Stalowy interes
Pomysł jest w zasadzie bardzo dobry: wierzyciele hut, czyli w większości my podatnicy, mamy poprzez różne podmioty, którym ten sektor jest winien kilka miliardów, nabyć akcje hut.
Żeby otrzymać akcję nominalnej wartości 1 zł trzeba zredukować nasze podatnicze wierzytelności o 2 zł. I ja podatnik mówię: dobrze, dołożę. Jest jednak warunek: pokażcie wreszcie program. Na tacy. Mam nadzieję, że wredny stosunek Unii do naszych wspaniałych hut wpłynie na tych od programu mobilizująco; oni nas po prostu zjedzą.
Tu żadne szacher - macher z papierami najbardziej nawet wartościowymi nie pomogą. Trzeba wiedzieć: ile, jaka produkcja, jakie zatrudnienie. I to ma być naprawdę. A swoją drogą to jest stawianie nas wszystkich pod ścianą. Przez dwanaście lat hodowano długi w hutach, powiem więcej pieszczono je, a teraz płać obywatelu i płacz. Do tej sytuacji doprowadzili też konkretni obywatele.