Kolejny dzień wzrostów dolarjena

Czwartek był kolejnym dniem wzrostów dolarjena, który ustanowił nowy rekord - 112,40, najwyższy poziom od 25 maja.

Czwartek był kolejnym dniem wzrostów dolarjena, który ustanowił nowy rekord - 112,40, najwyższy poziom od 25 maja.

Sesja azjatycka, podobnie jak w ostatnich dniach, nie przyniosła żadnych zmian kursu USD/JPY, który wahał się wokół poziomu 111,70. W tym czasie na rynek napłynęło kilka negatywnych informacji dla jena. Po środowych danych o sprzedaży detalicznej w Japonii (mniejszej od oczekiwanej) w czwartek podano, że produkcja zmniejszyła się w czerwcu o 1,3 proc. wobec prognozowanych 0,3 proc. Ministerstwo Finansów poinformowało jednocześnie, że w poprzednim tygodniu po raz pierwszy od prawie dwóch miesięcy inwestorzy zagraniczni więcej sprzedali niż kupili japońskich akcji, co oznacza odpływ kapitału z Japonii. Giełda tokijska zanotowała w tym czasie spadki, a indeks Nikkei 225 zamknął dzień o 0,78 proc. niżej niż dzień wcześniej. Dodatkowo wysoka cena ropy naftowej miała negatywny wpływ na wartość jena. W czwartek za baryłkę płacono 42,90 USD i była to najwyższa cena od 1983 roku. Vice Minister Finansów Japonii Hiroshi Watanabe powiedział, że jest zaniepokojony wysokimi cenami tego surowca. Wobec takiego natłoku negatywnych informacji jen pozostał słaby, a początek sesji europejskiej przyniósł wzrost kursu USD/JPY, który trwał przez większość dnia, osiągając poziom 112,40. najwyższy od ponad dwóch miesięcy. Po tym jednak nastąpiła korekta a kurs USD/JPY wrócił w okolice 112,00.

Reklama

O godz. 16.10 jeden dolar wyceniany był na 112,40 jena.

Krótkoterminowa prognoza

Dolar pozostaje bardzo mocny. W najbliższym czasie powinien on pozostać w przedziale wahań 111,50 - 113,00

EUR/USD

Czwartek nie przyniósł znacznych zmian notowań eurodolara. W ciągu dnia kurs oscylował w przedziale 1,2012 - 1,2085.

Sesja azjatycka przyniosła niewielką korektę wcześniejszych spadków eurodolara, który z 1,2040 przesunął się w okolice1,2090. Potem jednak trend odwrócił się i euro zaczęło tracić. W ciągu dnia na rynek napłynęły informacje o poziomie inflacji w kilku krajach europejskich. Były one w większości zgodne z przewidywaniami i nie obejmowały największych gospodarek strefy euro, i dlatego nie wpłynęły na notowania wspólnej waluty. Inwestorzy w oczekiwaniu na dane z rynku pracy w USA, chętnie kupowali amerykańską walutę, która zyskiwała na wartości na wszystkich rynkach. Kurs EUR/USD obniżył się do południa do poziomu 1,2007. O 14.30 Departament Pracy USA podał, że liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w ostatnim tygodniu o 345 tys. osób. Jest to liczba nieznacznie wyższa od prognozowanych 340 tys., ale nie dość wysoka aby podważyć utrzymujące się od kilku dni zaufanie do dolara. Euro odzyskało część strat z poprzednich dni, a kurs EUR/USD zbliżył się do poziomu 1,2060.

O godz. 15.35 jedno euro wyceniane było na 1,2032 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Trend spadkowy na eurodolarze utrzymuje się od kilku dni. Jeżeli poziom 1,2000 zostanie przełamany, to droga do dalszych spadków będzie otwarta. W krótkim terminie EUR/USD pozostanie w przedziale 1,1940 - 1,2090.

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: czwartek | wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »