Abonament rtv: Dostęp do TVP tylko dla chętnych?

Czy platformy cyfrowe i sieci kablowe zdecydują się na udostępnienie kanałów TVP tylko dla chętnych? Taki może być efekt uszczelnienia przez rząd ściągalności abonamentu rtv.

Wiceprezes TVP Maciej Stanecki zdradził w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku kanały TVP trafią do ósmego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej. Menadżer z ulicy Woronicza w Warszawie tłumaczy się bardzo niską jakością sygnału MUX 8.

W sierpniu 2016 roku serwisy informacyjne TVP z pompą informowały o tym, że TVP Sport w jakości HD trafi na multipleks. Była mowa o lutym 2017 roku. Emisji niekodowanej nie ma do dziś. Może więc, zamiast zmuszać abonentów platform cyfrowych i sieci kablowych do płacenia abonamentu rtv, lepiej zakodować kanały TVP w DVB-T i skuteczne egzekwować opłaty abonamentowe?

Reklama

Od kilku dni dużą popularnością w internecie cieszą się akcje wzywające do usunięcia z oferty płatnych operatorów kanałów nadawcy publicznego. Zwykli internauci, ale także aktorzy, np. Krystyna Janda, zapewniają operatorów, że nie rozwiążą z tego powodu umowy.

Spekuluje się, że platformy typu Cyfrowy Polsat i nc+ oraz sieci kablowe będą walczyć z nowymi przepisami abonamentowymi w Komisji Europejskiej. Unijny regulator może zablokować przekazywanie danych adresowych do Poczty Polskiej, która miałaby sprawdzać, czy klienci płacą abonament radiowo-telewizyjny. Oczywiście Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nakazuje płatnym graczom emisję kanałów znanych z naziemnej telewizji. Być może lepszym rozwiązaniem byłby zatem kompromis.

Na czym mógłby polegać kompromis? Na oferowaniu kanałów TVP jako opcji dodatkowo płatnej na platformach cyfrowych i w sieciach kablowych. Klienci, którzy nie chcieliby oglądać telewizji Jacka Kurskiego, nie mieliby do niej dostępu. Osoby zainteresowane takim odbiorem płaciłyby równowartość abonamentu rtv.

Byłoby to uczciwe, bo przyjęte przez rząd rozwiązania dotyczą tylko klientów płatnych pakietów. Nie dotyczą odbiorców naziemnej telewizji, którzy z całą pewnością częściej oglądają kanały telewizji publicznej, bo mają dostęp do mniejszej liczby stacji. Pytanie, czy taki kompromis zadowoliłby rządzących publicznym nadawcą. TVP zbyt często chce zjeść ciastko i je mieć - zarabiać na abonamencie i nadawać reklamy, chwalić się wypełnianiem misji publicznej i reprezentować punkt widzenia rządzącej w danym momencie partii.

Tak samo jest z kwestią dostępu do TVP Sport. Za ten kanał operatorzy płatnej telewizji prawdopodobnie muszą płacić publicznemu nadawcy. Być może właśnie na początku 2018 roku kończą się umowy dotyczące jego dystrybucji. Czy przypadkiem władze TVP, mówiąc, że nie wierzą w MUX 8, w rzeczywistości chcą dalej zarabiać na TVP Sport?

Nie od dziś wiadomo, że sytuacja finansowa TVP jest daleka od ideału. Dołączenie do ósmego multipleksu kanału sportowego z pewnością zwiększyłoby zainteresowanie jego ofertą i pomogłoby nadawcom typu Nowa TV, WP, Metro, Zoom TV. Ociepliłoby też wizerunek telewizji publicznej.

Daniel Gadomski

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: abonament rtv | telewizja | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »