Gorący początek sierpnia

Hossa trwa. Po wyjątkowo udanym lipcu na półmetku wakacji indeksy warszawskiej giełdy nadal rosną w ogromnym tempie. W miniony czwartek WIG po raz pierwszy w historii pokonał 30 tys. pkt, a wczoraj przebił już 31 tys. pkt.

Hossa trwa. Po wyjątkowo udanym lipcu na półmetku wakacji indeksy warszawskiej giełdy nadal rosną w ogromnym tempie. W miniony czwartek WIG po raz pierwszy w historii pokonał 30 tys. pkt, a wczoraj przebił już 31 tys. pkt.

WIG20 ma już tylko 250 pkt od do swojego rekordu wszech czasów. Indeks największych spółek nie był tak blisko historycznego szczytu od czterech lat. Rośnie szeroki rynek akcji. Nastroje są bardzo dobre, ale o euforii wciąż nie może być mowy. Pozostaje jednak pytanie: kiedy korekta?

Nie ma wątpliwości, że za zakupy akcji są odpowiedzialni inwestorzy zagraniczni. Kupują walory największych polskich spółek na fali dobrych nastrojów na światowych giełdach. Ich obecność na naszym rynku widać szczególnie, gdy w trakcie sesji oba główne indeksy GPW podążają za rozpędzonym indeksem węgierskiej giełdy BUX.

Reklama

Hossie sprzyjają korzystne informacje z gospodarki i spółek. Ostatnie dane (np. o sprzedaży detalicznej) oraz wyniki kwartalne są lub powinny być lepsze niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu. Wtedy spodziewano się spadków cen surowców i wolniejszego tempa rozwoju gospodarki w drugim kwartale tego roku. I choć rezultaty spółek oraz dane nie są lepsze, niż w analogicznym okresie 2004 r., to jednak nie jest tak słabo, jak sądzono. Gospodarka wraca na ścieżkę 3,5-4-proc. wzrostu. Zyski nie będą mniejsze, niż na początku tego roku. Krocie znów zarabiają TP i banki. PKN Orlen i KGHM wiele zyskają na bardzo wysokich cenach surowców. Szybko rośnie rynek medialny i informatyczny, co przełoży się na zdecydowaną poprawę wyników giełdowych przedstawicieli tych sektorów.

Odradza się sektor budowlany. Od początku maja ceny na giełdzie rosną bez większego odpoczynku. O tym, że inwestorzy oczekują już korekty, świadczy duża ujemna baza na kontraktach na WIG20. Wczoraj futures w trakcie sesji były warte aż 60 pkt mniej niż indeks. Kiedy inwestorzy doczekają się realizacji zysków? Na razie popyt na akcje jest bardzo silny, ale indeksy wspinają się po ścianie strachu. Sygnałem do korekty może być jedna źle odebrana przez inwestorów wiadomość. Ponadto wkrótce rynek zacznie uwzględniać w wycenach spółek ryzyko polityczne związane z wyborami parlamentarnymi. I jeszcze jedno - obecne wzrosty to nie jest pompowanie bańki mydlanej, jak pięć lat temu. Mają one odzwierciedlenie w fundamentach gospodarki. Dlatego największym zagrożeniem dla hossy jest sezon urlopowy. Inwestorzy w końcu będą musieli wyjechać na wakacje. Tym bardziej że po lipcowych wzrostach stać ich na to.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: WIG | początki | inwestorzy | WIG20 | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »