Wszystkie miasta są zadłużone
Nie ma w Polsce miasta na prawach powiatu, które nie byłoby zadłużone - mówią w rozmowie z reporterką RMF FM eksperci.
Styczeń i luty - to czas dopinania budżetów, dlatego pokażemy jak lokalni politycy wywiązali się z wyborczych obietnic. Sprawdzimy też jak na miejskie finanse wpłynęło rozporządzenie ministra finansów, który zmienił sposób naliczania długów.
Część zapożyczyła się tak bardzo, że w tym roku musi ciąć plany inwestycyjne. Do ograniczenia planów inwestycyjnych zmuszone są Wrocław i Kraków. Tam poziom długów bardzo zbliżył się do granicy 60 proc. dochodów. Budżet Wrocławia będzie w tym roku o jedną czwartą mniejszy niż rok wcześniej, Krakowa o 15 proc.
Gigantyczne długi mają też Warszawa, która w tym roku zainwestuje mniej niż w ubiegłym, Toruń, Gdańsk i Gdynia. To zadłużenie wynika przede wszystkim z bardzo wielkich inwestycji, które muszą zrealizować. Są to w szczególności inwestycje związane z rozbudową infrastruktury transportowej - mówi specjalistka od samorządów Ewa Wypych.
Każdy mieszkaniec Częstochowy ma ponad 1,6 tys. zł długu
W Częstochowie też zanosi się na kolejny, kilkudziesięciomilionowy deficyt budżetowy. Prezydent miasta szuka oszczędności m.in. w zarobkach szefów miejskich spółek. W tej chwili miejski dług wynosi prawie 400 mln zł. To oznacza, że statystycznie biorąc w tej chwili zadłużony jest każdy częstochowianin. W przeliczeniu na mieszkańca ten dług to ponad 1,6 tys. zł
Reklama
Dlatego prezydent Krzysztof Matyjaszczyk redukuje zatrudnienie w urzędzie i spółkach o ponad 150 osób i zmniejsza pensje. Nie będzie też komercyjnych kredytów, a jeśli już, to tanie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Będą też ograniczenia w inwestycjach. Dokończone zostaną tylko te najważniejsze, na które m.in. miasto dostało pieniądze unijne. Chodzi m.in. o budowę nowej linii tramwajowej, rozbudowę filharmonii, budowę nowoczesnej hali sportowej i węzła drogowego na krajowej "jedynce".
W Szczecinie obcięto wydatki na kulturę
Tegoroczna uchwała o dochodach i wydatkach Szczecina bezlitośnie zepchnęła kulturę na sam koniec listy beneficjentów miejskich pieniędzy. Lista cięć w miejskim budżecie szacowanym na miliard 900 milionów jest jednak dłuższa. Miejska Instytucja Kultury z prawie 2 i pół miliona złotych dostanie ledwie 400 tysięcy.
Nie będzie też remontu stadionu piłkarskiego, torów tramwajowych czy szkół i przedszkoli. Za zapisane w budżecie pieniądze nie da się wyremontować od podstaw nawet jednej placówki.
Marcin Buczek, Grzegorz Hatylak
Agnieszka Witkowicz
RMF FM