Sejm uchwalił budżet na 2012 r. z deficytem w wysokości 35 mld zł

Sejm uchwalił w piątek ustawę budżetową na 2012 r., która dopuszcza maksymalny deficyt w wysokości 35 mld zł. Głosowało 433 posłów: 233 było za, a 200 przeciw. Minister finansów Jacek Rostowski ocenił, że wybór wariantu budżetu był słuszny.

Spośród około 350 głosowanych poprawek Sejm wprowadził do ustawy zaledwie sześć - zgłoszonych przez PO.

Poparcie posłów uzyskała m.in. poprawka PO, która przywiduje 300 zł podwyżki dla służb mundurowych: strażaków, funkcjonariuszy BOR, Straży Granicznej, Służby Więziennej. Pieniądze mają pochodzić z rezerwy na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Wypłacanie podwyżki nastąpiłoby 1 października 2012 r. pod warunkiem, że do tego czasu środki z tej rezerwy nie zostaną wyczerpane.

Sejm zgodził się też na trzy poprawki obniżające budżet IPN.

Reklama

W piątek o godz. 15.40 Sejm zakończył posiedzenie. Następne planowane jest w dniach 15-17 lutego.

- - - - -

- Z satysfakcją przyjmuję ten rzeczywiście niełatwy budżet - powiedział premier Donald Tusk w piątek po uchwaleniu przez Sejm budżetu na 2012 rok.

Tusk mówił dziennikarzom, że budżet na 2012 rok jest zrównoważony w tym sensie, że wypełnia w czasach kryzysu dwie największe potrzeby: czyli bezpieczeństwo finansowe państwa, taka aby Polsce nie groził żaden czarny scenariusz oraz decyzje, które chronią ludzi przed nadmiernym drenażem ich kieszeni.

- Tym kierujemy się z ministrem Rostowskim od pierwszy dni naszej współpracy w rządzie, a więc (...) chronić Polskę bez żadnych radykalnych ruchów tak, by ludzie nie ucierpieli nawet wtedy, gdy musimy podejmować trudne decyzje - podkreślił premier.

- Zakładamy, że parametry w tym budżecie na 2012 rok, jakie przyjęliśmy są też realistyczne i ostrożne - dodał Tusk.

- - - - -

- To jest bezpieczny i odpowiedzialny budżet na trudne czasy - tak wiceszef sejmowej komisji finansów Sławomir Neumann (PO) ocenił uchwaloną w piątek przez Sejm ustawę budżetową.

Neumann pozytywnie ocenił przyjęte przez Sejm poprawki do budżetu, które przewidują m.in. podwyżki dla służb mundurowych: Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Straży Granicznej i Biura Ochrony Rządu.

- Znaleźliśmy te pieniądze dla służb mundurowych w tych niepewnych czasach - podkreślił poseł PO. Dodał, że uchwalając budżet trzeba było wykazać się dużą odpowiedzialnością.

Zdaniem Neumanna, większość poprawek zgłoszonych przez opozycję do ustawy budżetowej była niezgodna z obowiązującym prawem. "Odbierały ludziom prawa nabyte. Nikt nie ma prawa ich zabrać" - podkreślił. "To był zestaw poprawek, który narażał skarb państwa. Były to absurdalne założenia, które mogły wynikać z nieznajomości prawa" - stwierdził poseł PO.

Podobne zdanie na temat ustawy budżetowej ma rzecznik klubu PO Paweł Olszewski. W jego opinii, opozycja wystosowała "kuriozalne" zarzuty pod adresem budżetu. - Taka rola opozycji. Chyba w żadnym demokratycznym państwie podczas głosowanie opozycja nie opowiedziała się za przyjęciem budżetu - powiedział Olszewski.

Ocenił, że jest to "dobry budżet, uszyty na miarę, oszczędny i rozwojowy".

Pozytywnie ocenił przeniesienie z Kancelarii Senatu do MSZ części środków na współpracę z Polonią i Polakami za granicą. "To MSZ prowadzi politykę zagraniczną. To z całą pewnością dobre rozwiązanie, które ujednolica cały system" - zaznaczył.

Ustawa budżetowa na 2012 r. dopuszcza maksymalny deficyt w wysokości 35 mld zł. Spośród około 350 głosowanych poprawek Sejm wprowadził do ustawy zaledwie sześć - zgłoszonych przez PO. Poparcie posłów uzyskała m.in. poprawka PO, która przywiduje 300 zł podwyżki dla służb mundurowych: strażaków, funkcjonariuszy BOR, Straży Granicznej, Służby Więziennej. Pieniądze mają pochodzić z rezerwy na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Wypłacanie podwyżki nastąpiłoby 1 października 2012 r. pod warunkiem, że do tego czasu środki z tej rezerwy nie zostaną wyczerpane.

Zgodnie z ustawą budżetową 65,6 mln zł na współpracę z Polonią i Polakami za granicą zostało przeniesione z Kancelarii Senatu do MSZ. Zmianę krytykuje PiS oraz część senatorów PO.

Senat zajmie się budżetem w lutym. Najbliższe posiedzenie izby wyższej zaplanowane jest na 1-2 lutego.

- - - - -

- Zły budżet, ale na miarę tego rządu i jego nieporadności - w ten sposób prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował uchwaloną przez Sejm w piątek ustawę budżetową na 2012 rok.

Według szefa PiS, budżet jest "niesprawiedliwy i całkowicie pozbawiony jakiejś idei". "Poza tą jedną: nie przekroczyć 55 proc. (w relacji długu publicznego do PKB). Przy czym to jest idea o tyle oderwana od rzeczywistości, że mamy tę sferę kreatywnej księgowości, która na pewno sięga jakiegoś tam znaczącego procentu naszych długów" - powiedział Kaczyński.

Jego zdaniem, "w związku z tym upieranie się przy tym, że to 55 proc. nie zostało przekroczone, nie jest akceptowane". - No choćby poza Polską, gdzie na przykład Eurostat ocenia to inaczej - dodał.

Szef PiS uważa, że uchwalony w piątek przez Sejm budżet jest zły, ale "na miarę tego rządu, na miarę jego nieporadności, na miarę tej dziwnej sytuacji". "Bo skoro w zeszłym roku wzrost PKB to 4,3 proc. - no nie chciałbym tego kwestionować, bo nie mam żadnych przesłanek, żeby to kwestionować - to trzeba zadać takie pytanie: skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?" - pytał prezes PiS.

Budżet przewiduje, że deficyt w 2012 r. nie przekroczy 35 mld zł, a deficyt budżetu środków europejskich 4,5 mld zł. Wydatki budżetu państwa mają wynieść nie więcej niż 328,7 mld zł, a dochody 293,7 mld zł.

- - - - -

Sejm uchwalił w piątek budżet na 2012 rok, zgodnie z którym 65,6 mln zł na współpracę z Polonią i Polakami za granicą zostało przeniesione z Kancelarii Senatu do MSZ. Zmianę krytykuje PiS oraz część senatorów PO, wśród nich marszałek Bogdan Borusewicz.

PiS zgłosiło poprawkę w pracach sejmowych nad budżetem, która przywracała te pieniądze Senatowi, ale Sejm odrzucił ją większością 256 głosów (za głosowało 148 posłów, 34 wstrzymało się od głosu).

Tuż przed głosowaniem Artur Górski (PiS) zarzucił MSZ, że - przejmując pieniądze na Polonię - deprecjonuje konstytucyjną rolę Senatu, a także łamanie tradycję, zgodnie z którą od międzywojnia to Senat wspiera Polonię. Górski powiedział też, że zmiany negatywnie zaopiniowały wszystkie najważniejsze organizacje polonijne. - Jaki naprawdę cel ma rząd, że kładzie łapska na pieniądzach Senatu przeznaczone na Polonię i Polaków za granicą - pytał Górski.

W odpowiedzi głos zabrał minister Radosław Sikorski. Przekonywał, że stan obecny jest złamaniem trójpodziału władz. - Opieka nad Polonią jest zadaniem przypisanym ministrowi spraw zagranicznych - chodzi o to, aby zadanie to można było wykonać. W tej chwili pieniądze są wydawane przez Senat bez podstawy prawnej - argumentował. Jak deklarował, jest wdzięczny Senatowi za rolę, którą wykonywał, kiedy trzeba było odbudować zaufanie Polonii do instytucji wolnej Polski. Zaznaczył jednak, że to zadanie zostało wykonane, a teraz "stoją przed nami nowe zadania. - Będziemy realizowali strategię współpracy z Polonią realizując to, o co zabiegały kolejne rządy i dopiero my jesteśmy w stanie wykonać - oświadczył szef MSZ.

Sikorski zaprzeczył też - podając przykład Polonii w Niemczech - jakoby największe organizacje polonijne oprotestowywały zmiany.

Jak deklarował, już złożone wnioski organizacji polonijnych będą mogły liczyć na przychylność MSZ. - Jest kwestia roku przejściowego - zobowiązuję się, że te wnioski, które już zostały złożone, które będą złożone ponownie będziemy chcieli rozpatrywać z maksymalną życzliwością. A później będziemy wreszcie mogli realizować strategię rządu współpracy z Polonią i Polakami za granicą - powiedział szef MSZ.

Roman Kotlinowski (RP) stwierdził z kolei, że 90 proc. pieniędzy przeznaczonych na Polonię na wschodzie "ląduje w parafiach katolickich". Sikorski zapewnił, że kwota ta jest znacząco niższa, obiecał precyzyjnie odpowiedzieć Kotlinowskiemu na piśmie. Zaznaczył jednocześnie, że "tam gdzie polskość przetrwała dzięki temu, że nasi rodacy wytrwali w religii katolickiej, nie jest to powód do drwin tylko do szacunku".

Budżet trafi teraz do Senatu, który może zaproponować zmiany w projekcie. W nieoficjalnych rozmowach senatorowie PO nie wykluczają złożenia poprawki, która przynajmniej część tych pieniędzy pozostawi w Senacie. Jednak źródła PAP we władzach klubu PO informują, że sprawa jest już właściwie przesądzona, a ewentualna poprawka senacka zostanie później odrzucona w Sejmie.

W tym tygodniu z klubem parlamentarnym PO rozmawiał o tej sprawie szef MSZ Radosław Sikorski. Jak relacjonował Robert Tyszkiewicz (wiceszef komisji spraw zagranicznych, który zgadza się ze stanowiskiem MSZ), Sikorski obiecywał senatorom, że tegoroczna dystrybucja środków na Polonię będzie zgodna z rekomendacjami Senatu. - Minister mówił o ewolucyjnym dochodzeniu do nowego modelu - podkreślił Tyszkiewicz.

Szef senackiego klubu PO Marek Rocki powiedział PAP w piątek, że podczas spotkania Sikorskiego z klubem Platformy odbyła się "kolejna tura dyskusji" między marszałkiem Borusewiczem (uznawanym za jednego z najbardziej zagorzałych przeciwników zmian) a Sikorskim. Rocki nie wykluczył, że dyskusja ta będzie mieć dalszy ciąg na piątkowym wyjazdowym posiedzeniu klubu PO.

Senator PO Łukasz Abgarowicz poinformował PAP po spotkaniu z Sikorskim, że senatorowie chcieliby rozmawiać z MSZ o rozwiązaniu przejściowym, które w 2012 roku pozostawiłoby część pieniędzy na Polonię w gestii Kancelarii Senatu. - Nikt nie kwestionuje kierunku zmian, tylko tempo ich wprowadzania. Mamy jeszcze czas na dyskusję - ocenił Abgarowicz. W ocenie senatora Witolda Gintowta-Dziewałtowskiego (PO) 90 proc. senatorów Platformy jest przeciwnych oddawaniu środków do resortu spraw zagranicznych.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

Zwolennicy przekazania pieniędzy na Polonię do MSZ podkreślają, że parlament zachowa kontrolę nad wydatkowaniem, bo resort ma składać sprawozdanie w tej sprawie zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Przeciwni zmianom senatorowie PO przekonują z kolei, że tak istotnych zmian w finansowaniu Polonii nie można dokonywać w nagłym trybie. MSZ uważa natomiast, że resort - m.in. dzięki przedstawicielstwom dyplomatycznym i konsularnym - będzie efektywniej niż Senat wydatkował środki z budżetu, gdyż lepiej zna potrzeby Polonii.

Senat zajmie się ustawą budżetową w lutym. Najbliższe posiedzenie izby wyższej zaplanowane jest na 1-2 lutego.

Pobierz za darmo program PIT 2011

PAP
Dowiedz się więcej na temat: 2012 | Sejm RP | budżet | Minister finansów Jacek Rostowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »