Dobry miesiąc dla funduszy

Grudzień był kolejnym miesiącem, w którym fundusze emerytalne ostrożnie zwiększały swoje inwestycje na giełdzie. Mimo że giełdowe indeksy raczej podążały w dół, wszystkie OFE zwiększyły wartości swoich jednostek rozrachunkowych.

Grudzień był kolejnym miesiącem, w którym fundusze emerytalne ostrożnie zwiększały swoje inwestycje na giełdzie. Mimo że giełdowe indeksy raczej podążały w dół, wszystkie OFE zwiększyły wartości swoich jednostek rozrachunkowych.

Najlepiej w ubiegłym miesiącu inwestował OFE Dom, który zanotował prawie 2 proc. wzrost wartości jednostki rozrachunkowej. Jest to jeden z najagresywniejszych obecnie funduszy - akcje stanowią bowiem 33,13 proc. jego aktywów. Więcej w akcje zainwestował jedynie OFE ING Nationale-Nederlanden, który na warszawskiej giełdzie zaangażował 32,9 proc. swoich aktywów, a dodatkowo jeszcze 0,93 proc. na giełdach zagranicznych.

Skądinąd fundusz ten był drugi pod względem wyników inwestycyjnych w grudniowym rankingu.

W grudniu wzrosły inwestycje w akcje większości funduszy emerytalnych - najwięcej, bo o prawie 13 pkt. proc. - zwiększył zaangażowanie na warszawskim parkiecie OFE Kredyt Banku. Trzeba jednak przypomnieć, że fundusz ten startował z bardzo niskiego poziomu - w listopadzie akcje stanowiły niespełna 1,5 proc. jego portfela inwestycyjnego.

Reklama

W ubiegłym miesiącu więcej inwestowały w akcje cztery największe fundusze: Commercial Union, ING Nationale-Nederlanden, PZU Złota Jesień i AIG. Biorąc pod uwagę, że wyliczana raz na kwartał średnia stopa zwrotu dla rynku drugiego filara w największym stopniu zależy od tych największych a rynku, można oczekiwać, że śladem wielkiej czwórki podążą następne fundusze. Jednak z drugiej strony może to oznaczać, że w perspektywie najbliższych lat warszawska giełda może się okazać za ciasna dla OFE - już teraz mają one ponad 5-procentowy udział w kapitalizacji GPW. O ile w najbliższych miesiącach ZUS spłaci zaległości wobec funduszy i będzie przekazywał składki na bieżąco, podnoszony od pewnego czasu postulat zwiększenia limitu inwestycji zagranicznych dla OFE (obecnie do 5 proc. aktywów) stanie się w pełni zasadny. Gwoli sprawiedliwości należy jednak dodać, że obecnie OFE wykorzystują ten limit w niewielkim stopniu. Wynika to z tego, że jest to inwestycja dość kosztowna, na którą stać jedynie gigantów rynku drugiego filara. Jednak wraz ze wzrostem wartości aktywów OFE można oczekiwać, że liczba OFE decydujących się na inwestycje na zagranicznych giełdach będzie rosła.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | OFE | W dół | fundusze emerytalne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »