Euro: Kiedy Polska ustali kurs wymiany złotego

Premier Jarosław Kaczyński radzi nie spieszyć się z przystąpieniem do strefy euro, a chce zbadania skutków społecznych takiej decyzji. Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska uważa, że Polska będzie gotowa do wejścia do strefy euro w 2012 roku.

Przyznanie Polsce organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku wywołało w Polsce debatę na temat możliwości przystąpienia do strefy euro w tym samym roku. - Mimo wszystko te dwie kwestie nie mają ze sobą wiele wspólnego. Sprawa decyzji o przystąpieniu związana jest z gotowością gospodarki, a to dobrych kilka lat, a potem należy przejść bardzo trudny okres dostosowawczy dla waluty - powiedział premier. - Trzeba ocenić skutki społeczne. Podwyżka cen po wejściu to nie bajka, a może wystąpić nawet okres stagnacji. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę. My podchodzimy do tego odpowiedzialnie - dodał. Premier Jarosław Kaczyński podkreśla, że decyzja o wprowadzeniu euro w Polsce musi zostać poprzedzona dokładną analizą skutków takiego rozwiązania.

Reklama

Jak podkreślił, na taki krok przede wszystkim musi być gotowa gospodarka. - Sprawa decyzji o wprowadzeniu euro jest związana przede wszystkim z gotowością gospodarki, a to dobrych kilka lat - ocenił premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Jak dodał, ustalenie daty takiej decyzji musi zostać poprzedzone dokładną analizą skutków zmiany waluty w Polsce. - Ci, którzy mówią, że wprowadzenie euro oznacza podwyżkę cen nie opowiadają żadnych bajek.

We wszystkich krajach to nastąpiło i była to zmiana bardzo wyraźna. Podwyżka cen - a więc obniżka siły nabywczej pieniądza - a także co najmniej zmniejszenie tempa rozwoju albo okres stagnacji - mówił J.Kaczyński. - To wszystko trzeba wziąć pod uwagę, to nie jest coś takiego co można sobie ot tak zdecydować (...) Podchodzimy do tego odpowiedzialnie. Tak łatwo podchodzą do tego ci, którzy na tym zarobią, a jest takie lobby w Polsce. My reprezentujemy całe społeczeństwo a nie żadne lobby - podkreślił premier.

Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska uważa, że Polska będzie gotowa do wejścia do strefy euro w 2012 roku. Jednak obawia się, że przygotowania do mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro-2012 mogą w końcowej fazie prowadzić do wzrostu inflacji.

"Technicznie rzecz biorąc będziemy gotowi do wejścia do strefy euro w 2012 roku" - powiedziała Gilowska we wtorek dziennikarzom. Jednak - jak zaznaczyła - przygotowanie do Euro-2012 przyniesie wiele zmian, których skutków nie można teraz przewidzieć. "Nie wiemy, czy wpływ tych przygotowań będzie wyłącznie korzystny. Czy nie nastąpi pewne ożywienie procesów inflacyjnych, zwłaszcza w ostatniej fazie przygotowań" - powiedziała.

"Na razie nie widzę żadnych mocnych powodów dla ożywienia procesów inflacyjnych. Ale co będzie w perspektywie do 2012 roku, nie wiem. Przypominam, że Litwa w ostatniej chwili napotkała zamknięte drzwi ze względu na wyższą od dopuszczalnej stopę inflacji" - dodała. Według niej, Polska powinna spełnić kryteria konwergencji w 2009 r. "Będziemy gotowi w 2009 r." - powiedziała.

"Można założyć, że przez 2009 r. będziemy przekonywać Komisję Europejską, że nasza zdolność techniczna jest stabilna i trwała. Wtedy na przełomie 2009 i 2010 r. będziemy mogli podjąć już konkretne, bardzo trudne rozmowy. W efekcie tych rozmów ustalimy kurs" - wyjaśniała. "Następnie musimy poczekać w systemie ERM2 (poprzedzającym przyjęcie euro - dwa lata). W tym czasie będą pełną parą trwały przygotowania do igrzysk piłkarskich i może się okazać, że w trakcie tego oczekiwania ożywienie, które będzie temu towarzyszyć, spowoduje trochę większą gorączkę inflacyjną" - dodała.

Odnosząc się do obecnej sytuacji, Gilowska powiedziała, że w marcu procesy inflacyjne nieco przyspieszyły, ale teraz osłabną. Podobne ożywienie będziemy mieli pod koniec roku. W marcu inflacja wyniosła 2,5 proc. w ujęciu rocznym.

"Ja osobiście jestem zainteresowana niskimi stopami procentowymi, jako minister finansów. Rada Polityki Pieniężnej ma własne analizy" - powiedziała. We wtorek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Większość analityków spodziewa się podwyżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »