacje - Wiadomości

Zobacz również

  • Latające samochody za rok zaczną wozić pasażerów

    Wiele wskazuje na to, że za rok latające samochody staną się komercyjnym faktem. Będą to jednak bardziej podniebne taksówki wymagające lotnisk, niż samochody osobowe unoszące się ponad drogami aby... więcej