KRRiTV zamierza uwolnić rynek mediów elektronicznych w 2004 r.

Dziś KRRiTV skończy prace nad projektem nowej ustawy o radiofonii i telewizji. W przyszłym tygodniu dokument trafi do rządu. Do najciekawszych propozycji rady należy zniesienie ograniczeń udziałów kapitału zagranicznego w mediach elektronicznych dopiero po wejściu Polski do Unii Europejskiej.

Dziś KRRiTV skończy prace nad projektem nowej ustawy o radiofonii i telewizji. W przyszłym tygodniu dokument trafi do rządu. Do najciekawszych propozycji rady należy zniesienie ograniczeń udziałów kapitału zagranicznego w mediach elektronicznych dopiero po wejściu Polski do Unii Europejskiej.

Dla stacji telewizyjnych KRRiTV chce ustalenia dolnego limitu wydatków na produkcje filmowe i górnej granicy łącznych wydatków na tantiemy.

Jednym z najważniejszych punktów zaproponowanej przez KRRiTV nowelizacji ustawy są przepisy regulujące dopuszczalny udział zagranicznego kapitału w polskich mediach elektronicznych.

- Projekt ustawy przewiduje utrzymanie dotychczasowego limitu 33 proc. do momentu przystąpienia Polski do UE. Wówczas całkowicie zniesione zostaną ograniczenia dla inwestorów z państw członkowskich. Do 49 proc. zostanie podniesiony limit dla kapitału pochodzącego spoza Unii - wyjaśnia Juliusz Braun, przewodniczący KRRiTV.

Reklama

Zakładając optymistycznie, że Polska wejdzie w struktury UE w 2004 r., polskie grupy medialne mają dwa lata na przygotowanie się do konkurowania z zachodnimi koncernami.

- Pojawiały się wprawdzie pomysły podniesienia limitu do 49 proc. już teraz, ale nie było co do tego zgody politycznej - dodaje Juliusz Braun.

Z propozycjami rady zgadza się Zdaniem Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu.

- Z jednej strony ochrona polskiego rynku będzie jeszcze jakiś czas potrzebna, a obowiązujące ograniczenia spełniają swoją rolę. Z drugiej strony wiadomo, że dla inwestorów zainteresowanych szerszym wejściem na polski rynek limit nie był barierą nie do pokonania. Można go ominąć, choćby przez zawarcie transakcji przez spółki zależne - mówi Zygmunt Solorz.

Mariusz Walkiewicz, wiceprezes Polskich Mediów, właściciela TV4, nie obawia się zachodniej konkurencji.

- Na rynku są już obecne zagraniczne koncerny - SBS w TVN i Grupa RTL. Zniesienie ograniczeń dla kapitału zagranicznego jest wymuszone dostosowywaniem polskiego prawa do przepisów UE. Stacjom telewizyjnym łatwiej będzie pozyskać inwestora, jeżeli zaoferują większościowy pakiet - uważa Mariusz Walkiewicz.

Na przyszłość

Pole działania zachodnich inwestorów ograniczy na pewien czas brak technicznych możliwości zbudowania w Polsce nowych stacji telewizyjnych wykorzystujących analogowy naziemny system przekazu. URT nie wygospodaruje więcej częstotliwości. Sytuację zmieni diametralnie wdrożenie techniki cyfrowej. Projekt nowej ustawy przygotowuje na jej potrzeby system koncesjonowania multipleksów. Również z myślą o przyszłości polskiego eteru KRRiTV chce wprowadzić przepis, zgodnie z którym każdy sprzedawany w Polsce odbiornik radiowy będzie przystosowany do odbioru fal długich, średnich i ultrakrótkich.

KRRiTV nie podjęła jeszcze decyzji, czy w projekcie ustawy pojawią się zapisy o koncentracji na rynku mediów. Jeżeli do tego nie dojdzie, w mocy pozostanie obowiązujący obecnie dość ogólny przepis mówiący, że rada może nie udzielić koncesji, jeżeli tworzyłoby to sytuację dominacji.

Limit górny, limit dolny

Kolejnym nowym rozwiązaniem zaproponowanym przez KRRiTV jest wprowadzenie regulacji ustanawiającej minimalną granicę wydatków, jakie stacje telewizyjne powinny przeznaczać na produkcje filmowe. Będzie to określony procent przychodów stacji. Jaki - nie wiadomo.

- Jeżeli ten przepis wejdzie w życie, zastanowię się nad przeniesieniem nadawania za granicę. Urzędnicy z KRRiTV chyba nie mają co robić. Nie jesteśmy telewizją publiczną - twierdzi Zygmunt Solorz.

Podobnego zdania jest Mariusz Walkiewicz.

- To byłaby forma podatku. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem takiego rozwiązania - mówi wiceprezes PM.

Nadawców telewizyjnych ma dotyczyć też zapis ustalający górny limit łącznych wydatków na stowarzyszenia reprezentujące środowiska twórców.

- Rada proponuje, aby łączne wydatki na rzecz instytucji reprezentujących środowiska twórcze nie przekraczały 3 proc. przychodów - mówi Juliusz Braun.

- To bardzo rozsądne rozwiązanie. Jeżeli płacilibyśmy wszystkim stowarzyszeniom, które sobie tego życzą, trafiałoby do nich kilkanaście procent przychodów - komentuje właściciel Polsatu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zniesienie | Braun | media elektroniczne | KRRiTV | NAD | elektroniczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »