Zbyt droga TVN

Grupa ITI zamierza sprzedać na GPW akcje za minimum 75 mln USD. Najprawdopodobniej jednak oferta spółki będzie opiewać na 150 mln USD. Zdaniem analityków, mimo że więcej w niej minusów niż plusów, a za TVN przepłacono, operacja ma szanse powodzenia. Dziś zostanie odtajniony prospekt emisyjny holdingu.

W ofercie Grupa ITI może sprzedać do 68,36 mln nowych akcji serii B (28% kapitału). Aby z tego tytułu uzyskać 75 mln USD, czyli tyle, ile holding musi zapłacić w pierwszej racie za 33-proc. pakiet TVN, cena emisyjna jednego waloru powinna wynieść 4,5 zł. Oznaczałoby to jednak, że wartość całego ITI to 1,1 mld zł. Tymczasem według pierwotnych założeń, podczas debiutu kapitalizacja spółki miała wynieść 1 mld USD. Jest to wycena, przy której BRE Bank może dopiero skonwertować posiadane obligacje na akcje ITI. Jednak analitycy już wcześniej podawali w wątpliwość możliwość jej uzyskania. Niewykluczone więc, że umowa zostanie renegocjowana.

Do tej pory na akcjach ITI zawarto kilka transakcji. Najwyższą wycenę uzyskano w operacji przeprowadzonej na giełdzie w Luksemburgu: przy kursie 430 USD kapitalizacja holdingu wyniosła 304 mln USD. Przedstawiciele spółki podkreślają jednak, że tamtejszy rynek jest niepłynny, w związku z czym notowania w Luksemburgu nie odzwierciedlają rynkowej ceny akcji ITI.

Największa wartość holdingu leży w TVN, najważniejszej w grupie spółce. Struktura własnościowa stacji sprawia jednak, że kupując akcje Grupy ITI inwestorzy nie inwestują w największego akcjonariusza telewizji.

Warto też zauważyć, że zainicjowana pod koniec maja transakcja sprzedaży TVN nie bierze pod uwagę zmienionych warunków rynkowych. Grupa ITI zobowiązała się bowiem odkupić udziały w spółce po cenie, jaka obowiązywała w czasie internetowej hossy. Od tamtej pory papiery europejskich stacji, takich jak M6 Metropole Television, Mediaset, RTL czy TF1zostały przecenione średnio o 60%.

Do ryzyk związanych z inwestycją w akcje Grupy ITI należy zaliczyć także to, że lokuje ona swoje środki również w nowe media, które przychody czerpią głównie z przychodów z reklamy internetowej.

Analogiczny segment ma w swoich strukturach SBS Broadcasting, do niedawna inwestor strategiczny w TVN. W raporcie rocznym zarząd SBS ostrzegł inwestorów, że spółki wchodzące w skład tego pionu raczej nie mają szans stać się rentownymi.

- Dostrzegamy więcej minusów tej oferty niż plusów, co wpłynie na jej powodzenie. Z drugiej strony sytuacja na rynku pierwotnym sprawia, że inwestorzy chcąc nie chcąc angażują się w akcje firm pozostawiających wiele do życzenia - powiedział Andrzej Kasperek, analityk DM Banku Handlowego.