Hucie Częstochowa grozi odcięcie prądu

31 sierpnia Polskie Sieci Elektroenergetyczne mogą definitywnie odciąć dostawy prądu dla Huty Częstochowa. Taki scenariusz oznacza nie tylko przerwanie produkcji, ale też kłopoty dla jej odbiorców.

31 sierpnia Polskie Sieci Elektroenergetyczne mogą definitywnie odciąć dostawy prądu dla Huty Częstochowa. Taki scenariusz oznacza nie tylko przerwanie produkcji, ale też kłopoty dla jej odbiorców.

Na początku lipca skończyły się problemy Huty Łaziska, która musiała wstrzymać produkcję po tym, jak Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny odłączył jej prąd. Teraz przyszła kolej na Hutę Częstochowa (HCz). Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) postanowiły, że odetną jej dostawy energii.

- Prowadzimy negocjacje z PSE. Istnieje szansa, że huta nie będzie miała wstrzymanych dostaw - mówi Małgorzata Gryl, szef biura zarządu HCz.

Wczoraj częstochowska spółka wysłała do PSE pismo, w którym deklaruje spłatę części zobowiązań w przyszłym tygodniu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że PSE czeka na realizację tej obietnicy. Jeśli jednak huta do 31 sierpnia nadal nie będzie płacić za dostawy, to w przyszłą sobotę dopływ energii zostanie definitywnie odcięty.

Reklama

Zaległości częstochowskiej firmy wobec PSE sięgały w czerwcu około 94 mln zł.

Błędne koło

Czy tym razem huta zapłaci, okaże się za kilka dni. Związkowcy huty są przekonani, że nie, a PSE... nie wyłączy jej prądu.

- PSE i HCz to spółki Skarbu Państwa. Do wyborów samorządowych będziemy otrzymywać dostawy energii - uważa szef jednej z central związkowych huty.

To, że huta zapłaci za prąd, rzeczywiście dziś wydaje się mało prawdopodobne.

- Już wcześniej informowaliśmy, że - podobnie jak innym spółkom z branży - brakuje nam środków obrotowych na zakup surowców. Mimo że mamy zamówienia, z powodu braku kapitału występują problemy z ich realizacją - nie ukrywa Małgorzata Gryl.

Huta nie ma pieniędzy na zakup surowców i usług, w efekcie ogranicza produkcję i sprzedaż, a co za tym idzie - notuje niższe przychody i brakuje jej środków na zakup surowców i usług. Słowem - błędne koło.

Zdecydowani na wszystko

Trudno ocenić na razie, czy częstochowska spółka otrzyma rządowe wsparcie.

- Sprawa HCz i PSE powinna zostać rozwiązana w drodze negocjacji między zarządami spółek. Minister gospodarki może pełnić jedynie rolę mediatora - twierdzi biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki.

Jeśli HCz nie znajdzie pieniędzy na zapłatę za prąd, a PSE odetnie dostawy, huta będzie musiała wstrzymać produkcję. W konsekwencji pracownikom zagrozi utrata zatrudnienia. W hucie pracuje około 2 tys. osób, ale wraz ze spółkami zależnymi liczba pracowników znacznie przekracza 5 tys.

- Nie chcemy zrywać współpracy z hutą czy przyczyniać się do jej bankructwa, ale PSE musi regulować swoje zobowiązania. Zależy nam, by huta przede wszystkim regulowała bieżące płatności - mówi Regina Wegnerowska, rzecznik prasowy PSE.

- Sieć energetyczna nie może ponosić kosztów restrukturyzacji hutnictwa. Nie może być jednak tak, że spółki mające tego samego właściciela wzajemnie przynoszą na siebie problemy. Resort wystąpił do PSE, by nie odcinały dostaw energii. Taka sytuacja jest bowiem groźna nie tylko dla Huty Częstochowa, ale także dostawcy - utrudni odzyskanie pieniędzy - mówi Ireneusz Kłos, naczelnik jednego z wydziałów Departamentu Restrukturyzacji w MG i przewodniczący RN HCz.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »