Banki kupią od SAir Lines akcje LOT

Wiele wskzuje na to, że znalazł się wreszcie nabywca pakietu 25,1 proc. akcji LOT, należącego do SAir Lines Europe B.V.

Wiele wskzuje na to, że znalazł się wreszcie nabywca pakietu 25,1 proc. akcji LOT, należącego do SAir Lines Europe B.V.

Szwajcarskie walory przewoźnika są warte ponad 112 mln zł.Wiele wskzuje na to, że znalazł się wreszcie nabywca pakietu 25,1 proc. akcji LOT, należącego do SAir Lines Europe B.V. Zakupem zainteresowane jest konsorcjum krajowych instytucji finansowych. Transakcja może zostać zaakceptowana przez resort skarbu już w przyszłym tygodniu.

Informacje o planowanej transakcji potwierdzili anonimowo przedstawiciele zarządu, rady nadzorczej i związków zawodowych PLL LOT, jak również pracownicy resortów: infrastruktury i skarbu państwa. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że poważnym pretendentem do zakupu 25, 1 proc. pakietu akcji narodowego przewoźnika, należącego do SAir Lines Europe, jest konsorcjum krajowym banków. Niestety żaden z rozmówców nie chciał ujawnić, które z instytucji wchodzą w grę. Można jedynie spekulować, że w gronie zainteresowanych mogły się znaleźć: PKO BP, Pekao SA, BRE Bank, ING Bank Śląski i PBK BPH. Przy okazji pojawiają się również spekulacje na temat ceny tego pakietu. Wiadomo, że jego wartość nominalna wynosi około 112, 36 mln zł ( obecnie kapitał akcyjny wynosi 447, 67 mln zł).

Reklama

Nieoficjalnie wiadomo, że do transakcji banki przekonał dość duży upust, sięgający 30 proc. wartości nominalnej akcji. Według części z naszych rozmówców premia może być nawet wyższa. Jeśli potwierdzą się te informacje, to krajowe instytucje finansowe stałyby się właścicielem 25 proc. akcji narodowego przewoźnika kosztem najwyżej 78 mln zł. Przygotowana przez banki oferta musi zostać zaakceptowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa i Ministerstwo Infrastruktury.

Przedstawiciele tych resortów nie komentują jednak żadnych informacji dotyczących tej sprawy. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że konkretów możemy spodziewać się już w przyszłym tygodniu. Koło ratunkowe.

Obecnie LOT jest członkiem aliansu Qualiflyer, a dwa jego główne filary to Sabena i Swissair. Obie spółki są w stanie bankructwa, co poważnie komplikuje sytuację również polskiego przewoźnika.

Nie ma natomiast żadnych obaw, że LOT podzieli los zachdnich przewoźników. Zdaniem Jana Litwińskiego, szefa PLL LOT, spółce nie grozi bankructwo. Przyznaje jednak, że firma znalazła się - podobnie jak cała branża - w krytycznej sytuacji. Receptą ma być restrukturyzacja, której program zaakceptowały już związki zawodowe. Przewoźnik zawiesił więc te rejsy, które nie gwarantują rentowności oraz zmniejszył liczbę lotów. Procesy restrukturyzacji dotknęły również załogę przedsiębiorstwa. Zwolnienia obejmą 800 osób.

Dwa warianty

Kołem ratunkowym dla LOT- u byłoby porozumienie z jednym z globalnych aliansów lotniczych. Władze LOT- u przeprowadziły już wstępne rozmowy z kilkoma partnerami. Zdaniem Andrzeja Piłata, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury, a również Wiesława Kaczmarka, szefa MSP, poważnie pod uwagę brani mogą być wyłącznie dwaj partnerzy: Lufthansa i British Airways.

Prezes Litwiński wyraża natomiast nadzieję, że już na przełomie tego roku zapadnie decyzja o wyborze jednego z wariantów. Szanse na spełnienie tego życzenia zwiększyły siępo tym, jak rząd dokapitalizował firmę akcjami spółek Skarbu Państwa. Ta decyzja uwiarygodniła LOT finansowo.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | nabywca | skarbu | PLL LOT | infrastruktura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »