Wotum nieufności dla MCI
O blisko 7% spadł kurs MCI Management po informacji o rezygnacji z pełnionych funkcji trzech członków rady nadzorczej reprezentujących inwestorów finansowych. Prezes MCI Tomasz Czechowicz zapowiada, że skład RN zostanie uzupełniony do końca lutego br.
Informacje o rezygnacji Waldemara Gębusia (OFE Dom), Roberta Oślaka (CAIB IM) i Adama Chełchowskiego (OFE Winterthur) pojawiły się w miniony piątek. Oficjalnie powodem decyzji było zmniejszenie zaangażowania funduszy w MCI oraz względy osobiste. - Fakt, że tak renomowani inwestorzy zdecydowali się na sprzedaż akcji MCI, nie jest informacją która cieszy. Można spodziewać się, że odbije się to na notowaniach firmy. Podejmiemy działania zmierzające do zastąpienia obecności funduszy inną grupą inwestorów. Czy to się uda, pokaże czas. Do końca lutego br. zamierzamy przedstawić nowy skład rady nadzorczej - powiedział Parkietowi Tomasz Czechowicz. Nieprzypadkowo jednak decyzje funduszy zbiegły się ze sprzedażą przez Czechowicz Ventures ponad 1,6 mln akcji MCI, co zostało odebrane jako złamanie deklaracji Tomasza Czechowicza, że przez 2 lata od debiutu nie będzie zmniejszał swojego udziału w spółce.
Sprzedaż papierów przez Czechowicz Ventures prezes tłumaczy wykupem mniejszościowych udziałowców tej spółki, którzy w zamian otrzymali akcje MCI. - W czerwcu 2001 r. wygasł zakaz sprzedaży akcji MCI, jako papierów aportowych wniesionych do Czechowicz Ventures w zamian za udziały w JTT i CCS. Moje deklaracje złożone inwestorom w ofercie publicznej, iż nie będę sprzedawał akcji MCI, zostały zrealizowane i przekroczone, ponieważ od 31 grudnia 2000 r. do 31 grudnia 2001 r. udział mój i mojego ojca w spółce wzrósł łącznie z 45,61% do 45,66% - podkreśla Tomasz Czechowicz i dodaje, że będzie dążył do zwiększenia udziału w MCI do 49,99%.
Przedstawiciele funduszy i analitycy pytani przez Parkiet o powody rezygnacji członków rady nadzorczej MCI nie chcieli oficjalnie komentować ich decyzji. Nieoficjalnie mówili jednak o narastającym konflikcie dotyczącym wizji rozwoju MCI oraz o braku możliwości współpracy z Tomaszem Czechowiczem. Czarę goryczy przepełniła sprzedaż akcji MCI przez Czechowicz Ventures.
- Wydaje mi się, że jestem człowiekiem zawsze otwartym na racjonalne argumenty. Mimo niespodziewanej decyzji, jesteśmy wdzięczni dotychczasowym członkom rady nadzorczej za ich wkład pracy i wiedzy w funkcjonowanie MCI - ripostuje prezes MCI i podkreśla, że zmiany w żaden sposób nie wpłyną na bieżącą działalność spółki. - MCI ma obecnie stabilny portfel inwestycyjny oraz gotówkę na kolejne inwestycje i rozwój obecnych. Wszystkie plany na 2002 rok zostaną zrealizowane zgodnie z harmonogramem - podkreśla Tomasz Czechowicz. Trudno jednak oczekiwać, by wyjście inwestorów finansowych nie zachwiało zaufaniem do MCI i sposobów zarządzania nim. - Analizujemy zaistniałą sytuację i zamierzamy wyciągnąć z niej wnioski - zapowiada prezes.
W rękach inwestorów finansowych znajdowało się od 10% do 12% akcji MCI. Dotychczas jedynie CA IB poinformował, że jego udział spadł z 5,24% do 3,66%. Wiadomo również, że papierów funduszu pozbywał się OFE Dom. Decyzja członków rady nadzorczej MCI oznacza prawdopodobnie, że należy się spodziewać dalszej wyprzedaży papierów spółki.
Inwestycji w akcje MCI fundusze nie mogą zaliczyć do udanych. Nie znając pełnego składu akcjonariatu (akcjonariuszy poniżej 5% głosów) trudno dokładnie wyliczyć, ile stracili na papierach spółki. Z pewnością jednak strata sięgnęła grubo ponad 50% zainwestowanych środków.
Na wczorajszej sesji, po spadku o 6,7%, akcje funduszu wyceniono na 0,98 zł. Zniżce towarzyszyły wysokie obroty, których wartość przekroczyła 4 mln zł. Właściciela zmieniło prawie 6% akcji MCI.
