Umiarkowane odbicie po głębokim spadku
Dzisiaj na otwarciu kurs FW20H1 spadł do 1573 pkt. (-38 pkt.), a później obniżał się coraz bardziej. Po upływie godziny od rozpoczęcia notowań na rynku kasowym, kurs marcowych kontraktów na WIG20 ustabilizował się na poziomie około 1550 pkt.
Sytuacja nie zmieniała się wiele do czasu ujawnienia danych o styczniowej inflacji (CPI) w USA. Jej wartość była o 0,3% wyższa od oczekiwań, chociaż w przypadku inflacji bazowej ta różnica wynosiła już tylko 0,1%
Inwestorów te dane początkowo wystraszyły. Kurs FW20H1 obniżył się szybko do 1527 pkt. Przed otwarciem giełd amerykańskich notowania kontraktów zaczęły jednak powoli zwyżkować. Pojawiły się też głosy, że wprawdzie wartość CPI była wyższa od oczekiwań, lecz wartość inflacji bazowej nie była taka zła. Ujawnione dane są na pewno dużo lepsze niż opublikowany w zeszłym tygodniu wskaźnik PPI.
Rynek Nasdaq, po wczorajszym mocnym spadku, dzisiaj na otwarciu spadł już niewiele, a później zaczął wzrastać. Kontrakty na WIG20 zareagowały na ten ruch indeksu Nasdaq gwałtownym odreagowaniem wcześniejszej zniżki. Kurs FW20H1 w ciągu pół godziny zyskał około 30 punktów, lecz i tak dzisiejsze zamknięcie tej serii było o 52 pkt. niższe od kursu odniesienia. Wyraźnie spadła wysokość bazy. Na zamknięciu wyniosła ona tylko 5 punktów.
Duże i gwałtowne zmiany kursów kontraktów spowodowały znaczny wzrost ilości transakcji. Wolumen obrotu najpopularniejszą serią marcową miał dziś rekordową wartość 17890 szt.
Uzależnienie warszawskiej giełdy od notowań za Atlantykiem jest faktem oczywistym od dawna. Ostatnio jednak rynki amerykańskie silniej wpływają na poziom kursów akcji oraz kontraktów na GPW niż wydarzenia krajowe. Może dlatego, że w naszym kraju ostatnio nie dzieje się nic na tyle ekscytującego, by przykuć uwagę inwestorów.
