Sesja emocji
Główny indeks warszawskiej giełdy stracił wczoraj 0,1% i zatrzymał się na 1118 pkt. Obroty w notowaniach ciągłych podskoczyły aż do 355 mln zł. Gdyby nie poranne spadki na giełdach amerykańskich WIG 20 zakończyłby prawdopodobnie dzień na plusie.
Już po otwarciu inwestorzy na fali wczorajszej euforii doprowadzili do zdecydowanej zwyżki indeksu do 1145 pkt. W górę WIG20 ciągnął tym razem Pekao, za którego przed południem płacono nawet po 90,9 zł. Dobrze radziły sobie także akcje pozostałych banków oraz Telekomunikacji Polskiej. Po fali euforii podobnie jak na giełdzie frankfurckiej doszło do realizacji zysków. Indeks przez większą część sesji nadal utrzymywał się jednak na poziomie o ponad 1% wyższym niż na środowym zamknięciu. Do większej przeceny doszło dopiero w końcówce sesji, gdy inwestorzy bardziej zdecydowanie zamykali pozycje, obawiając się powrotu głębszych spadków na rynkach amerykańskich. Ostatecznie akcje Pekao utrzymały swą wycenę z poprzedniego dnia przy największym na giełdzie obrocie (87 mln zł). Nieznacznie staniały papiery Telekomunikacji Polskiej (-0,4%) i środowego lidera wzrostów PKN Orlen (-0,3%). Na tych trzech papierach skoncentrowała się większość wczorajszego obrotu, co może świadczyć o przewadze aktywności dużych "graczy". Z dużych spółek mocniej zwyżkował jedynie KGHM (+1,9%) po informacji o możliwej korekcie w górę prognozowanego jednostkowego zysku netto w II półroczu.
Pogłoska o możliwej fuzji ComputerLandu z Softbankiem tylko przed południem stymulowała wzrost kursu drugiej ze spółek. Wiara w ten mało realny scenariusz ostatecznie wyparowała w końcówce sesji i podaż akcji zniwelowała wcześniejszy wzrost. Po odrzuceniu wniosku o upadłość i otwarciu postępowania układowego o prawie 60% wzrósł kurs Pia Piaseckiego.
