Na rynku niepewnie, w polityce nerwowo a w gospodarce słabo...

Nie lubimy niepewności na rynku, tym bardziej kiedy dotyczy spraw wielkich, takich jak wartych 600 mld USD podwyżek podatków i cięć wydatków.

Nie lubimy niepewności na rynku, tym bardziej kiedy dotyczy spraw wielkich, takich jak wartych 600 mld USD podwyżek podatków i cięć wydatków.

Wczorajsza sesja w USA nie przyniosła wzrostu optymizmu w kontekście ewentualnego wciąż życzeniowego porozumienia zbliżenia obozu "R" do obozu "D". Prezydent B.Obama wyraził się dość jasno i zażądał podwyżek podatków dla najbogatszych amerykanów, zachęcając do konsensusu na rzecz "wyższego" dobra jakim jest ochrona gospodarki przed konsekwencjami fiscal cliff. Dzisiaj Republikanie i Demokraci wysyłają na pole dyskusji swoich liderów. W ramach owej niepewności trudno o jednoznaczną strategię na rynku obligacji amerykańskich i dolara, choć odrobina pomocy nadeszła wczoraj z publikacji minutes FOMC. Wydźwięk dyskusji okazał się zgodny z oczekiwaniami rynku i potwierdza utrudnioną grę dla przeciwników UST.

Reklama

Większość członków FOMC wspiera ideę dalszych zakupów obligacji skarbowych przez Fed, po tym jak w następnym miesiącu zakończy się program Operation Twist. Zakończenie programu swapowania krótkich obligacji długimi, wzmacnia dla krzywej UST perspektywy krótszego końca krzywej (podaż zmniejszy się o aktywność Fed), podczas gdy niepewność związana z klifem fiskalnym zwiększa szanse na mniejszą emisję na krótkim końcu i środku krzywej, dając szansę podejścia do stromienia krzywej. Warto odnotować, że informacje napływające z posiedzenia FOMC jak również spoza niego faworyzują uzależnienie prowadzonej polityki od kombinacji "docelowych" poziomów wskaźników ekonomicznych, która to idea ewoluuje od momentu propozycji Ch.Evansa, który ubrał ją w proste zdeterminowanie polityki monetarnej sytuacją na rynku pracy.

Otwarcie dzisiejszej sesji przynosi więc lekki spadek amerykańskiego benchmarku 10Y poniżej poziomu 1,60%, podczas gdy niemiecki papier długoterminowy oscyluje w okolicach 1,33%. Wczorajsza kombinacja reakcji rynkowych na czynniki polityczne i gospodarcze potwierdziła nerwowość która panuje wśród inwestorów. Europejskie dane o produkcji przemysłowej nie zaskoczyły i potwierdziły dalsze spowolnienie (-2,5 %m/m wobec oczekiwanych -1,9%). Poranne odczyty dotyczące PKB w III kwartale we Francji zaskoczyły lekko w górę (-0,2% kw/kw wobec oczekiwanej stagnacji). W takim samym tempie rozwijała się kw/kw gospodarka niemiecka, choć szacunki r/r nieco rozczarowały, podczas gdy napływające dane już wskazują, że strefa euro osunęła się w rejon recesji poraz kolejny, a IV kwartał będzie jeszcze trudniejszy.

Popyt na bezpieczeństwo - na Bunda - utrzymuje się, czego dowodem może być sprzedaż 2Y papieru z zerowym kuponem po ujemnej rentowności (-0,02) w czasie wczorajszej sesji pierwszy raz od lipca 2012 roku. Nie bez znaczenia dla efektu zacieśnienia spreadów peryferia-Bund w ciągu dnia, miała sytuacja na rynku EUR, która w znacznej części generowana była z rynku JPY. Włochy z sukcesem sprzedały wczoraj 5 mld EUR w 3Y, 11Y i 17Y papierach i choć popyt był istotnie mniejszy niż w czasie poprzedniej aukcji, to jednak wyniki wsparły spadki rentowności wzdłuż krzywej. Gotowość do wsparcia Hiszpanii oraz pozytywne komentarze O.Rehna dotyczące działań stabilizujących budżet Hiszpanii nie wystarczą rynkom na poprawę nastrojów wobec peryferiów.

Co więcej przedstawiciel EBC L.Coene nie wyklucza kolejnej serii odpisów od przynajmniej części greckiego długu i zaznacza, że Madryt potrzebuje pomocy bezzwłocznie. O poranku na rynku jest więc nerwowo, a hiszpańska krzywa odpowiedziała na to testami poziomu 6,0%. Interesująca jest relatywnie mniejsza presja na krzywej włoskiej, gdyż 10-letni benchmark nie przekroczył o poranku poziomu 5,0%. Polska krzywa rentowności pozwoliła sobie wczoraj na stromienie, które nastąpiło jeszcze przed publikacją danych na temat październikowej inflacji CPI. Wyjście z wczorajszej próby odwrócenia 2-5Y zaproponował krótki koniec krzywej, który pogłębił wczorajsze spadki ruszając do testów poziomu 3,64%. Sama inflacja została ze spokojem przyjęta przez rynek długu, który ma za sobą jednak dość nerwową sesję.

De facto bez wpływu na rynek pozostał również komentarz A.Zielińskiej-Głębockiej, która poraz kolejny nawoływała do głębokiego i szybkiego cyklu obniżek widząc przestrzeń dla grudniowej redukcji w skali większej niż 25 pkt bazowych (ale szanse na taką redukcję są wciąż małe). Ta członkini RPP wskazywała jednocześnie na wyniki "niektórych" modeli sugerujących, że poziom stopy referencyjnej powinien być na poziomie 3,75%. Spadek inflacji w przedział celu inflacyjnego i rosnące szanse na obniżenie się wskaźnika inflacji poniżej 3,0% na koniec tego roku wzmacniają jedynie scenariusz grudniowej obniżki, prawdopodobieństwo której podwyższyli już sami członkowie RPP.

Z punktu widzenia zachowań krzywych derywatów należy zwrócić uwagę na zatrzymanie ruchu spadkowego krzywej IRS, podczas gdy i stawki FRA oddały w rozliczeniu sesji część silnych spadków. Krzywa FRA szczególnie w strefie 8X11-15-18 może ponownie wykazać dzisiaj podwyższoną zmienność. "Ważą" się losy wyceny skali oczekiwanego w Polsce cyklu. Sytuacja na krzywych pozostaje stabilna - możliwe próby realizacji zysków, ale kolejnym ciekawym impulsem na który będą czekać inwestorzy w Polsce będzie produkcja przemysłowa w następnym tygodniu.

Aleksandra Bluj

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »