Agencje ratingowe oceniają politykę gospodarczą rządu

Obniżenie ratingu dla Polski przez S&P? "Nie dzieje się nic niepokojącego z polką gospodarką. Co więcej, będzie się z nią działo w tym roku coraz lepiej. Rząd nie jest zaskoczony tym jakoś całkowicie, bo od kilku miesięcy takie sygnały pojawiały się ze strony różnych agencji, wiążące się z sytuacją geopolityczną" - mówi Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

- Nasz rating cały czas jest wyższy, niż np. Włoch, jest na poziomie takim, jak Hiszpania. Całe to obniżenie nie jest jakiś sygnałem, który jest bardzo niepokojący - dodaje.

"Agencja S&P zasygnalizowała jakiś niepokój co do niezależności instytucji. Chciałbym podkreślić, że rząd polski akceptuje i będzie akceptował niezależność Banku Centralnego i w tym przypadku jest to bardzo ważny partner gospodarczy" - uważa gość RMF FM.

Proszony o komentarz do gwałtownego wzrostu kursu euro - w piątek wieczorem skoczył on do 4,48 zł, Morawiecki powiedział: "Mam nadzieję, że sytuacja będzie się bardzo szybko stabilizować, że ludzie zobaczą w poniedziałek i wtorek, że nie ma jakiegoś dalszego niepokoju.

Reklama

A w krótkiej perspektywie, jeżeli euro jest po 4,5, to też chciałem zauważyć, że jest to dobrze dla polskich eksporterów. Po raz pierwszy od 27 lat widzimy, że w okresie 12-miesięcznym będziemy mieli nadwyżkę handlową w tym roku. To jest bardzo dobra wiadomość dla gospodarki polskiej".

Wicepremier pytany o to, co dalej, odpowiada, że będzie tak, jak do tej pory. "Inwestorzy nie uciekną z Polski" - mówi Morawiecki. "Ja się nie boję o polską złotówkę, bo generalna zasada, którą każdy rozumie jest taka, że im szybciej rośnie gospodarka względem innej, to waluta tego kraju się umacnia".

Droższe euro, droższe ferie? "Bardzo się cieszę, że spadł śnieg i myślę, że więcej Polaków pojedzie na narty w góry w Polsce i wtedy swoje złotówki zostawią w Polsce" - odpowiada Mateusz Morawiecki.

RMF FM

_ _ _ _ _ _ _

Fitch widzi zagrożenia

Agencja ratingowa Fitch potwierdziła długoterminowy rating polskiego długu w walucie zagranicznej na poziomie "A minus", a w walucie krajowej na poziomie "A".

Jak informuje agencja, rating równoważy z jednej strony silną sytuację makroekonomiczną Polski, odporny system bankowy i jakość instytucji zgodne z ratingiem w kategorii "A", z wysokim zadłużeniem zewnętrznym, stosunkowo niskim poziomem PKB per capita i wyższym od porównywalnych gospodarek długiem publicznym, na poziomie 52 proc. PKB wobec mediany dla grupy ratingów "A" na poziomie 45 proc."Stabilna perspektywa odzwierciedla ocenę Fitch, że ryzyka wzrostu lub spadku ratingu są obecnie zrównoważone" - napisano w piątkowym komunikacie.

Jako czynniki ryzyka, które samodzielnie lub łącznie mogłyby skutkować obniżką ratingu lub jego perspektywy agencja wskazuje poluzowanie polityki fiskalnej, która pogorszyłaby trajektorię długu publicznego, a także osłabienie wiarygodności politycznej lub gospodarczej, "na przykład w skutek pogorszenia otoczenia biznesowego".

W drugą stronę zadziałać mogłyby obniżka miar zadłużenia zagranicznego, korzystny wzrost gospodarczy, a także większe przekonanie, że niskie deficyty i spadek relacji długu publicznego do PKB są trwałe. Agencja prognozuje, że deficyt sektora finansów publicznych w tym i przyszłym roku wyniesie 3,0 proc. PKB.

"Są ryzyka wyższego deficytu: rząd PiS będzie pod presją, by wywiązać się różnych obietnic, jak zmian w PIT, obniżenia wieku emerytalnego czy wydatków na opiekę zdrowotną, i trzeba będzie zastąpić jednorazowe wpływy z aukcji LTE" - napisano w komentarzu do prognozy deficytu na przyszły rok.

"Zmiana stabilizującej reguły wydatkowej ułatwia wzrost wydatków rządowych w krótkim terminie i osłabia skuteczność reguły jako instytucjonalnego zakotwiczenia polityki fiskalnej" - dodano.

W ocenie agencji ustawy zmieniające funkcjonowanie m.in. mediów publicznych i władzy sądowniczej są powodem krajowych i zagranicznych obaw, gdyż "postrzegane były jako zmiana systemu podziału i równowagi władz w Polsce".

"Fitch spodziewa się, że bardziej konfrontacyjne nastawienie rządu zwiększy polaryzację polskiego społeczeństwa i doprowadzi do wzrostu napięć politycznych" - dodano w raporcie agencji.

_ _ _ _ _ _ _ _ _

Negatywna perspektywa Polski

Amerykańska agencja ratingowa Standard & Poor's obniża ocenę wiarygodności kredytowej Polski z A- do BBB+. Nowa ocena ma tak zwaną negatywną perspektywę, co oznacza prawdopodobieństwo jej kolejnej obniżki w ciągu dwóch lat.

W uzasadnieniu swojej decyzji agencja ratingowa napisała między innymi, że w Polsce "została naruszona równowaga instytucjonalna". Ministerstwo Finansów podało w komunikacie, że opublikuje komentarz w tej sprawie po zapoznaniu się z decyzjami pozostałych agencji ratingowych, co ma nastąpić jeszcze dziś.

Agencja ratingowa Standard&Poor's obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Polski głównie ze względu na sytuację polityczną. Stan naszej gospodarki nie uzasadnia na razie podjęcia tak poważnego kroku - ocenił w rozmowie z IAR główny ekonomista Banku Zachodniego WBK Maciej Reluga.

Jak zaznaczył, można było przewidywać pogorszenie perspektywy finansowej Polski i jej zmiany na neutralną, a może nawet negatywną. Natomiast zmiana ratingu - podkreślił ekonomista - jest dosyć mocnym ruchem, bo to oznacza, że S&P przesuwa nasz kraj "kilka szczebli w dół". "Tutaj nie chodzi nawet o sytuację makroekonomiczną czy fiskalną. Agencja koncentruje się przede wszystkim na zagadnieniach politycznych" - powiedział ekonomista.

Po ogłoszeniu decyzji Standard&Poor's , szybko zaczęła osłabiać się złotówka. Zdaniem Macieja Relugi, po weekendzie możemy spodziewać się dalszych spadków wartości naszej waluty, ale też spadku ceny polskich obligacji. To z kolei oznaczać będzie wzrost kosztów obsługi długu zagranicznego.

Moody's nie opublikowała przeglądu ratingu Polski

Agencja ratingowa Moody's nie opublikowała przeglądu ratingów Polski - poinformowała agencja w opublikowanym w piątek wieczorem komunikacie. Zgodnie z własnym kalendarium, agencja miała opublikować przegląd ratingów Polski w piątek, 15 stycznia.

_ _ _ _ _ _ _

MF ocenia decyzję o obniżeniu ratingu Polski jako niezrozumiałą "Decyzja agencji ratingowej Standard & Poor's o obniżeniu oceny ratingowej Polski jest niezrozumiała z punktu widzenia analizy ekonomicznej i finansowej. Decyzja ta jest sprzeczna z ocenami pozostałych agencji ratingowych, największych międzynarodowych instytucji finansowych oraz uczestników rynków finansowych. Jest tym bardziej niezrozumiała, że nie została poprzedzona zmianą perspektywy oceny ratingowej, która przed decyzją agencji S&P była pozytywna" - napisano w komentarzu resortu finansów. W opinii MF rozczarowujące jest podejście agencji do kwestii dialogu ze stroną polską w celu wyjaśnienia wątpliwości zgłaszanych przez agencje do tzw. klimatu politycznego. MF zwraca uwagę, że z raportu uzasadniającego decyzję S&P wynika, że agencja od ostatniego swojego raportu na temat Polski z sierpnia 2015 nie zmieniła ocen Polski w żadnym z kluczowych kryteriów dla oceny ratingowej stosowanych przez agencję według swojej metodologii. Podtrzymała neutralną ocenę uwarunkowań instytucjonalnych, polityki fiskalnej, sytuacji makroekonomicznej oraz otoczenia zewnętrznego. Jednocześnie, podobnie jak w poprzednim raporcie, jako silny punkt wskazała politykę monetarną. "Argumenty przytaczane przez S&P, mające uzasadniać podjętą decyzję o obniżeniu ratingu, dotyczą tylko sfery zmian politycznych w Polsce. S&P nie zgłaszał tych problemów do omówienia ani w grudniu, gdy odbywała się konferencja telefoniczna z przedstawicielami Polski, ani do chwili obecnej. Ministerstwo Finansów deklarowało otwartość na dyskusję odnośnie wątpliwości agencji dotyczące oceny ryzyka politycznego Polski, jaka to dyskusja zgodnie z umową zawartą z agencją powinna mieć miejsce przed podjęciem decyzji o zmianie ratingu. Dyskusja taka przed ogłoszeniem decyzji przez agencję jednak się nie odbyła" - napisano w komunikacie MF. Ministerstwo Finansów przypomina, że S&P w ostatnich latach dokonywało już niestandardowych i kontrowersyjnych decyzji, z których najbardziej znamienną było obniżenie (i utrzymanie na obniżonym poziomie do chwili obecnej) ratingu USA w sierpniu 2011 r. (jako jedyna agencja z tzw. wielkiej trójki). Przy czym tamta decyzja poprzedzona była standardowo w pierwszej kolejności zmianą perspektywy oceny ratingowej do negatywnej, a dopiero później obniżeniem samego ratingu.

Poniżej wybrane prognozy agencji.

2015 2016 2017 2018 2019
Saldo finansów publ. (w proc. PKB) -2,8 -3,2 -3,0 -3,0 -2,9
Dług publ. (proc. PKB) 51,4 51,9 52,0 51,9 51,7
Wzrost PKB 3,5 3,4 3,3 3,2 3,2

- - - - -

Cięcie ratingu Polski ostrzeżeniem dla rządu - Decyzja agencji Standard&Poor's o cięciu ratingu Polski to wyraz obaw o kondycję finansów publicznych na skutek zmian wprowadzanych przez rząd - ocenia Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Paweł Czuryło, Interia: Cięcie ratingu Polski przez agencję S&P to chyba spore zaskoczenie dla ekonomistów. Prognozy zakładały najwyżej pogorszenie tzw. perspektywy ratingu... Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska: - Fakt, stąd też jestem zaskoczony skalą zmiany podejścia agencji S&P do Polski. Zakładaliśmy najwyżej pogorszenie perspektywy na neutralną z pozytywnej. Także uzasadnienie decyzji jest niespodzianką, gdyż S&P mówi, że mamy do czynienia z osłabieniem instytucji, co może także nieść wzrost ryzyka fiskalnego. To wskazanie, że jeżeli zlikwidujemy kotwice broniące naszej kondycji to nie wiadomo jak będzie wyglądała polityka fiskalna, a działanie wobec TK miało charakter bezprecedensowy. Ale część obserwatorów zauważyła, że kuriozalne jest łączenie polityki z finansami i gospodarką, i uzasadnianie tym cięcia oceny wiarygodności kredytowej. - Od polityki do ekonomii droga nie jest daleka. Pamiętajmy, że np. jeśli ustawa frankowa weszłaby w życie, to moglibyśmy mieć solidne wątpliwości co do jej konstytucjonalności, choćby tzw. przysporzenie majątkowe mogłoby zostać uznane za niekonstytucyjne. A jak Trybunał jest sparaliżowany to jak mielibyśmy się dowiedzieć o niekonstytucyjności ustawy? Zatem uzasadnienie nie jest kuriozalne tylko logiczne. Zobaczymy też co o polskim ratingu powie w piątek wieczorem inna agencja - Fitch. Ciekawe, czy tak jak S&P uzna, że deficyt finansów publicznych będzie wyższy niż wcześniej zakładano, że strategia rządu odnośnie deficytu jest mniej rygorystyczna i zapyta skąd będą pieniądze na spełnienie obietnic wyborczych. Po decyzji S&P złoty zaczął tracić i euro umocniło się do blisko 4,5 zł. - Mamy piątkowy wieczór, płynność na rynku jest mała i stąd taki zdecydowany ruch (po decyzji euro zdrożało do 4,49 zł z 4,42 zł przed nią). Ostatnie osłabienie, to od początku roku, spowodowane było czynnikami globalnymi, pogorszeniem perspektyw dla Chin i rynków wschodzących. Jeśli globalne nastawienie inwestorów się poprawi to złoty będzie się umacniał. W tej chwili dominuje czynnik krajowy i stąd taki ruch w górę. Osłabienie złotego na pewno będzie miało jedną implikację - ograniczy przestrzeń do obniżki stóp procentowych dla nowej Rady Polityki Pieniężnej. Rozmawiał Paweł Czuryło
INTERIA.PL/RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: agencja ratingowa | Standard & Poor's | rating
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »