Konsorcjum firm wydawniczych planuje przejęcia
Konsorcjum wydawców, które chce kupić Ruch, ma przygotowany awaryjny wariant na wypadek wstrzymania prywatyzacji dystrybutora. Myśli o przejęciu mniejszych graczy lub stworzeniu nowej spółki. Jednym z powodów jest nieszczelny system dystrybucji i nielegalny obrót czasopismami.
W skład konsorcjum, które zamierza kupić akcje Ruchu, wchodzą Axel Springer Polska, Agora, Orkla Press, Media Express, SW Polityka, Polskapresse, Presspublika i H. Bauer.
Mamy plan B
To, czy będzie ono mogło wziąć udział w przetargu i czy w ogóle do niego dojdzie, zależy jednak od porozumienia Ministerstwa Skarbu Państwa z Hachette Distribution Services. Wiesław Podkański, szef Axel Springer Polska, ujawnia, że wydawcy mają w zanadrzu wariant awaryjny.
- Jeżeli MSP nie ogłosi nowego przetargu na Ruch, wydawcy będą musieli pomyśleć o innym rozwiązaniu. W grę wchodzi podjęcie rozmów z mniejszymi kolporterami albo utworzenie zupełnie nowej firmy. Takie rozwiązanie wiązałoby się jednak ze znacznie większymi kosztami - uważa Wiesław Podkański.
Znikające nakłady
Konsorcjum wydawców, wspierane przez inwestora finansowego, musiałoby wyłożyć na przejęcie Ruchu od 100 do 200 mln USD (400-800 mln zł). Oprócz obniżenia kosztów i lepszego dostępu do informacji, kontrola nad największym kolporterem w Polsce pozwoliłaby członkom konsorcjum na uszczelnienie dystrybucji.
- Wtórny obrót prasy spędza sen z powiek właścicielom wszystkich wydawnictw. Według naszych szacunków, obroty firm, zajmujących się tym procederem, mogą sięgać nawet 10 proc. wartości rynku czasopism kolorowych - mówi Wiesław Podkański.
Jego zdaniem, nielegalni dystrybutorzy na pniu kupują nawet 50-tys. nakłady i płacą z góry.
- Zwroty wyciekają z firm kolporterskich. Prokuratury nie odnotowują tego zjawiska globalnie, a karanie drobnych sprzedawców jest nieskuteczne, bo mają zaświadczenia z punktów skupu makulatury i w świetle prawa właśnie nią handlują - podkreśla prezes ASP.
Bez eksperymentów
Ostatnio na rynku wydawniczym panował wzmożony ruch. W ciągu pierwszych tygodni 2002 roku właściciela zmieniło kilkanaście liczących się na rynku magazynów kolorowych - głównie miesięczników dla kobiet. Zakupów dokonały Edipresse Polska, Agora i H. Bauer.
Tymczasem ASP zachowywał się wyjątkowo wstrzemięźliwie.
- Takiej liczby ofert przejęcia tytułów czy wydawnictw nie było na polskim rynku od 1989 r. Cały czas otrzymujemy różne propozycje. Skorzystanie z napływających ofert wiązałoby się jednak z koniecznością wejścia w nowe segmenty rynku prasowego. Nie ma pewności, że byłoby to dla nas korzystne - tłumaczy Wiesław Podkański.
Kierowane przez niego wydawnictwo jeszcze w 2001 r. przejęło m. in. "Auto Bazar", ale w ostatniej gorączce zakupów nie wzięło udziału, koncentrując się na własnych projektach. W 2001 roku wprowadził na polski rynek dwa liczące się tytuły "Profit" i "Newsweek Polska".
Niekorzystne zestawienie
Według Wiesława Podkańskiego, obroty wydawnictwa rosną w tempie 20-25 proc. rocznie.
- Według naszych analiz, wpływy reklamowe w styczniu i lutym były o 10-15 proc. niższe niż w analogicznym okresie 2000 roku. Niekorzystnie na tym tle wypada porównanie wydawnictw działających w Polsce i na Zachodzie. Cena gazet i czasopism są w naszym kraju zdecydowanie niższe niż w Unii Europejskiej, podczas gdy koszty stałe - jak cena papieru czy druku, wynajem biura - są porównywalne. Do tego dochodzi niekorzystna dla rynku konsolidacja na rynku domów mediowych i agencji reklamowych, które próbują wymuszać coraz niższe ceny nie patrząc na to, że dobijają wydawców - podkreśla Wiesław Podkański.
Mimo kryzysu ASP planuje w 2002 roku wprowadzenie na rynek kilku nowych tytułów. Wiadomo, że na rynku pojawi się co najmniej jedno nowe pismo o tematyce komputerowej.
