Wejście do UE osłabi monopol PKN

Andrzej Szczęśniak, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych twierdzi, że szybkie dokończenie procesu prywatyzacyjnego może zmniejszyć dominujący udział PKN Orlen w krajowym rynku i poprawić jego konkurencyjność.

Andrzej Szczęśniak, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych twierdzi, że szybkie dokończenie procesu prywatyzacyjnego może zmniejszyć dominujący udział PKN Orlen w krajowym rynku i poprawić jego konkurencyjność.

Polska Izba Paliw Płynnych jest mocno zaniepokojona stale malejącą konkurencyjnością polskiego rynku paliw, zdominowanego przez PKN Orlen. Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, prezesa izby, poprzez szybką prywatyzację i skuteczna politykę antymonopolową władze państwa powinny dążyć do zmniejszenia udziału koncernu w rynku. Jego zdaniem, aby poprawiła się konkurencyjność początkowo udział ten musi się zmniejszyć do 35 proc., a docelowo - nawet do 25 proc.

- Radykalną poprawę powinno przynieść wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Tamtejsze prawo przewiduje, że w przypadku, gdy jedna z firm osiąga ponad 25 proc. udział w rynku, obowiązkowo następuje interwencja urzędu antymonopolowego - podkreśla Andrzej Szczęśniak.

Reklama



Niezależna logistyka



Szef izby przypomina, że kluczowe dla wzrostu konkurencyjności polskiego rynku paliw jest zapewnienie wszystkim firmom równego dostępu do baz magazynowych i sieci przesyłowych. Ważną rolę odegra prywatyzacja tego segmentu, w której rząd powinien uniknąć wzmocnienia PKN kosztem innych podmiotów na rynku.

Już niedługo ma zostać sfinalizowana sprzedaż Dyrekcji Eksploatacji Cystern amerykańskiemu koncernowi GATX. Do końca roku zapadnie prawdopodobnie decyzja co do ewentualnej prywatyzacji Naftobaz.

- Jeśli rząd zdecyduje się na prywatyzację tego przedsiębiorstwa, bardzo ważne byłoby pozyskanie odpowiedniego inwestora, najlepiej dużego prywatnego operatora zajmującego się składowaniem paliw. Zainteresowanie Naftobazami wyrażał na przykład niemiecki Oil Tanking - twierdzi Andrzej Szczęśniak.

W przypadku infrastruktury przesyłowej, szef PIPP sądzi, że należałoby znaleźć prywatnych inwestorów dla rurociągów produktowych (służących do przesyłu benzyn i olejów silnikowych). Ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju, w rękach państwa powinny natomiast pozostać rurociągi naftowe.

Prezes PIPP duże nadzieje wiąże również z przygotowywaną ustawą o obowiązkowych zapasach paliw. Ma jednak wątpliwości, czy uda się ją uchwalić jeszcze za kadencji tego parlamentu.

- Projekt generalnie jest dobry, aby jednak nowe rozwiązania skutecznie zapewniały konkurencyjność rynku, kontrola nad składowaniem paliw powinna znaleźć się pod kontrolą wszystkich producentów i importerów - konkluduje Andrzej Szczęśniak



Gdańsk bez PKN



Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka poprawić sytuację na rynku może pozyskanie przez Rafinerię Gdańską silnego inwestora strategicznego (szef izby stoi na czele Konsorcjum Gdańskiego, zainteresowanego udziałem w tej prywatyzacji).

- Gdańsk jest czterokrotnie słabszy niż Orlen. Pozyskanie takiego inwestora umożliwi wzmocnienie firmy kapitałowo oraz stworzenie konkurencyjnego wobec PKN Orlen ośrodka produkcyjnego i dystrybucyjnego. - podkreśla Andrzej Szczęśniak

Szef PIPP twierdzi również, że nadal dużym zagrożeniem pozostaje możliwość dopuszczenia PKN Orlen do prywatyzacji Gdańska, mimo iż rządowy projekt prywatyzacji i restrukturyzacji sektora naftowego w Polsce nie przewiduje takiego rozwiązania.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Twierdzi | Orlen | wejście | konkurencyjność | monopol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »