Warszawski rynek akcji kusi potencjałem i perspektywami

Podpisanie umowy o wzajemnym członkostwie między warszawską Giełdą Papierów Wartościowych a giełdą Euronext stanowi istotny krok w kierunku integracji GPW z aliansem zawiązanym przez giełdy w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli i Lizbonie. Porozumienie może stanowić szansę dla polskich spółek i inwestorów, którzy dzięki niemu uzyskają bezpośredni dostęp do drugiego pod względem wielkości rynku papierów wartościowych w Europie.

Podpisanie umowy o wzajemnym członkostwie między warszawską Giełdą Papierów Wartościowych a giełdą Euronext stanowi istotny krok w kierunku integracji GPW z aliansem zawiązanym przez giełdy w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli i Lizbonie. Porozumienie może stanowić szansę dla polskich spółek i inwestorów, którzy dzięki niemu uzyskają bezpośredni dostęp do drugiego pod względem wielkości rynku papierów wartościowych w Europie.

PB: Jakie motywy kierowały Euronextem by zawrzeć umowę o wzajemnym członkostwie z GPW? Czy pozyskiwanie sojuszników w postaci giełd z krajów Europy Środkowo-Wschodniej to element strategii konkurowania z giełdami w Londynie i Frankfurcie?

J-F. T.: Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje współpracy. Rozmawiamy z każdym kto wyrazi taką chęć. Nie mamy ściśle określonej strategii w odniesieniu do giełd z Europy Centralnej czy Wschodniej. Należy jednak pamiętać, że w przypadku zachodnich rynków w większości przypadków karty zostały już rozdane. Stąd poszukiwanie regionów gdzie dotąd nie byliśmy obecni, albo nasza obecność nie przynosiła wymiernych efektów. Można to w pewnym sensie uznać za przejaw konkurencji, niemniej jednak by można było mówić o rozwoju i umacnianiu pozycji trzeba prowadzić ekspansję, także terytorialną.

Reklama

PB: Czy giełdy naszego regionu nie są jednak za małe dla Euronextu?

J-F. T.: Nie. Gdyby operować gołymi liczbami porównanie na pewno byłoby dla tych rynków krzywdzące, ale zupełnie nieadekwatne do tego co sobą prezentują. Są to młode rynki, które rozwijają się dopiero od kilku lat. Trzeba na nie patrzeć przede wszystkim poprzez pryzmat potencjału i perspektyw wzrostu. A te są bardzo obiecujące. Szczególnie w przypadku Warszawy. Wspomniany potencjał jest już teraz bardzo interesujący dla inwestorów operujących na giełdach wchodzących w skład Euronextu. Podpisanie umowy z GPW należy traktować jako naturalny procesem zacieśniania dotychczasowej współpracy. Chodzi głównie o kwestie regulacyjne, techniczne i technologiczne. Nasze zainteresowanie GPW wynika przede wszystkim z faktu, że jest to zdecydowanie największa giełda w tej części Europy i najlepiej zorganizowana.

PB: Co szczególnie kusi Euronext na GPW, rynek kasowy czy terminowy?

J-F. T.: Bezsprzecznie rynek akcji jest zdecydowanie bardziej popularny zarówno w Polsce, jak i na giełdach wchodzących w skład Euronextu. Z tego powodu wydaje mi się, że w pierwszym okresie obroty skupiały się będą przede wszystkim na rynku akcji. Niemniej, jak widać na przykładzie Warszawy, rynek instrumentów pochodnych zyskuje coraz większą popularność i na pewno się nim interesujemy. Będziemy w tej kwestii prowadzili dalej rozmowy z GPW.

PB: Biorąc pod uwagę wielkość spółek kwotowanych w Warszawie i na Euronext, niejako samo się narzuca, że zagraniczni inwestorzy preferować będą spółki ze swoich rynków, gwarantujące dużą płynność i wysoką kapitalizację. Czy nie stanowi to zagrożenia dla polskich spółek?

J-F. T.: Zagadnienie to było już poruszane i badane w momencie tworzenia się Euronextu. Podobne obawy żywili inwestorzy choćby w Belgii. Tamtejsza giełda nie jest przecież dużym rynkiem, a kwotowane tam spółki spółki nie należą do europejskiej elity. Są dwie ważne kwestie. Pierwszą jest to, że każda giełda musi dbać o swoje małe i średnie spółki. Duże firmy zawsze sobie jakoś poradzą. W Euronext dbamy o spółki o niewielkiej kapitalizacji, są dla nich stworzone specjalne rynki notowań. Dotyczyć to też będzie polskich spółek.

Inna kwestią są preferencje inwestorów, które ściśle zależą od panującej koniunktury. W obecnych warunkach rynkowych, kiedy klimat inwestycyjny nie jest najlepszy, gracze skłonni są wybierać mniejsze spółki.

PB: Jak przedstawia się kwestia inwestowania na poszczególnych giełdach Euronextu, czy inwestorzy chętnie kupują akcje zagranicznych spółek?

J-F. T.: W ramach Euronextu działamy od roku. Na razie dorobiliśmy się wspólnego systemu obrotu. Nie do końca uregulowane są za to kwestie związane z rozrachunkiem i rozliczaniem zawieranych transakcji. Mam nadzieję, że prace z tym związane będą sfinalizowane do końca 2002 r. W związku z tym, obecny koszt zakupu akcji na innym rynku niż rodzimy jest nadal nieco wyższy. Stad nie należy się dziwić, że inwestor z Belgii preferuje spółki belgijskie, holenderski holenderskie, a francuski francuskie.

Sytuacja powinna ulec zdecydowanej poprawie po implementacji jednorodnego modelu rozliczania transakcji, wspólnego dla wszystkich giełd. Przypuszczam przy tym, że posiadając już w portfelach inwestycyjnych akcje krajowych firm, inwestorzy tym chętniej będą kupowali zagraniczne walory. W tym tkwi także szansa warszawskiej giełdy.

PB: Bazując na doświadczeniu rynków w Holandii, Belgii i Francji, a ostatnio portugalskim, jakie zmiany strukturalne związane z zacieśnianiem współpracy przewiduje Pan dla GPW. Czy nierozstrzygnięta kwestia prywatyzacji giełdy w Warszawie jest jakąś przeszkodą?

J-F. T.: Jeśli chodzi o kwestie organizacyjno-strukturalne czy technologiczne, nie przewiduje żadnych zmian. Pod tym względem GPW reprezentuje solidny światowy standard.

Trudno jest mi wypowiadać się na temat prywatyzacji giełdy, bo ta kwestia leży wyłącznie w gestii polskich władz. Na obecnym etapie współpracy, struktura właścicielska GPW nie ma dla nas większego znaczenia. Najważniejsze jest to, co GPW może nam zaoferować jako spółka zajmująca się obrotem giełdowym.

PB: Jak na tle innych parkietów Euronextu prezentuje się giełda w Warszawie?

J-F. T.: Chciałbym jeszcze raz mocno podkreślić znaczenie warszawskiej giełdy i rolę jaka ona odgrywa wśród parkietów Europy Centralnej i Wschodniej. W tym gronie GPW ma największy potencjał i dynamicznie się rozwija. Mimo nienajlepszej koniunktury na rynku akcji, potrafi przyciągnąć inwestorów coraz to szerszą ofertą produktową. Chodzi przede wszystkim o rynek terminowy.

Organizacyjnie giełda w Warszawie jest najlepsza i moim zdaniem, jest w stanie sprostać rosnącej konkurencji. Euronext bardzo pragnie rozwijać i rozbudowywać więzi z GPW. Wiele jednak zależy od decyzji samej GPW. Nie możemy jej narzucać swojego stanowiska i rozwiązań.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rynek akcji | giełdy | Warszawa | GPW | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »