Wydatki rozluźniają deficyt

Rząd już dwukrotnie zajmował się budżetem na 2003 r. Dzisiaj, na specjalnym posiedzeniu, ma już przyjąć komplet podstawowych założeń, ale najtrudniejsze może się okazać określenie wielkości dochodów.

Rząd już dwukrotnie zajmował się budżetem na 2003 r. Dzisiaj, na specjalnym posiedzeniu, ma już przyjąć komplet podstawowych założeń, ale najtrudniejsze może się okazać określenie wielkości dochodów.

Zgoda rządu na wydatki w przyszłorocznym budżecie, sięgające 192,5 mld zł, udzielona ministrowi finanów w tempie niemal błyskawicznym, ujawniła jednak równie szybko, która z podstawowych pozycji przyszłorocznego budżetu będzie - dość niespodziewanie - jedną z trudniejszych do ustalenia. Są to dochody, a w rezultacie także deficyt.

Przyjęta wielkość wydatków jest równoznaczna z zaakcetowaniem nowej zasady budowania budżetów, zaproponowanej przez ministra finansów, nazywanej inflacja plus 1 proc.

192,5 mld zł nie oznacza więc jakichś dodatkowych cięć w wydatkach, lecz tylko korektę prognozy inflacji w tym roku, dokonaną przez Ministerstwo Finansów, zmniejszonej z wcześniej zakładanej na 4,5 proc. do ok. 3 proc. na koniec br. Obliczenie wydatków również ministerstwu nie zajęło zbyt dużo czasu. Znacznie trudniejsze jest przyjęcie założenia jakie mogą być faktyczne, a nie życzeniowe, przyszłoroczne dochody. W MF w ostatnich dniach w zasadzie ma tym koncentruje się cała praca nad budżetem. Gdyby nie dochody, rząd już wcześniej przyjąłby założenia. Powstające kolejne, ostrożne warianty zmierzają w tym samym kierunku; przewidywane dochody są coraz mniejsze. Przy sztywnych wydatkach oznacza to, że pojawia się w symulacjach deficyt wyższy od tegrocznego.

Reklama

Ale wyższy deficyt w projektowanym po raz pierwszy od podstaw przez obecny rząd budzecie państwa, nie jest zaskoczeniem, ponieważ jego główny konstruktor - Marek Belka - mówił od początku, że budżety nie będą podporządkowane wyłącznie obniżaniu deficytu niezależnie od koniuktury gospaodrczej. W praktyce ma to oznaczać, że jeśli koniunktura gospodarcza okazałaby się gorsza od prognoz, to nie będą cięte już wcześniej ograniczone nową zasadą wydatki, ale zwiększany będzie deficyt proporcjonalnie do ubytku dochodów. Jeśli dochody będą wyższe od zakładanych, wówczas cała nadwyżka ma być przeznaczona na zmiejszenie deficytu.

Utrzymywanie przez 2-3 lata deficytu na poziomie ponad 5 proc. PKB nie ułatwi rozmów o poluzowaniu polityki monetarnej.

KOMENTUJĄ DLA PG Prof. Stanisław Gomułka wykładowca London School of Economics, doradca ministra finansów

Na tym etapie pracy nad budżetem zawsze jest problem oceny dochodów. Wstępna prognoza jest bardzo pesymistyczna, ale są też wyliczenia optymistyczne. Z tych różnic wynikają spore rozbieżności wyliczeń deficytu. Wcześniej mówiłem o całości deficytu ekonomicznego sektor publicznego na poziomie 3,7 proc. PKB, gdyż tak wynikało z rachunków resortu finansów. Dziś padają inne szacunki, ale trudno mi ocenić, czy rzeczywiście mogłoby to być aż 4,9 proc. PKB.

Prof. Andrzej Wernik doradca rządowy i prezydencki

Resort finansów dochody w 2003 roku szacuje dziś bardzo ostrożnie. Do liczb się nie odniosę, gdyż są to na razie płynne, wstępne wyliczenia i nie warto się jeszcze przywiązywać do takiej, czy innej kwoty deficytu. Ale właściwsze jest chyba, aby rezultat był potem lepszy od prognozy, niż gdyby miało środków zabraknąć. Ponadto są zmiany systemowe, które mogą zmniejszyć dochody, np. w podatku od osób prawnych zgodnie z dawną ustawą spada stawka z 28 proc., na 24 proc., a firmy mają też zyskać na szybszej amortyzacji.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: dochody | PKB | deficyt | wydatki | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »