Krótsza i tańsza droga dochodzenia roszczeń

Już wkrótce ruszy wzorem państw zachodnich polski bankowy arbitraż konsumencki. Jeśli tak się stanie, sporne kwestie między bankami i ich klientami zamiast sądu zbada i rozstrzygnie arbiter.

Już wkrótce ruszy wzorem państw zachodnich polski bankowy arbitraż konsumencki. Jeśli tak się stanie, sporne kwestie między bankami i ich klientami zamiast sądu zbada i rozstrzygnie arbiter.

W ostatnich miesiącach zarówno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak i Narodowy Bank Polski podjęły szereg działań mających na celu ochronę klientów banków. Jednym z elementów tej ochrony była zmiana statutu Związku Banków Polskich z 9 maja br. w myśl, której możliwe będzie (nie powołano jeszcze osoby) funkcjonowanie w Polsce Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego. Jego zadaniem będzie pozasądowe postępowanie rozjemcze dla indywidualnych klientów banków.



Jak słusznie podkreślają przedstawiciele ZBP instytucje o podobnym charakterze działają niemal we wszystkich krajach Unii. Nie wykluczają, że w przyszłości kompetencje rzecznika zostaną rozszerzone na inne podmioty świadczące usługi finansowe. Dotychczas w Polsce niezadowolony z banku klient mógł dochodzić swoich roszczeń jedynie na drodze sądowej. Przy naszej zawiłej procedurze i zatorach sądowych czas na wyznaczenie pierwszej rozprawy liczony był w miesiącach a niekiedy nawet w latach. Klienta zniechęcały ponadto wysokie koszty sądowe i konieczność skorzystania z usług adwokata.

Reklama



Arbiter będzie powoływany przez walne zgromadzenie ZBP na okres czterech lat. Przyjmowałby on i rozstrzygał skargi składane przez konsumentów usług bankowych, którzy zawarli z bankiem umowę na usługi, z wyjątkiem umów opiewających na usługi związane z działalnością gospodarczą.



Przedmiotem postępowania mogą być wszelkie roszczenia pieniężne w razie niewykonania przez bank czynności bankowych na rzecz konsumenta. Tak, więc klient mógłby składać skargi na działalność maklerską prowadzoną przez bank, czy z kartami płatniczymi. Arbiter będzie rozstrzygał sprawy, których wartość przedmiotu nie przekracza 8 tys. zł. Za postępowanie arbitrażowe klient płaciłby 20 zł niezależnie od wartości przedmiotu sporu. Suma wręcz symboliczna, jeśli porównać ją z kosztami sądowymi.

Istotną cechą pozasądowego postępowania arbitra będzie fakt, iż czynności swoje będzie prowadził bez udziału stron i świadków, opierając swoje rozstrzygnięcie wyłącznie na podstawie dokumentów przedstawionych przez bank i klienta. Wymiana informacji między arbitrem i stronami postępowania rozjemczego odbywać się będzie za pośrednictwem poczty. Nie wiadomo jednak kiedy zacznie działać Biuro Arbitrażu i sam arbiter. Pierwotnie miało to nastąpić od 1 lipca 2001 r., ale z powodu braku środków finansowych i nie powołania osoby na to stanowisko termin ten został przesunięty. Być może będzie to styczeń 2002 r.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: sędzia | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »