Dalsze wzmocnienie złotego będzie groźne dla gospodarki

Większość analityków i ekonomistów twierdzi jednogłośnie: złoty jest za silny i polska gospodarka, w perspektywie średnioterminowej, może sobie - na własne życzenie - zafundować kryzys finansowy. Czy rzeczywiście złoty jest za silny?

Większość analityków i ekonomistów twierdzi jednogłośnie: złoty jest za silny i polska gospodarka, w perspektywie średnioterminowej, może sobie - na własne życzenie - zafundować kryzys finansowy. Czy rzeczywiście złoty jest za silny?

Przypomnijmy, że kurs złotego jest uwolniony i jego wartość jest wynikiem wolnej gry rynkowej. Jednak jej zasady nie są ustalane przez graczy, są narzucone z zewnątrz.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy realny koszt kredytu, miast spadać wraz ze spadkiem inflacji, wzrósł z niecałych 10 do około 14 procent (patrz wykres). Konsekwencji nie sposób nie zauważyć - mniejsze zapotrzebowanie na kredyty ze strony przedsiębiorstw (gospodarstw domowych również), znaczne osłabienie koniunktury gospodarczej, niższy przyrost produkcji przemysłowej, wzrost bezrobocia, niższy wzrost PKB.

Reklama

Wysoka wartość złotówki to przede wszystkim efekt:

- spadku inflacji;

- poprawy wizerunku fundamentów polskiej gospodarki w oczach inwestorów zachodnich;

- poprawy salda na rachunku obrotów bieżących w bilansie płatniczym;

- wysokich wpływów z prywatyzacji w roku ubiegłym;

- wysokich stóp procentowych.

To wszystko spowodowało bardzo duże zainteresowanie naszą walutą ze strony kapitału spekulacyjnego, który akceptuje ryzyko i otwiera pozycje długie (kupuje). Ponieważ popyt jest naprawdę duży, cena złotego, wobec ograniczonej podaży, już na zasadzie wolnej gry rynkowej, dalej rośnie. Odrywa się coraz bardziej od teoretycznej wyceny fundamentalnej (teoretycznej bo niemożliwej do określenia). Może nastąpić jednak moment, kiedy zarządzający funduszami, które grały (spekulowały) naszą walutą, poczują się usatysfakcjonowani osiągniętymi zyskami. Z ostrożności, lub innych nieznanych nam przyczyn (nieistotnych dla tego rozumowania) zamykają pozycję (sprzedają walutę).

Czy polska waluta jest zbyt mocna? Na to pytanie tak naprawdę nie ma odpowiedzi. Czy utrzyma swoją wartość? Z bardzo dużym prawdopodobieństwem: nie. Najistotniejszy jest scenariusz według, którego będzie dochodziło do jej osłabienia i tempo spadku wartości rynkowej:

- Scenariusz powolny, poprzez ograniczanie rentowności inwestycji w złotego i stopniowe zmniejszanie udziału kapitału spekulacyjnego - to naturalny proces rynkowy, nie niosący praktycznie żadnych niebezpieczeństw.

- Scenariusz szybki - wywołane czy samoistne, równoczesne, wycofywanie się kapitału spekulacyjnego z naszego rynku może oznaczać poważne kłopoty, również dla rezerw dewizowych.

- Scenariusz dalszego umacniania się złotego - najgroźniejszy, na szczęście jednak najmniej prawdopodobny. Za kilka miesięcy może to oznaczać znaczący spadek eksportu, wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących, wzrost gospodarczy niższy od przewidywanego przez największych pesymistów, w efekcie skokowe, bolesne, osłabienie złotego i - co paradoksalne - ponowny wzrost inflacji, zaprzepaszczenie wszystkich dotychczasowych osiągnięć.

Żeby tak się nie stało, deklaratywne wypowiedzi członków RPP nie wystarczą. Potrzeba faktów.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: wzmocnienie | kryzys gospodarczy | złoty | polska gospodarka | scenariusz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »