Rada obniżyła stopy procentowe

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na niewielką obniżkę stóp procentowych NBP. To początek procesu ich redukcji, ale w tym roku pozostaną na wysokim poziomie. Wczorajsza decyzja RPP nie wpłynie znacząco na wzrost gospodarczy. Rynki finansowe przyjęły ją ze spokojem.

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na niewielką obniżkę stóp procentowych NBP. To początek procesu ich redukcji, ale w tym roku pozostaną na wysokim poziomie. Wczorajsza decyzja RPP nie wpłynie znacząco na wzrost gospodarczy. Rynki finansowe przyjęły ją ze spokojem.

Stopa interwencyjna NBP wynosi obecnie 18 proc., redyskontowa 20,5 proc., a lombardowa 22 proc.

Decyzja Rady pokrywa się z oczekiwaniami rynków. Ekonomiści i analitycy byli raczej zgodni, że pierwsza obniżka stóp procentowych nastąpi w lutym lub marcu i wyniesie od 100 do 150 punktów. Zdania były podzielone - połowa twierdziła, że dojdzie do niej już teraz. Inni zapowiadali, że Rada wstrzyma się z decyzją do końca marca.

RPP ogłosiła, że główne powody obniżki stóp procentowych to spadek inflacji i poprawa na rachunku obrotów bieżących.

Reklama

- W gospodarce umacniają się pozytywne tendencje. Nasza decyzja ma w tym jeszcze pomóc - twierdzi prezes NBP Leszek Balcerowicz

Zdaniem członków RPP, nie ma obecnie zagrożenia dla procesu dezinflacji. Istnieje jednak pewne ryzyko w realizacji budżetu i w skali jego deficytu. Po styczniu deficyt budżetowy został zrealizowany już w 25 proc.

- Rada jest w dalszym ciągu niepewna co do realizacji budżetu i skali deficytu. Nie ma też pewności, co do osiągnięcia planowanych przychodów z prywatyzacji. Rada chce eliminacji lub przynajmniej redukcji tych ryzyk - mówi Leszek Balcerowicz.

- Rada obecnie bierze na siebie podwójną odpowiedzialność. Z jednej strony nie chce nadmiernego spowolnienia gospodarki i wielkiego wzrostu bezrobocia, więc mimo zagrożeń ze strony polityki fiskalnej zdecydowała się na redukcję stóp. Z drugiej strony walka z inflacją pozostaje jej głównym celem. Dlatego wybrała drogę redukcji stóp małymi kroczkami, którą stosuje ostatnio większość banków centralnych na świecie. To pozwoli Radzie kontrolować sytuację - twierdzi Marcin Olecki, makroekonomista Raiffeisen Bank Polska.



Spokój na rynkach



Rynki spokojnie więc przyjęły niewielką obniżkę stóp procentowych. Giełda w Warszawie zareagowała niewielką zwyżką. Zdaniem maklerów, kosmetyczna redukcja stóp nie będzie trwałym impulsem wzrostowym dla tego rynku. Na rynku walutowym nie było praktycznie żadnej reakcji. Kurs złotego do dolara nie zmienił się, a w stosunku do euro wzrósł o 0,2 proc. Zdaniem dealerów, rynek walutowy już dawno zdyskontował taką redukcję stóp. Te opinie potwierdzają ekonomiści.

- Decyzja RPP spowoduje, że rynek będzie oczekiwał kolejnych redukcji stóp procentowych i to bardzo szybko, bo już w marcu o 100-150 punktów. Kapitał nadal będzie napływał do Polski, co wpłynie na dalszą aprecjację złotego - mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.



Inflacja będzie spadać



Zdaniem ekonomistów, wczorajsza decyzja Rady nie wpłynie znacząco ani na proces walki z inflacją, ani na znaczne pobudzenie wzrostu gospodarczego.

- Ta obniżka nie jest żadnym zagrożeniem dla procesu dezinflacji w Polsce. Nadal uważam, że średniookresowy cel inflacyjny wyznaczony przez Radę na 4 proc. w 2003 r. jest do osiągnięcia. Moim zdaniem, inflacja będzie spadać. Poziom lekko poniżej 5 proc. jest możliwy do osiągnięcia już po lipcu. Później inflacja może nieznacznie odbić do góry i na koniec roku 2001 znów spadnie poniżej 5 proc. - twierdzi Mirosław Gronicki, główny ekonomista BIG BG.

Politycy apelowali ostatnio do Rady o obniżenie stóp. Ich zdaniem, wysoki koszt kredytów powoduje spadek tempa wzrostu gospodarczego.

- Poziom wzrostu gospodarczego i bezrobocie to nie są kategorie polityki pieniężnej. Nie można zarzucać Radzie, że wysokie stopy prowadzą do wzrostu bezrobocia - odpowiada Bogusław Grabowski.



Restrykcyjna polityka



Większość ekonomistów twierdzi, że Rada nadal będzie bardzo ostrożna, a redukcje stóp procentowych wyniosą od 350 do 450 punktów.

- Oznacza to, że realne stopy procentowe będą w tym roku wyższe niż we wrześniu 2000 roku - mówi Marcin Olecki.

- Przewidujemy, że do kolejnej redukcji stóp może dojść w maju, już po ogłoszeniu wyników za kwiecień. Wtedy znany będzie wpływ podwyżek administracyjnych na inflację. Trzecia i naszym zdaniem ostatnia redukcja może nastąpić na jesieni, gdy Rada będzie znała wyniki za sezon letni. W sumie spodziewamy się redukcji na poziomie 350 punktów. Polityka Rady nadal więc będzie restrykcyjna, bo będziemy mieli do czynienia z wyższymi realnymi stopami procentowymi niż w sierpniu 2000 roku - zapowiada Mirosław Gronicki.

- Na następny ruch RPP musimy poczekać co najmniej kilka miesięcy - potwierdza Robert Beange, ekonomista z Lehman Brothers w Londynie.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »