DAX na GPW

Za pół roku na warszawskim parkiecie będziemy mogli inwestować w kontrakty terminowe na zagraniczne indeksy: DAX, Dow Jones czy też Nasdaq. Najszybciej pojawi się możliwość handlu kontraktami na indeks giełdy we Frankfurcie - DAX.

Za pół roku na warszawskim parkiecie będziemy mogli 
inwestować w kontrakty terminowe na zagraniczne indeksy: DAX, Dow Jones czy też Nasdaq. Najszybciej pojawi się możliwość handlu kontraktami na indeks giełdy we Frankfurcie - DAX.

- Potwierdzam, iż taka strategia jest w przygotowaniu i że jest szansa na jej zaakceptowanie jeszcze w tym roku. Pamiętajmy jednak, iż jest to tylko część szerszego planu opartego o analizę sytuacji, w jakiej się znajdujemy - mówi PARKIETOWI Piotr Szeliga, wiceprezes GPW. Jego zdaniem, nowe produkty, do których należy zaliczyć także futures na zagraniczne indeksy, nie będą wprowadzane od razu, gdyż chodzi nie tylko o samo ich stworzenie, ale i umiejętne wdrożenie i zainteresowanie nimi inwestorów. - Nie można przecież wprowadzać wszystkiego jednocześnie - dodaje wiceprezes Szeliga, który - z zastrzeżeniem, iż są to jedynie bardzo szacunkowe przypuszczenia - zakłada, iż kontrakty na zachodnie indeksy mogłyby zadebiutować na parkiecie w drugim kwartale 2002 roku.

Reklama

Z badań, jakie przeprowadziła warszawska giełda, wynika, iż największą szansę na pojawienie się na rynku mają kontrakty na frankfurcki DAX.

- Ze sporym zainteresowaniem powinien spotkać się kontrakt na DAX, a w dalszej kolejności na Dow Jones i Nasdaq. Przedmiotem analizy jest także nowy indeks obejmujący największe spółki w regionie, który dopiero ma powstać - wyjaśnia Adam Maciejewski, dyrektor działu notowań GPW.

Jednym z problemów mogą się jednak okazać opłaty licencyjne sięgające kilkudziesięciu tysięcy euro rocznie za każdy z popularnych indeksów, jakie każą sobie płacić spółki je wyliczające. To zaś, czy będzie się opłacało ponieść takie koszty, uzależnione jest głównie od szacowanej popularności. Nadzieją dla drobniejszych inwestorów zamierzających obracać kontraktami na zachodnie indeksy mogą być także plany warszawskiej giełdy, która już w lutym bądź marcu przyszłego roku chce wprowadzić certyfikaty na indeksy Nasdaq 100 oraz DJ Euro Stoxx 50, będące jednak nowym instrumentem, nie zaś kolejnym futures.

Dla tych, którzy nie chcą czekać, kontrakty terminowe na zagraniczne indeksy oferuje już od pewnego czasu Erste Securities. - Cały projekt przygotowywaliśmy od początku tego roku, by od października zaoferować nową usługę. Udostępniamy inwestorom każdy kontrakt notowany na sześciu największych giełdach terminowych świata: CBOT, CME, Eurex, LIFFE, MATIF oraz MONEP - informuje PARKIET Arkadiusz Jaskólski, makler rynków zagranicznych Erste Securities.

Według niego, największym zainteresowaniem cieszą się notowane na Eurex kontrakty terminowe na DAX, który ze względu na swoją specyfikę (zmienność oraz bliskość rynku) jest dogodnym instrumentem dla rodzimych inwestorów. Jednak także ci zainteresowani np. kontraktami na Nasdaq czy też Dow Jones nie powinni narzekać, ponieważ broker przedłużył czas swojej pracy do 22.15, czyli do zamknięcia giełd za oceanem.

Erste nie chce się pochwalić informacjami na temat tego, ilu dokładnie inwestorów działa na zagranicznych giełdach terminowych, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż jest to kilkunastu stałych graczy. Teoretycznie mogłoby być ich więcej, lecz biuro z założenia współpracuje wyłącznie z inwestorami, dysponującymi portfelem o wielkości co najmniej 100 tys. zł. Ze względu na specyfikę, nie można także mówić o jednej tabeli prowizji i opłat, ponieważ wszystko jest ustalane indywidualnie i zależy od aktywności klientów.

Dla drobnych inwestorów jest to już jednak bariera nie do pokonania, nie tylko ze względu na wymagania dotyczące portfela, ale i opłacania jednego pośrednika więcej. Pomimo iż Erste zapewnia, że prowizje są niewygórowane i można zarabiać już na niewielkich zmianach wartości, zapewne jeszcze taniej byłoby, gdyby podobny handel odbywał się w Warszawie. - Większa liczba możliwości sprawi, że kontrakty będą bardziej dostępne dla mniejszych inwestorów. Pozwoli to także w szerszym zakresie stosować techniki arbitrażowe pomiędzy instrumentami notowanymi na GPW i za granicą, co powinno zwiększyć obroty na obu rynkach - dodaje A. Jaskólski.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: DAX | giełdy | jones | GPW | NASDAQ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »