ING gotowe na straty

Holenderska grupa bankowo - ubezpieczeniowa ING Groep zapowiedziała, że w czwartym kwartale minionego roku utworzyła rezerwy o wartości 60 mln dolarów na pokrycie ewentualnych strat, jakie firma może ponieść z powodu decyzji rządu Argentyny o wstrzymaniu spłat długu zagranicznego tego kraju.

Holenderska grupa bankowo - ubezpieczeniowa ING Groep zapowiedziała, że w czwartym kwartale minionego roku utworzyła rezerwy o wartości 60 mln dolarów na pokrycie ewentualnych strat, jakie firma może ponieść z powodu decyzji rządu Argentyny o wstrzymaniu spłat długu zagranicznego tego kraju.

Joyce Hulst, rzecznik ING Groep powiedział, że grupa przeznaczy te fundusze na zrekompensowanie około połowy kwoty 130 mln dolarów argentyńskich obligacji rządowych, które znajduję się w posiadaniu holenderskiej firmy. Dysponuje ona także równowartością 600 mln euro, czyli 534 mln dolarów w formie należności handlowych i kredytów udzielonych dużym argentyńskim przedsiębiorstwom.

Na tym poziomie efekt tego jest ograniczony, ale pozostaje jeszcze pewne ryzyko, że ING będzie zmuszone podwyższyć prowizje - ocenia Bart Horsten, jeden z analityków.

Reklama

Wprawdzie ING oświadczyła, że jego zablokowane w Argentynie aktywa stanowią tylko 0,2 proc. portfela kredytów, ale grupa już w trzecim kwartale ponad dwukrotnie podniosła prowizje od "złych kredytów", w sumie do kwoty 225 mln euro.

Największy rywal ING - ABM Amro nie ujawnił, jakie straty przewiduje z powodu swego zaangażowania w Argentynie, gdzie w początku stycznia sprzedał swój bank obsługujący indywidualnych klientów.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: ing | Gotowi?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »