Składka wzrośnie, co w zamian

Premier zaproponował wzrost składki na ubezpieczenie zdrowotne wraz z podniesieniem podatków - uważa przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha, uczestniczący w obradach "białego szczytu".

W dokumencie finalnym "białego szczytu" rekomendowane jest m.in. wprowadzenie niewielkich dopłat za część gwarantowanych świadczeń zdrowotnych oraz za świadczenia towarzyszące (m.in. koszty zakwaterowania i wyżywienia pacjentów). Jednocześnie zastrzeżono, iż konieczne jest stworzenie systemu pomocy finansowej dla osób, w przypadku których dopłaty mogłyby stanowić barierę dostępu do świadczeń.

Ponadto podkreślono konieczność stworzenia systemu dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych oraz zwiększenia publicznych nakładów na służbę zdrowia do 6 proc. PKB. Stwierdzono także, iż rolnicy powinni płacić składkę na ubezpieczenie zdrowotne tak jak inni obywatele. Zaproponowano też większą ochronę praw pacjenta - stworzenie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta.

Reklama

Rekomendacji nie podpisały: Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Ogólnopolski Związek Zawodowych Pielęgniarek i Położnych, NSZZ "Solidarność" oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Jednak większość uczestników debaty (w tym m.in. Naczelna Rada Lekarska i przedstawiciele pracodawców) rekomendacje przyjęła.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd nie zgodzi się na dopłaty do usług medycznych, bo nawet najdrobniejsze opłaty byłyby zbyt dotkliwe dla najuboższych, rodzin wielodzietnych i ludzi w podeszłym wieku.

Zapowiedział natomiast, że będzie rekomendował podwyższenie składki zdrowotnej o jeden proc. w 2010 r.

Niechęć do współpłacenia potwierdzają opublikowane w środę wyniki sondażu CBOS. Wskazuje on, że 59 proc. Polaków jest przeciwnych wprowadzeniu częściowej odpłatności za usługi publicznej służby zdrowia, nawet jeśli poprawiłoby to jej funkcjonowanie. Przeciwnego zdania jest 41 proc. ankietowanych. Minister zdrowia Ewa Kopacz oceniła, że podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne to słuszna i dobra decyzja, ale dopiero wtedy, gdy reformy przyniosą konkretne efekty i system ochrony zdrowia zostanie uszczelniony. Minister skrytykowała organizacje, które nie podpisały rekomendacji "białego szczytu". Jej zdaniem oznacza to, że nie szanują one własnej pracy.

Przewodniczący komitetu sterującego "białym szczytem" prof. Marek Safjan ocenił, że choć nie wszyscy podpisali dokument podsumowujący obrady, to wyraża on zdanie większości co do zasadniczych elementów reformy systemy ochrony zdrowia i pokazuje kierunek zamian ustawodawczych. Z kolei prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł zaapelował do premiera o wstrzymanie dalszych prac nad projektami ustaw reformujących system ochrony zdrowia i przyjrzenie się ustaleniom "białego szczytu".

Według szefa OZZL Krzysztofa Bukiela, wystąpienie premiera Donalda Tuska podczas "białego szczytu" oznacza, że nie będzie reformy służby zdrowia. Przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias ubolewała, że w efekcie szczytu "nie ma nic do przekazania pielęgniarkom" w sprawie podwyżek. Rekomendacje "białego szczytu" pozytywnie ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski. Jak podkreślił, jest to "istotny krok w pożądanym kierunku". Przeciwnego zdania jest klub Lewicy i Demokratów.

Jego zdaniem szczyt obnażył słabość rządu Donalda Tuska i jego nieprzygotowanie do naprawy systemu zdrowia. B. minister zdrowia Zbigniew Religa (PiS) powiedział natomiast, że jest zadowolony z rekomendacji szczytu dotyczących wzrostu nakładów publicznych na służbę zdrowia. Propozycję współpłacenia za świadczenia określił jednak jako "przedwczesną". Z kolei przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha przypomniał, że PiS chciało wzrostu składki bez wzrostu podatków, ale z "przesunięciami" w budżecie państwa, tymczasem premier - według niego - zaproponował wzrost składki jako wzrost podatków. Ministerstwo zdrowia poinformowało w środę, że w resorcie trwają prace nad projektem ustawy zmieniającej kryteria cenowe w refundacji leków.

Wiceminister zdrowia Adam Fronczak zapowiedział też, że do roku 2013 r. na inwestycje związane z ochroną zdrowia w Polsce mamy możliwość wykorzystania ponad 1,5 mld euro z funduszy Unii Europejskiej. Podczas gdy w Warszawie trwały obrady "białego szczytu", w Radomiu rozpoczęła się ewakuacja pacjentów z oddziału chirurgicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. W środę przestał także działać oddział onkologiczny, na którym przebywały cztery pacjentki. Zostały one wypisane do domów.

Podobny los w następnych dniach może spotkać ponad 40 pacjentów pozostałych newralgicznych oddziałów szpitalnych, tj. ginekologiczno-położniczego, dwóch oddziałów wewnętrznych i neurologii. Powodem jest to, że większość lekarzy nie zgadza się, by pracować więcej niż 48 godzin tygodniowo.

Na Śląsku Senat Uniwersytetu Medycznego (ŚUM), który jest organem założycielskim dla Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach, negatywnie zaopiniował dalsze kierowanie szpitalem przez znaną okulistkę, prof. Ariadnę Gierek?Łapińską. W zeszłym roku Gierek- Łapińska została dwukrotnie zatrzymana na terenie szpitala pod wpływem alkoholu. Zdaniem przewodniczącego sejmowej komisji zdrowia, źle się stało, że premier nie zdecydował się na udzielenie "instrukcji" posłom PO, by wycofali z parlamentu projekty ustaw mających zreformować służbę zdrowia (zostały one złożone w Sejmie jako projekty poselskie - PAP). Piecha określił je jako "daleko niespójne".

Zdaniem PKPP Lewiatan w żadnym z projektów nie przedstawiono dowodu, że podniesienie składki na powszechne ubezpieczenie zdrowotne do 13% (druk 282) lub do 12% (druk 285) pozwoli osiągnąć cele podawane są przez projektodawców w uzasadnieniach. Wzrost składki na ubezpieczenie zdrowotne spowoduje wprawdzie wzrost przychodów Narodowego Funduszu Zdrowia, ale nie ma żadnej gwarancji, że dzięki temu poprawi się dostępność świadczeń lub nastąpi podniesienie wynagrodzeń pracowników opieki zdrowotnej.

Obowiązujące obecnie przepisy regulujące tworzenie planu finansowego NFZ i wydatkowanie środków funduszu nie gwarantują realizacji żadnego z wymienionych celów. Zawarta w uzasadnieniach projektów teza, wskazująca na konieczność podniesienia nakładów publicznych na opiekę zdrowotną do poziomu 6% PKB, nie jest powiązana z żadnym merytorycznym wyjaśnieniem, dlaczego owe 6% miałoby być miarą niezbędnych docelowych nakładów publicznych na zapewniających sprawne funkcjonowanie systemu.

W żadnym z omawianych projektów nie uwzględniono wpływu proponowanych rozwiązań na przychody jednostek samorządu terytorialnego. Naszym zdaniem, błędnie podaje się w uzasadnieniu projektów, że nowe regulacje polegające m.in. na zmianach w opodatkowaniu osób fizycznych i pomniejszeniu z tego tytułu przychodów budżetowych nie będą miały żadnego wpływu na finanse jednostek samorządu terytorialnego. Ich finanse są bowiem silnie powiązane z przychodami z podatku dochodowego od osób fizycznych. Podniesienie składki na powszechne ubezpieczenie zdrowotne, powiązane ze wzrostem wysokości możliwego odpisu od podatku dochodowego, zmniejszy przychody budżetu państwa, a także jednostek samorządu terytorialnego, które z wpływów z tego podatku otrzymują część środków. Uważamy, że ewentualne podnoszenie składki na powszechne ubezpieczenie zdrowotne, mające sprzyjać zapewnieniu równowagi i stabilności publicznego systemu opieki zdrowotnej musi być silnie powiązane z działaniami na rzecz ograniczania tempa wzrostu kosztów tej opieki. W przeciwnym wypadku pewny będzie tylko wzrost kosztów finansowania systemu zdrowotnego, natomiast niepewne pozostaną pozytywne efekty tego wzrostu. Do działań tych należą m.in. zmiany, które ograniczą popyt na świadczenia zdrowotne, dla których nie ma udokumentowanych pozytywnych skutków zdrowotnych lub dla których nie ma medycznego uzasadnienia. Uważamy, że priorytetem działań rządu powinno być ograniczanie niezasadnego popytu na wiele świadczeń i zwiększanie finansowej odpowiedzialności publicznych zakładów opieki zdrowotnej za ich gospodarkę finansową. Tylko łączne działania, czyli zapewnianie wzrostu przychodów NFZ i jednoczesne ograniczanie tempa wzrostu kosztów może przynieść pozytywne efekty.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »