Projekt ustawy "Emerytura bez podatku" do dalszych prac w komisji

Sejm skierował w piątek obywatelski projekt ustawy "Emerytura bez podatku" do dalszych prac sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. Proponowane przepisy zakładają, że emeryci i renciści otrzymywaliby świadczenia w wysokości kwoty brutto.

W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy "Emerytura bez podatku". Projekt wspólnie z komitetem obywatelskim złożyło w Sejmie Polskie Stronnictwo Ludowe. Podpisało się pod nim ponad 140 tys. osób. Proponowane przepisy zakładają likwidację obciążenia emerytów i rencistów podatkiem dochodowym od osób fizycznych oraz składką na ubezpieczenie zdrowotne.

Przedstawiciel komitetu inicjatywy ustawodawczej Mieczysław Kasprzak (PSL) przedstawiając w Sejmie projekt zwracał uwagę, że sytuacja emerytów i rencistów jest "bardzo trudna". Dodał, że jest to grupa, która została "najbardziej pokrzywdzona przez rządzących w ostatnich latach".

Reklama

- Proponujemy, aby emeryt i rencista nie płacił podatku, nie płacił składki zdrowotnej, która jest ściśle związana z podatkiem. Jest to sprawiedliwe, jest to uczciwe, i jest to oczekiwane przez emerytów i rencistów, którzy przez całe swoje dorosłe życie pracując sumiennie płacili składki, sumiennie płacili podatki i dzisiaj są okłamywani - mówił Kasprzak. Dodał, również, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent nigdy nie nadążał za wzrostem kosztów utrzymania.

Wiceminister w MRPiPS Marcin Zieleniecki odnosząc się m.in. do wypowiedzi Kasprzaka powiedział, że działania jakie przeprowadzono w ciągu trzech ostatnich lat w związku z zabezpieczeniem sytuacji materialnej emerytów i rencistów otrzymujących najniższe świadczenia, "dają podstawę do twierdzenia, że rząd Prawa i Sprawiedliwości przykłada szczególna uwagę do sytuacji najuboższych emerytów i rencistów". Wśród tych działań Zieleniecki wymienił m.in. zwiększenie najniższych kwot emerytalno-rentowych.

Zieleniecki przychylił się do wniosku o skierowanie projektu "Emerytura bez podatku" do dalszych prac parlamentarnych. Projekt poparły także wszystkie kluby parlamentarne.

Joanna Borowiak (PiS) podkreśliła, że Prawo i Sprawiedliwość opowie się za dalszymi pracami nad projektem "z szacunku do osób, które się pod nim podpisały". Jednocześnie podkreśliła, że wejście w życie ustawy spowoduje zmniejszenie wpływów do budżetu państwa z podatku dochodowego od osób fizycznych w wysokości około 15 mld zł, zaś ze składki z ubezpieczenia zdrowotnego o kolejne 20 mld.

Zaznaczyła także, że według Biura Analiz Sejmowych, projektowane rozwiązanie jest niezgodnie z art. 18 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który - jak wskazała - dotyczy zakazu dyskryminacji ze względu na przynależność państwową. Dodała, że projekt został negatywnie zaopiniowany przez prezydium komisji krajowej NSZZ "Solidarność".

Michał Szczerba (PO-KO) powiedział, że projekt, który ma zwolnić emerytów z podatku dochodowego oraz ze składek na ubezpieczenie społeczne "jest projektem o godności". Zaznaczył, że 90 proc. swoich dochodów emeryci wydają na żywność, mieszkanie i leki.

- Dzisiaj, w tym miejscu, trzeba powiedzieć - polska bieda ma twarz polskiego emeryta, emeryta który nie jest roszczeniowy, emeryta który kupuje mniej, bo mniej ma w portmonetce lub portfelu, który z pokorą odchodzi w aptece wtedy, kiedy nie może zrealizować recepty - mówił Szczerba.

Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) podkreśliła, że nie ma żadnej wątpliwości co do słuszności projektu. - Bez wątpienia projekt potrzebny, bez wątpienia polscy emeryci i renciści to jest grupa, która rzeczywiście do tej pory żyje w skrajnym ubóstwie - powiedziała.

Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL-UED) ocenił, że projekt będzie wprowadzony w tej, albo kolejnej kadencji. - Jestem to w stanie państwu z tej mównicy dzisiaj przyrzec, obiecać i uczynić wszystko, żeby doprowadzić do przyjęcia tego projektu - zaznaczył.

Monika Rosa (N) wskazała, że za sprawą projektu emerytury wzrosną realnie o blisko 20 proc., "czyli o kilkaset złotych miesięcznie". Dodała, że głodowe emerytury są poważnym problemem, zaś seniorów dodatkowo "pogrąża w biedzie galopująca drożyzna".

Według polityków PSL, rozwiązanie wpłynęłoby pozytywnie na sytuację finansową osób pobierających emerytury i renty. "Spowoduje zmniejszenie wpływów do budżetu państwa w sposób bezpośredni z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych oraz składki zdrowotnej, jednak wzrost dochodów osób pobierających emerytury i renty zwiększy udział budżetu państwa z podatków od towarów i usług" - czytamy w uzasadnieniu.

W ocenie PSL, dzięki tej regulacji budżet państwa odnotuje zmniejszone wpływy z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych w wysokości około 15 mld zł. "Natomiast składki z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego będą niższe o około 13 mld zł. Biorąc pod uwagę zwiększenie świadczeń emerytalno-rentowych, wpływy do budżetu zostaną zwiększone poprzez podatek VAT" - podkreślono w projekcie.

Marcin Chomiuk

PAP
Dowiedz się więcej na temat: emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »