Na wnioski jeszcze za wcześnie

Minister finansów w wypowiedzi dla PAP, powiedział, że jeśli w następnych miesiącach nie wzrośnie PKB i utrzyma się silny złoty, to resort może mieć problemy z realizacją budżetu. Jego zdaniem po kwietniu deficyt budżetu może przekroczyć 80 proc.

Minister finansów w wypowiedzi dla PAP, powiedział, że jeśli w następnych miesiącach nie wzrośnie PKB i utrzyma się silny złoty, to resort może mieć problemy z realizacją budżetu. Jego zdaniem po kwietniu deficyt budżetu może przekroczyć 80 proc.

Pierwszy kwartał roku zazwyczaj charakteryzuje się zdecydowanie wyższym deficytem niż pozostałe. Wprawdzie w 2000 deficyt był niższy, ale w roku 1999 i wcześniej sytuacja była identyczna z obecną - wyjaśniał wczoraj PG minister finansów Jarosław Bauc. Według ministra utrzymujący się od początku roku mocny poziom polskiej waluty wobec euro i dolara powoduje obniżenie dochodów z ceł oraz z podatku VAT pobieranego z importu towarów. Dodał, że dochody z VAT zmniejszają się dodatkowo z powodu silniejszego eksportu, który jest zwolniony z VAT i słabszego importu.

Reklama

Oprócz mniejszych dochodów, wpływ na poziom deficytu miały też większe wydatki. Do zwiększenia wydatków budżetu w pierwszym kwartale tego roku przyczyniło się skumulowanie kilku czynników. Były to wypłaty dla emerytów i rencistów z tytułu nieoszacowania w ub.r. inflacji, a także rekompensaty dla pracowników sfery budżetowej, którym w latach 1991-92 nie zwaloryzowano wynagrodzeń, i w końcu zwroty nadpłat podatku PIT - powiedziała PG Aleksandra Gieros, rzecznik prasowy resortu finansów.

Na ten rok rząd zaplanował deficyt budżetowy w wysokości 20,5 mld zł. Bauc szacuje, że w I kw. wzrost PKB nie przekroczył poziomu z IV kw. ub.r., kiedy wyniósł on 2,4 proc. Na cały rok rząd zaplanował wzrost PKB o 4,5 proc.

Szef resortu finansów stwierdził, że nie wyklucza większego deficytu ekonomicznego, niż 1,8 proc. założone przez rząd.

W tej chwili jest za wcześnie by można o tym mówić - odpowiedział minister Jarosław Bauc zapytany przez PG o ewentualną nowelizację budżetu.

ROZMOWA PG z KRZYSZTOFEM DZIERŻAWSKIM ekspertem Centrum im. A Smitha

- Panie profesorze, czy wypowiedź ministra Bauca o problemach z realizacją budżetu jest zapowiedzią nowelizacji ustawy budżetowej?

- Minister nie odkrywa Ameryki. Polska ma kłopoty z realizacją nie tyle budżetu, co całego systemu finansów publicznych od dwóch lat. Ten rok nie będzie się różnił od poprzednich. Problem jest innego rodzaju - skala nierównowagi może być większa niż w ubiegłych latach, a minister nie widzi możliwości wypchnięcia zwiększonego deficytu poza budżet państwa.

- Ministerstwo Finansów nie ma jednak wpływu na wzrost PKB i słabnięcie złotówki...

- Byłoby lepiej gdyby PKB rósł. Warto jednak przypomnieć, że w minionych latach wzrost gospodarczy był wysoki, a deficyt sektora publicznego znacznie przekraczał rozmiary określone w ustawach budżetowych na lata 1999-2000. Klucz do kłopotów ministra tkwi nie we wzroście PKB, tylko w błędach polityki gospodarczej, wynikających z niefortunnych reform podjętych na początku 1999 roku. Powiedziałbym więcej, tempo wzrostu gospodarczego jest funkcją nierównowagi sektora publicznego. Jest to cena, jaką trzeba zapłacić za niefrasobliwość w prowadzeniu reform.

- Czy wzrost deficytu da się powstrzymać i jakimi metodami?

- Nie ma takich metod. Rząd będzie musiał się zadłużać, albo tak jak w 1999 roku (ZUS w bankach), albo jak w zeszłym (ZUS w OFE). W tym roku będzie podobnie. Można tylko się zastanawiać, jaką formę przyjmie finansowanie zwiększonego deficytu sektora publicznego. Moim zdaniem tegoroczny deficyt musi być większy niż przyjęła ustawa budżetowa.

Rozmawiał GRZEGORZ KOZYRA

KOMENTUJE DLA PG ZBIGNIEW ŻUREK wiceprezes zarządu Business Centre Club

Gospodarka jest materią bardzo delikatną i dlatego nie lubię, gdy wokół niej robi się nerwowa atmosfera. Nie wdając się w kwestie merytoryczne wydaje mi się, że minister finansów Jarosław Bauc zareagował zbyt kategorycznie. Przedsiębiorcy są bardzo wrażliwi na wypowiedzi przedstawicieli rządu, analityków rynkowych, czy polityków. I dlatego powinny one być formułowane w sposób bardziej stonowany.

Jestem daleki od gierkowskiego modelu propagandy, jednak ostatnio niemal wszystkie wizje naszej gospodarki przedstawiają jej przyszłość wyłącznie w czarnych barwach. A nie wydaje mi się, żeby w rzeczywistości było aż tak źle.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: wypowiedzi | bauc | PKB | Jarosław | VAT | deficyt | minister finansów | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »