Zagraniczne inwestycje portfelowe w 2001 r.

Zaledwie 76 mln dolarów wyniosły w 2001 r. zagraniczne inwestycje portfelowe netto w polskie akcje - wynika z wstępnych danych NBP.

Zaledwie 76 mln dolarów wyniosły w 2001 r. zagraniczne inwestycje portfelowe netto 
w polskie akcje - wynika z wstępnych danych NBP.

Był to najgorszy wynik od 1995 r., w którym bank centralny rozpoczął

publikowanie tego typu informacji. Rekordowa była natomiast wartość zaangażowania

zagranicznych inwestorów w papiery dłużne. Zdaniem specjalistów, w tym roku

nie należy się spodziewać zasadniczej zmiany w strukturze inwestycji portfelowych.

W 2001 r. roku bilans zagranicznych inwestycji portfelowych pokazywał zdecydowanie większe zaangażowanie inwestorów w papiery dłużne niż akcje. Saldo inwestycji w obligacje wyniosło 1,849 mld dolarów i było blisko 25 razy większe od inwestycji netto w akcje, które wyniosły zaledwie 76 mln dolarów. Według specjalistów, warszawska giełda w największym stopniu decyduje o saldzie inwestycji udziałowych, co oznacza, iż GPW po raz pierwszy od 1995 r. nie została zasilona większymi środkami zagranicznymi. Obserwując komunikaty spółek giełdowych o zmianie akcjonariatu, dodatnie saldo inwestycji i tak można uznać za sukces. Wyraźnym zjawiskiem było bowiem umarzanie kwitów depozytowych (praktycznie we wszystkich firmach, które wdrożyły tego typu program udział GDR-ów w kapitale akcyjnym spadł). Dość częste były też informacje o zmniejszaniu zaangażowania w polskie spółki przez zagraniczne fundusze inwestycyjne. Przykładem może być Templeton, którego najbardziej spektakularną transakcją była sprzedaż w sierpniu ubiegłego roku 700 tys. akcji Banku Śląskiego o wartości ponad 350 mln zł.

Reklama

Najwięcej pieniędzy z GPW wypłynęło w czerwcu (88 mln USD, WIG 20 spadł wtedy o 15%), w październiku (94 mln USD, WIG20 rósł, zdaniem obserwatorów rynku, tylko dzięki zakupom OFE) oraz w grudniu (101 mln USD, WIG20 spadał aż do 21 grudnia, w ostatnich dniach rósł również dzięki OFE).

Warto zauważyć, iż jeszcze w 2000 roku, inwestycje portfelowe netto w akcje wyniosły 871 mln USD wobec 1,8 mld USD w papiery dłużne, a w 1999 r. inwestycje w akcje były wyższe niż w obligacje.

Polskie papiery udziałowe stają się więc coraz mniej atrakcyjne, a zdaniem specjalistów nie ma wielu powodów, które mogłyby zmienić tę niekorzystną tendencję. - Na warszawskiej giełdzie jest dużo notowanych firm, ale mało spółek, w które można zainwestować. Wydaje się, że zwiększenie zaangażowania inwestorów spoza Polski w nasze akcje nastąpi dopiero, gdy podejdą oni oportunistycznie do prognozowanej przez wielu zwyżki związanej z rosnącymi inwestycjami OFE i postanowią skorzystać z możliwych zysków, bowiem przesłanek fundamentalnych do kupna polskich akcji nie ma. W tej chwili są one za drogie - twierdzi Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management.

Zdaniem specjalistów, należy natomiast oczekiwać, iż utrzyma się duże zainteresowanie zagranicy naszymi papierami dłużnymi. - Teoretycznie inwestycje netto w obligacje w tym roku powinny być jeszcze wyższe niż w zeszłym. Planowana podaż jest bowiem w 2002 roku znacznie wyższa. Warto jednak wiedzieć, że zmienił się klimat inwestycyjny. W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z rynkiem, który można nazwać "inwestorskim", zaś w tym najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z rynkiem dużo bardziej "traderskim". Oznacza to, że teraz nie będzie już takiego wyraźnego trendu na rynku instrumentów dłużnych i możemy spodziewać się dużych zmian zainwestowanych kwot w każdym z miesięcy - dodaje Tomasz Stadnik. Trend inwestycyjny w ubiegłym roku wynikał przede wszystkim z niskiej inflacji i towarzyszących jej wysokich realnych stóp procentowych. Sprzyjało to osiąganiu wysokich stóp zwrotu z papierów dłużnych, przy stosunkowo niskim ryzyku inwestycyjnym. - Na zwiększenie inwestycji w polskie papiery dłużne w tym roku pozytywnie może wpływać płynność naszego rynku, który jest znacznie większy niż węgierski czy czeski. Natomiast nie jest on już tak bardzo atrakcyjny. Realne stopy procentowe są niewiele większe niż np. na Węgrzech. Co do inwestycji w akcje, nie spodziewam się huraoptymizmu. Powrót inwestorów uzależniony jest od fundamentów spółek, a te w znacznym stopniu wynikają z prognozowanego ożywienia gospodarczego, którego początek, zdaniem optymistów, planowany jest w drugim półroczu - twierdzi Marcin Mróz, starszy ekonomista Societe Genearale.

Według danych NBP, zagraniczne inwestycje bezpośrednie definiowane jako "poniesione w celu ustanowienia trwałych i bezpośrednich więzi ekonomicznych" wyniosły w roku ubiegłym 6,6 mld dolarów. Po raz kolejny duży wpływ na tę pozycję miała sprzedaż pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej. Spośród giełdowych spółek do zwiększenia inwestycji bezpośrednich, przyczynił się również EFL, przejęty przez Credit Agricole.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: WIG | obligacje | OFE | Polskie | Netto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »