Kiedy rozmiar ma znaczenie

Dla klientów i dla samej branży funduszy inwestycyjnych, mijający rok był najgorszym w ich ponad szesnastoletniej historii.

Nigdy dotąd nie zdarzyło się podsumowanie rocznych wyników, w których średnia strata funduszy akcji przekraczałaby 50 proc. Nigdy wcześniej aktywa zgromadzone

w funduszach nie stopniały o blisko połowę w ciągu 11 miesięcy (licząc do końca listopada br.).

Z uwagi na udzielający się już po trochu świąteczny nastrój, podsumowanie odchodzącego roku zaczniemy jednak od pozytywów, których mimo wszystko kilka się znalazło. W klasyfikacji indywidualnej wśród funduszy otwartych (FIO) i specjalistycznych otwartych (SFIO) niekwestionowanym liderem jest rodzina hedgingowych subfunduszy Superfund, spośród których Superfund subfundusz C (strategia agresywna), osiągnął stopę zwrotu w wysokości 63,5 proc. Generalnie pierwszych 12 miejsc w tym zestawieniu należy do produktów zarządzanych przez to towarzystwo. Tak dobre wyniki były możliwe dzięki strategii polegającej na inwestowaniu

Reklama

w instrumenty pochodne, które - odpowiednio wykorzystane - dają szansę na zysk zarówno na spadkach jak i na wzrostach. Problemem pozostaje jedynie przewidzenie kierunku, w którym podąży rynek.

Na przeciwnym biegunie zestawienia indywidualnego znalazły się fundusze inwestujące w naszym regionie, czyli generalnie na rynkach wschodzących Europy Środkowo-Wschodniej (w tym Rosji

i Turcji). Na ostatnim miejscu, ze stratą na poziomie -75,4 proc., uplasował się subfundusz UniSektor Nieruchomości: Nowa Europa. Gwałtowny spadek koniunktury w branży nieruchomości spowodował nie tyle spadek wartości samych nieruchomości (to również), ale przede wszystkim spadek wartości akcji firm na tym rynku prosperujących. Zgodnie ze statutem fundusz ów inwestuje min. 60 proc. aktywów w papiery spółek z Europy Środkowo-Wschodniej świadczących usługi budowlane, produkujących materiały budowlane, inwestujących w nieruchomości oraz zarządzających nimi.

W klasyfikacji grupowej,

tzn. w poszczególnych kategoriach funduszy, zdecydowanym liderem zestawienia są fundusze obligacji dolarowych - średnio przyniosły 21 proc. zysku. Tuż za nimi znalazły się także fundusze lokujące w obligacje nominowane w euro, które zyskały przeciętnie 9,9 proc. Tak dobre wyniki, poza zwyżką cen obligacji wywołaną obniżkami stóp procentowych w USA

i eurolandzie, są w dużej mierze zasługą umocnienia dolara i euro, które w ostatnich 12 miesiącach zyskały wobec złotego odpowiednio 11,7 i 17,6 proc.

Relatywnie dobrze poradziły też sobie fundusze inwestujące w polskie papiery dłużne.

Jak widać w tabeli, wyniki są mocno rozstrzelone - od blisko 21 do nieco ponad -3 proc. - jednak średnia ukształtowała się na poziomie 7,06 proc., co w porównaniu chociażby do lokat bankowych, których oferty przed rokiem nie przekraczały 6 proc., należy uznać za dobry wynik. Lwią część zysków fundusze obligacji wypracowały w drugiej połowie roku, kiedy wraz z każdym upływającym miesiącem rosło przekonanie co do nieuchronności rozpoczęcia cyklu obniżania stóp procentowych, do czego faktycznie doszło w listopadzie.

Dramatycznie przedstawiają się za to wyniki funduszy zaangażowanych w akcje. Najmocniej doświadczeni zostali posiadacze jednostek funduszy małych i średnich spółek, tracąc przeciętnie

56 proc. kapitału, a w ekstremalnych przypadkach nawet dwie trzecie! Uniwersalne fundusze akcji wypadły tylko nieco lepiej, przynosząc średnio blisko -51 proc. straty. Takie wyniki dotychczas na naszym rynku nie były obserwowane i nawet wyjątkowo odpornego na stres inwestora mogą przyprawić o zawrót głowy. Na dobrą sprawę jedynym pocieszeniem może być to, że na giełdach wielu krajów - np. Grecji, Węgier, Rumunii, Rosji, Turcji, Bułgarii czy Austrii - było znacznie gorzej niż w Warszawie.

Prostą konsekwencją wyników funduszy akcji i obligacji, są stopy zwrotu wypracowane przez fundusze z mieszanym udziałem tych dwóch podstawowych klas aktywów. Traktując fundusze zrównoważone (w tym aktywnej alokacji) i stabilnego wzrostu jako podgrupy większej całości pod nazwą fundusze mieszane, jest to najpopularniejsza kategoria tych produktów w Polsce - jest w nich ulokowana co trzecia złotówka spośród wszystkich pieniędzy powierzonych funduszom inwestycyjnym. Pod tym względem różnimy się nieco od reszty świata, gdzie produkty mieszane stanowią przeważnie mniejszość, a klienci oddzielnie kupują fundusze akcji i obligacji.

Wyniki funduszy mieszanych są dość zróżnicowane, a szczególnie w grupie stabilnego wzrostu, wśród których jeden fundusz osiągnął nawet dodatnią stopę zwrotu. Struktura portfeli tych funduszy jest w miarę zbliżona, a jedynym czynnikiem, który - jak się wydaje - mógł mieć kluczowy wpływ na osiągnięcia poszczególnych funduszy, jest skala aktywów, jakimi zarządzają. Generalnie rysuje się wyraźna tendencja, że im większy fundusz, tym gorsze ma wyniki. Okazuje się jednak, że niekiedy rozmiar ma znaczenie.

Obliczenia na podstawie danych serwisu Analizy Online.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | rozmiar | podsumowanie | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »