Prezydent oburzony kolejnym skandalem z nieruchomościami polityków

Prezydent Bułgarii Rumen Radew wyraził w czwartek oburzenie kolejnym skandalem dotyczącym zakupu po zaniżonych cenach luksusowych nieruchomości przez znanych polityków. Radew podkreślił, że odbija się to bezpośrednio na zaufaniu do klasy politycznej i państwa.

Na początku tygodnia Radio Wolna Europa w obszernym materiale na swej stronie internetowej poinformowała o nabytym przez wiceprzewodniczącego rządzącej partii GERB i szefa jej klubu poselskiego Cwetana Cwetanowa luksusowego mieszkania o powierzchni ponad 300 metrów kwadratowych. Według publikacji Cwetanow zapłacił za metr kwadratowy 627 euro, podczas gdy w tej dzielnicy ceny nieruchomości zaczynają się od 2600 euro za metr.

Polityk tłumaczył, że przekazał firmie deweloperskiej dwa swoje inne mieszkania i dopłacił 50 tys. euro z kredytu. Zapewniał, że jest uczciwym obywatelem, który płaci podatki i ma przejrzyste finanse. Cwetanow dodał, że nie wie, po jakich cenach firma sprzedaje klientom mieszkania i uważa, że swoje nabył po cenie rynkowej.

Reklama

Po publikacji RWE wyszło na jaw, że dawna przewodnicząca parlamentu, obecna minister sprawiedliwości Cecka Caczewa również nabyła w tym samym budynku mieszkanie po niższej cenie niż na rynku. Podobnego zakupu dokonał były minister kultury, obecny szef parlamentarnej komisji ds. kultury Weżdi Raszidow.

Dla Cwetanowa skandal z nieruchomościami nie jest pierwszym. W 2011 roku opublikowano dane o posiadanych przez niego sześciu mieszkaniach. Wówczas polityk tłumaczył, że nabył je za środki otrzymane od teściów, zwykłych emerytów. Urząd podatkowy przeprowadził kontrolę majątku Cwetanowa i nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Po zakończeniu inspekcji szef urzędu został posłem z ramienia partii GERB. Skandal kosztował jednak Cwetanowa start w wyborach prezydenckich w 2011 roku.

"Sprawa luksusowego mieszkania wiceprzewodniczącego GERB Cwetanowa daleko przekracza skalę zwykłej transakcji majątkowej. Odbija się bezpośrednio na zaufaniu do klasy politycznej i do państwa" - ocenił w czwartek prezydent Radew. Przypomniał, że dwa miesiące temu wezwał instytucje do zwalczania korupcji, aby zajęły się sytuacją majątkową przedstawicieli władz.

"I bardzo jasno powiedziałem, że jeżeli do tego nie dojdzie, domaganie się sprawiedliwości (przez społeczeństwo), wyjdzie poza ramy i mechanizmy prawne" - przestrzegał prezydent. Podkreślił, że jeżeli Cwetanow znowu będzie bezkarny "minie się z moralnym wyrokiem społeczeństwa i wówczas będziemy mieli poważny problem".

Zawiadomienie do prokuratury i komisji antykorupcyjnej w sprawie Cwetanowa wniosła antysystemowa organizacja Boec.

Przy okazji najnowszego skandalu z nieruchomościami polityków bułgarskie media przypominają, że w lutym podczas głosowania w Brukseli przedstawiciel Bułgarii sprzeciwił się wyborowi byłej szefowej rumuńskiej agencji ds. walki z korupcją (DNA) Laury Codruty Kovesi na prokuratora europejskiego, stanowczości której obawiano się w Sofii.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »