Rynek odpoczął po spadkach

Po środowych spadkach na GPW, wczorajsza sesja była dużo spokojniejsza. Główne indeksy giełdy kosmetycznie zmieniły wartość - WIG20 wzrósł o 0,23%, TechWIG spadł natomiast o 0,33%. Zdaniem analityków, ostatnia przecena była rezultatem narastającej niepewności inwestorów i psychologii.

Po środowych spadkach na GPW, wczorajsza sesja była dużo spokojniejsza. Główne indeksy giełdy kosmetycznie zmieniły wartość - WIG20 wzrósł o 0,23%, TechWIG spadł natomiast o 0,33%. Zdaniem analityków, ostatnia przecena była rezultatem narastającej niepewności inwestorów i psychologii.

- Na rynku występuje chroniczny brak strony popytowej. Przy małych obrotach niektóre zlecenia są w stanie "ustawić" kurs akcji - stwierdził Rafał Gębicki, dyrektor inwestycyjny w Concordii. Według niego, inwestorzy działający długofalowo, np. fundusze emerytalne, wolą wstrzymać się z decyzjami o zwiększaniu pozycji. - Prawdą jest, że do funduszy napływają nowe środki. Fundusz jest jednak inwestorem, który może, ale nie musi ich natychmiast lokować - dodaje R. Gębicki.

- Jestem zaskoczony ostatnimi spadkami, a zwłaszcza ich skalą. Zadziałały tu bardziej czynniki psychologiczne niż nowe fakty. Nie pojawiły się przecież żadne negatywne przesłanki fundamentalne - mówi Andrzej Tabor, dyrektor działu analiz BH.

Reklama

Według A. Tabora, złe informacje zostały już wcześniej zdyskontowane, a wskaźniki makroekonomiczne zdają się poprawiać. - Nie sądzę, aby spadki wywoływali inwestorzy zagraniczni obawiający się o skutki osłabienia złotego. Ryzyko związane z wahaniami cen walut jest bowiem zawsze wliczone w inwestycję - mówi A. Tabor. Jest on zdziwiony, że relatywnie mocno trzymają się ceny akcji banków. Zastanawiając się nad przyczynami hossy w sektorze bankowym, analitycy wskazywali wcześniej na oczekiwania inwestorów związane z obniżką stóp procentowych.

Mimo ostatnich spadków, analitycy są dalej niepewni co do kierunku trendu, w którym znajduje się giełda. - W komentarzach pojawia się bardzo dużo wątków makroekonomicznych, co oznacza, że zarządzający uważnie śledzą ten obszar. Skoro tak jest, to poprawiające się polskie wskaźniki powinny teoretycznie zachęcić wiele osób do zainwestowania w akcje - uważa A. Tabor.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »