Recesja już pewna

Za tak kiepską sytuację gospodarczą odpowiada przede wszystkim słaby popyt wewnętrzny oraz problemy ekonomiczne zagranicy, co powoduje, iż sprzedaje się tam mniej polskich towarów.

Za tak kiepską sytuację gospodarczą odpowiada przede wszystkim słaby popyt wewnętrzny oraz problemy ekonomiczne zagranicy, co powoduje, iż sprzedaje się tam mniej polskich towarów.

- Należy się liczyć ze spadkiem PKB w I i II kwartale przyszłego roku - ostrzega Wiesława Ziółkowska z RPP. Te pesymistyczne prognozy potwierdzają dane GUS o spadku produkcji sprzedanej przemysłu w listopadzie. Także inni ekonomiści uważają, iż recesja na początku 2002 r. jest możliwa, chyba że poprawi się sytuacja za granicą. Gorsze wyniki gospodarki zwiększają pole do obniżki stóp procentowych, jednak ekonomiści nie spodziewają się, aby dziś do niej doszło.

GUS w tym roku co kwartał informuje o malejącej dynamice wzrostu gospodarczego. W I kwartale PKB wzrósł o 2,3%, w II - o 0,9%, a w III - zaledwie o 0,8%. Nie zanosi się również, żeby w IV kwartale sytuacja była lepsza. Wczoraj GUS podał dane o produkcji sprzedanej przemysłu w listopadzie - spadła ona o 5,5% wobec października i o 0,8% wobec listopada 2000 r. Na dodatek spadają ceny produkcji sprzedanej - w listopadzie były niższe o 0,4% niż w październiku, kiedy również zanotowano ich spadek.

Reklama

- Te dane potwierdzają trend spadkowy, z którym mamy do czynienia od ładnych kilku miesięcy - mówi Mirosław Gronicki, główny ekonomista BIG-BG. - To potwierdzenie silnych oznak recesyjnych, z którymi mamy do czynienia w gospodarce - twierdzi Katarzyna Zajdel-Kurowska, ekonomistka Banku Handlowego. - Naszym zdaniem, w IV kwartale PKB wzrośnie zaledwie o 0,5%, co da roczny wzrost gospodarczy na poziomie 1,1% PKB.

A może być jeszcze gorzej. - Możliwy jest spadek PKB nie tylko w I, ale i II kwartale przyszłego roku - mówi Wiesława Ziółkowska, (na fot.) członkini Rady Polityki Pieniężnej w dyskusji internetowej.

Takiego scenariusza nie wykluczają analitycy. - Według naszych prognoz, rzeczywiście w I kwartale przyszłego roku dojdzie do spadku PKB - przyznaje K. Zajdel-Kurowska. - W II kwartale będzie on bliski zera, a odbicie nastąpi dopiero w II połowie roku tak, że PKB w całym roku wzrośnie o 0,9%.

Za tak kiepską sytuację gospodarczą odpowiada przede wszystkim słaby popyt wewnętrzny oraz problemy ekonomiczne zagranicy, co powoduje, iż sprzedaje się tam mniej polskich towarów. Ten ostatni czynnik jest jeszcze wzmacniany przez silnego złotego. - Eksportujemy ponad 30% produkcji sprzedanej przemysłu, więc spadek popytu zagranicznego odbije się na poziomie produkcji - uważa ekonomistka BH.

Spadku PKB nie wyklucza także Mirosław Gronicki. - Warto pamiętać, że z recesją mamy do czynienia w przemyśle i budownictwie, gdzie powstaje 30% PKB - zaznacza jednak. - Pozostałe 70% PKB na razie opiera się recesji.

Jego zdaniem, dalszy rozwój sytuacji gospodarczej będzie zależeć przede wszystkim od tego, co się będzie działo za granicą. Na pewno można się spodziewać spadku dynamiki eksportu.

Od tego, co zdarzy się za granicą, uzależnia tempo wzrostu gospodarczego w Polsce również Dariusz Filar, główny ekonomista banku Pekao SA. - Dane o produkcji przemysłowej ze względu na różnice w liczbie dni roboczych pokazują nie tyle recesję, ile stagnację - twierdzi. - Sądzę, że po tej stagnacji nie dojdzie do dalszego obniżania się produkcji i tempa wzrostu gospodarczego, i będzie jednak lepiej, a to dzięki napływowi lepszych informacji zza granicy.

Spodziewa się on, iż recesja w USA wkrótce się skończy. I choć na pełne rozpędzenie się gospodarki amerykańskiej trzeba będzie poczekać do II połowy roku, to lepsze informacje poprawią nastroje na rynku. Wkrótce można się także spodziewać stabilizacji sytuacji w Eurolandzie. - Dlatego uważam, iż prognoza spadku PKB w I i II kwartale roku przyszłego jest zbyt pesymistyczna - mówi D. Filar. - Oczekuję, iż wzrost PKB w I i II kwartale 2002 r. będzie bliski 1%, a potem, w III nastąpi odbicie do 2% PKB.

Jeśli jednak pozytywnego impulsu z zewnątrz nie będzie, dojdzie do recesji. Ma ona jednak dobrą stronę - wraz ze spadkiem PKB idzie spadek inflacji. Przyznają to ekonomiści, którzy uważają, iż złe wyniki gospodarcze dają RPP pole do redukcji stóp procentowych. Zwłaszcza przy tak wysokich stopach realnych, jak te obowiązujące w Polsce - na co zwrócił uwagę Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Jednak, zdaniem ekonomistów, nie należy się jej spodziewać dzisiaj, gdy RPP zakończy swoje posiedzenie. Nie wiadomo bowiem, jak na inflacji odbiją się podwyżki podatków i cen regulowanych i jak Sejm zmieni budżet na przyszły rok. Cięcia stóp - twierdzą analitycy - można się spodziewać dopiero w styczniu lub w lutym, zwłaszcza że ostatnie wydarzenia wokół Rady czy odebranie prezesowi NBP prawa do uczestnictwa w posiedzeniach Rady Ministrów nie ułatwiają RPP redukcji.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKB | popyt | recesja | Rada Polityki Pieniężnej | problemy | GUS | Tam | ekonomiści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »